Nie potrzebujesz dziesięciu, zbędnych będzie nawet pięć. Wystarczy jedna – na tyle uniwersalna i ponadczasowa, by nosić ją za dnia i wieczorem, do minimalistycznej biżuterii i akcesoriów w stylu boho, na plażę i wakacyjną kolację z przyjaciółmi. Lato sprzyja miłości. Podpowiadamy więc, gdzie szukać sukienki idealnej.
SIR The Label: Do tańca i do różańca
Ulubiona marka australijskich i skandynawskich influencerek, które znajdują w niej sukienki o estetyce podobnej do Cecilie Bahnsen. Pełne objętości i wyposażone w bufki modele to tylko ułamek tego, co SIR The Label ma do zaoferowania. Są tu zarówno krótkie sukienki w stylu boho, szyte z czarnej lub białej koronki, jedwabne modele w stylu bieliźnianym, jak i minimalistyczne, zabudowane fasony utrzymane w spokojnej kolorystyce.
Początki SIR The Label sięgają 2014 r. Założyły ją 24-letnie wówczas przyjaciółki, Nikki Campbell i Sophie Coote. Nazwa marki jest skrótem od „separates, intimated, ready-to-wear”, który sygnalizuje rodzaj jej oferty. I mimo że dresowe komplety, dzianinowe szorty i topy oraz bielizna rzeczywiście stanowią ważną część portfolio SIR, największy rozgłos przyniosły marce sukienki, które raz stanowią wynik inspiracji surowym minimalizmem, a kiedy indziej nawiązują do stylu bohemy lat 70. O tym, jak nosić projekty Nikki i Sophie, można się przekonać, zaglądając na instagramowe konta najmodniejszych dziewczyn – Matildy Djerf, Belli Thomas i Lisy Olsson.
Ciao Lucia: La dolce vita
Marka dla dziewczyn, które przez cały rok chcą czuć się jak na wakacjach. Mimo włosko brzmiącej nazwy, Ciao Lucia wywodzi się ze Stanów. Powstała w 2017 r. w Kalifornii jako dzieło Lucy Atkin. Niezobowiązujące fasony i styl vintage dawnych bywalców Riwiery Francuskiej i Wybrzeża Amalfi.
Sukienki z oferty Ciao Lucia wyglądają więc jak żywcem wyjęte z pocztówek retro, reklam Martini i… garderoby bohaterek „Utalentowanego pana Ripleya” (film dzieje się w Positano). Szukajcie modeli mini z wiktoriańskimi detalami, na ramiączkach i w drobną kratkę vichy, a także minimalistycznych fasonów w stylu safari.
Lemlem: Piękno w szczytnym celu
U podstaw marki supermodelki Liyi Kebede leżą dwie filozofie: hołd dla tradycyjnego rękodzieła i dla bawełny, z której Etiopia słynęła już w starożytności. Każdy projekt Lemlem wytwarzany jest więc z tej tkaniny i ręcznie – przy zaangażowaniu lokalnych rzemieślników i artystów, których zakłady czasami liczą sobie nawet kilkaset lat.
Lemlem nie działa jednak wyłącznie w Etiopii, skąd pochodzi Kebede. Współpracuje z rzemieślnikami z Madagaskaru, Kenii i Nigerii, którzy na oversize’owe sukienki o fasonie kaftanów naszywają charakterystyczne dla swoich krajów wzory i motywy, malują je na ulubione kolory i ozdabiają tradycyjnymi detalami. Wśród modeli dostępnych w portfolio lemlem znajdziemy maksi z krótkim rękawem i głębokim dekoltem, modele na ramiączkach i z surowym wykończeniem, a także mini z podkreślającymi talię paskami. 5 proc. z zakupu każdego produktu zasila konto działającej przy marce fundacji, która pomaga afrykańskim artystkom i szwaczkom zdobyć wykształcenie i znaleźć pracę.
Three Graces London: Lato przez cały rok
Klasyczne kroje z nowoczesnym twistem – tak w skrócie można opisać estetykę powstałej w 2015 r. marki Three Graces London (nawiązanie do obrazu Rafaela jest całkowicie przypadkowe, ale działa na wyobraźnię). Cechy charakterystyczne to korzystne dla sylwetki kroje, neutralne kolory i wakacyjna estetyka. Założycielka Three Graces Catherine Johnson ma jasny cel: projektować ubrania, które przenoszą w najpiękniejsze zakątki świata.
W Three Graces ważna jest jednak nie tylko opowieść, lecz także wykonanie. Marka należy do grona producentów tworzących zgodnie z zasadami mody zrównoważonej. Materiały są najlepszej jakości i pozyskiwane z lokalnych europejskich wytwórni. Konstrukcje odszywa się tak, by dobrze mogły wyglądać w nich kobiety o różnych kształtach. A niezużyte resztki tkanin przerabiane są na materiały, które posłużą do wykonania kolejnych projektów. W kolekcji marki znajduje się kilkanaście sukienek – od kolorowych mini po inspirowane stylem retro maksi. Do fanek należy Michelle Obama. Trudno chyba o lepszą rekomendację.
The Odder Side: Dyskretny ekshibicjonizm
Jedna z najbardziej znanych za granicą polskich marek oferuje sukienki, które dodają pewności siebie, są wygodne i łatwe do wystylizowania. Modele projektowane przez przyjaciółki i partnerki w biznesie, Justynę Przygońską i Brygidę Handzelewicz-Wacławek, charakteryzuje nonszalancki styl i nienachalna zmysłowość. Dopasowane do sylwetki fasony posiadają asymetryczny albo głęboki dekolt na plecach, lejące kroje wyposażone są w odsłaniające nogi rozcięcia i pięknie eksponują obojczyki. Można w nich spacerować po deptakach na Mykonos, jeździć rowerem po Venice Beach i wygrzewać się na hiszpańskich plażach.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.