Awangardowe projekty przechodzą do głównego nurtu, a intelektualistki, artystki, reżyserki o wyrazistych poglądach zostają ikonami mody – w Nowym Jorku rozwija się tendencja, którą nazwać można modowym intelektualizmem. Odradzająca się po pandemii twórczość łączy powagę z zabawą i żartem. Błysk, blichtr, pop i seksapil stają się tak samo ważne jak konceptualizm czy opowieść o cierpieniu. Nauczyły nas tego feminizm, kultura queer, sztuka dragu i fascynacja stylem Y2K.
Puppets and Puppets: Silny, inteligentny erotyzm
Pokaz Puppets and Puppets odbył się w eleganckich wnętrzach National Arts Club. Założona w 1898 roku organizacja zrzesza artystów, miłośników i krytyków sztuki; od początku współtworzą ją kobiety. Sceneria show była dość niezwykła: neorenesansowe wnętrza, dekoracje utrzymane w stylu zwanym estetyzmem, wielobarwne freski oraz arcydzieła amerykańskiego impresjonizmu, symbolizmu i rzeźby z przełomu XIX i XX wieku.
Pokaz otworzyła Caroline Polachek, ceniona twórczyni synth-popu i alternatywnego popu, która zaśpiewa w październiku podczas krakowskiego Unsound Festival. Wokalistka miała eksponującą piersi suknię. Jej dekolt kończył się pod pępkiem, a sutki zasłonięte były przez motyle.
Współcześni projektanci nie muszą już tworzyć jednorodnych, klarownych kolekcji – każda może być wielostylowa. Różnorodność dotyczy też wieku, urody, światopoglądu czy religii modelek. Na wybiegu Puppets and Puppets oprócz odsłaniającej biust sukni ozdobionej demonicznym wzorem pojawiła się modelka w hidżabie, której ciało szczelnie zasłaniały warstwy ubrań.
Nadruki powstały na podstawie ilustracji Gustave’a Doré’a ukazujących piekło z „Boskiej komedii” Dantego. Inspiracją była również Alice Harford, postać z „Oczu szeroko zamkniętych” Stanleya Kubricka. Carly Mark, założycielka domu mody, wnikliwie przeanalizowała zagraną przez Nicole Kidman postać. Z erotycznego thrillera zaczerpnęła nie tylko seksowne koronki, opadające ramiączko, krótką halkę, odważnie wycięte majtki. Harford stała się dla Mark wzorem kobiety łączącej erotyzm i zmysłowość z siłą, pewnością siebie, inteligencją.
Powagę kolekcji równoważyły obowiązkowe nawiązania do stylu Y2K, czyli elastyczny i błyszczący dżersej, a także małe torebki ozdobione ciastkami. Na niektórych herbatnikach zamiast kawałków czekolady pojawiły się barwne kryształki. Znany z poprzednich sezonów motyw to kontynuacja modowego surrealizmu, którego matką była oczywiście Elsa Schiaparelli.
Wśród kandydatów do CFDA Fashion Awards kreatorkę Puppets and Puppets nominowano w kategorii American Emerging Designer of the Year.
Lùchen: Porozmawiajmy o przyszłości
Biały, niezapisany transparent i trójwymiarowa róża to symbole kolekcji Lùchen. Punktem wyjścia było dla projektantki pytanie: Co sobie wyobrażasz, gdy myślisz o własnej przyszłości? Odpowiedź nawiązywała do rozwoju cyfrowego świata i do potrzeby zrewidowania granic między iluzją i prawdą.
Falbaniasta niebieska suknia wygląda jak przekształcająca się digitalowa forma wykonana w grafice 3D. Nadruki przypominają obrazy powstające podczas procesu skanowania ciała, którego efektem są naturalistyczne awatary – nowi modele i modelki. Ubrania udekorowano wielokątnymi siatkami używanymi do modelowanie wirtualnych brył. Różowa suknia, kurtka i bukiet róż trzymany przez modelkę zamykającą pokaz wyglądają, jakby wyszły z drukarki 3D.
Puste transparenty zachęcają, żeby każdy z widzów odpowiedział na
pytanie: Co sobie wyobrażasz, gdy myślisz o przyszłości? – Białe tablice służyły nam również do zakomunikowania, że panująca we współczesnym świecie niesprawiedliwość odbiera nam mowę – tłumaczy Lu Chen. Grupa modeli i modelek przemaszerowała przez ulice Manhattanu. Niemy protest przeszedł przez Union Square, Washington Square i Times Square. – Do wzięcia udziału w wydarzeniu zaprosiliśmy wszystkich mieszkańców Nowego Jorku i osoby odwiedzające miasto – dodaje Lu, która nie chciała, by jej pokaz stał się elitarnym wydarzeniem skierowanym do wybranej grupy osób.
Area: Futurystyczna odwieczność
Area to awangardowa i jednocześnie bardzo wyrafinowana moda, którą określić można mianem eksperymentalnego, futurystycznego haute couture. Noszone przez Duę Lipę, Beyoncé czy Olivię Rodrigo stroje z przyszłości powstają w wyniku dogłębnej analizy przeszłości oraz fascynacji dawną sztuką i nauką.
Na kolekcję wiosna-lato 2023 wpłynęła architektura starożytnego Egiptu, a szczególnie kształty piramidy, które połączyły się z punkowymi kolcami wysadzanymi wielobarwnymi kryształkami. Bryły Area wyglądają jak szpiczaste wieże fantastycznej i bardzo ozdobnej świątyni.
Inspiracją było również dzieło XVI-wiecznego niemieckiego złotnika Wenzela Jamnitzera, autora „Perspectiva Corporum Regularium”. Księgę wypełniają perspektywiczne rysunki wielościanów – pięciu brył Platona: czworościanów, sześcianów, ośmiościanów, dwunastościanów i dwudziestościanów. Polak Piotrek Panszczyk, jeden z założycieli Area, połączył je z elementami fetyszystycznymi.
Batsheva: Konserwatywna sukienka zderzyła się z nagością
Sukienki Batshevy noszą wyraziste kobiety o zdecydowanych poglądach, takie jak reżyserka i scenarzystka Lena Dunham, malarka Jordan Casteel czy polityczka Huma Abedin. Nowatorska marka zrodziła się z zamiłowania do konserwatywnych sukienek, które wkładały przybywające do USA europejskie Żydówki oraz ich potomkinie. Była prawniczka Batsheva Hay zamiast eksponować ciało, zaczęła je zakrywać, zamiast minimalizować i geometryzować sylwetki, doczepiła do nich bufki, falbany i baskinki. Jej tkaniny przywodzą na myśl kwieciste zasłony albo tapicerkę mebli z ozdobnego wnętrza. Najnowsza kolekcja zapoczątkowała jednak rewolucję. Batsheva nie dość, że odkryła dekolty, ramiona, nogi, a nawet pępki, to do uszycia niektórych kompletów użyła fetyszystyczno-futurystycznego PVC. Na jej wybiegu pojawił się błyszczący luksus z końca lat 80.
Show Batshevy odbyło się w kultowej koszernej knajpie Ben’s Kosher Deli w sercu Manhattanu, a po pachnącym jedzeniem wybiegu przeszli między innymi: muzyk Alex Cameron, aktorka Jemima Kirke, modelka Hari Nef, performerka i undergroundowa filmowczyni Kembra Pfahler oraz producent teatralny Jordan Roth.
Asato: Moda jest reprezentacją egzystencji
Kolekcje Asato Kitamury, tegorocznego dyplomanta Parsons School of Design, zadziwiają i wzruszają. Pochodzący z Japonii projektant uważa, że moda reprezentuje tworzącego ją człowieka, jest odzwierciedleniem jego egzystencji, manifestacją uczuć. Projektowanie to dla niego celebracja życia, która polega na przepracowywaniu dawnych traum, przekształcaniu cierpienia w siłę. Asato nie unika smutku. W opisie marki nie wspomina o pewnych siebie i silnych klientkach na miarę XXI-wiecznej rewolucji. Pisze za to o łzach matki, samotności, pustce i o tym, że chciałby być przez kogoś przytulony, i że sam pragnie przytulać.
– Gdy analizowałem, w jaki sposób trwające na świecie konflikty i niepokoje wpływają na współczesnych ludzi, zauważyłem, że gwałtownie wzrosła liczba osób odczuwających wyczerpanie psychicznie. Zacząłem myśleć nad potrzebą afirmacji życia i nad procesem rozwoju bogactwa duchowego – tłumaczy nowojorczyk.
W rezultacie jego projekty ucieleśniają osiem emocji, których docenienie i zrozumienie ma prowadzić do akceptacji oraz afirmacji niedoskonałości i słabości człowieka. Po wybiegu Parsons School of Design przeszły personifikacje ekstazy, zachwytu, przerażenia, zdumienia, rozpaczy, wstrętu, wściekłości i czujności.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.