E.Wedel i Warszawa
Czekolada o niezapomnianym smaku, lekkie jak chmurka Ptasie Mleczko®, praliny na specjalne okazje. E.Wedel od 170. lat uprzyjemnia nam życie. Firma wpisała się na stałe w krajobraz Warszawy.
Dokładnie 170 lat temu, w 1851 r., Karol Wedel otworzył przy ulicy Miodowej w Warszawie pierwszą firmową cukiernię z niewielką przyzakładową manufakturą czekolady. To zapoczątkowało działanie rodzinnej firmy E.Wedel – czekoladowego imperium budowanego przez dynastię utalentowanych cukierników i przedsiębiorców. Od XIX w. do dziś oryginalny smak czekolad E.Wedel i lekkość kultowych pianek Ptasie Mleczko® zachwyca wszystkich, niezależnie od wieku. Warszawa była domem wszystkich Wedlów – Kamila, Emila i Jana, oraz ich żon i dzieci, dlatego historia marki jest nierozerwalnie związana ze stolicą. Budynki, takie jak kamienica przy ulicy Szpitalnej 8, w której mieści się najstarsza Pijalnia Czekolady z przedstawiającym chłopca na zebrze neonem, kamienice przy ulicach Foksal i Puławskiej oraz fabryka E.Wedel przy Zamoyskiego, to niepowtarzalne dziedzictwo, które rodzina Wedlów pozostawiła po sobie na mapie Warszawy.
Bombonierka pana Wedla
Kiedy syn Karola Wedla, Emil, otrzymał fabrykę czekolady w prezencie ślubnym, przeniósł ją do kamienicy znajdującej się przy ulicy Szpitalnej 8. Zaprojektowana przez Franciszka Braumana, a zlecona właśnie przez Emila, utrzymana w stylu nawiązującym do włoskiego renesansu, była przez warszawiaków nazywana „bombonierką pana Wedla”,. „Kurier Warszawski” opisywał ją jako „jedną z piękniejszych budowli w ostatnich czasach w naszem mieście wzniesionych”. Na uwagę zasługiwała nie tylko fasada, lecz także wnętrza, a w nich żelazne balustrady z pracowni Zielińskiego oraz znajdujący się w salonie na pierwszym piętrze plafon pędzla artysty malarza Józefa Buchbindera. Na tej samej działce działała wedlowska fabryka czekolady, a w narożniku Emil Wedel otworzył Sklep Staroświecki, w którym do dziś znajduje się najstarsza Pijalnia Czekolady E.Wedel. Pod koniec lat 30. narożnik ozdobiła neonowa reklama „Chłopiec na zebrze”, stworzona na bazie grafiki Leonetto Cappiello, nazywanego „ojcem nowoczesnej reklamy”. Budynek wpisał się też w wojenną historię stolicy. W czasie powstania warszawskiego w kamienicy stacjonowali fotoreporterzy z Biura Informacji i Propagandy AK, a pod koniec powstania umieszczono w niej młynek, którym mielono jęczmień wynoszony z browaru „Haberbusch & Schiele”.
Dom Wedla
W latach 30. ubiegłego wieku na zlecenie Jana Wedla - wnuka Karola Wedla, na rogu ulicy Puławskiej 28 i Madalińskiego 2/4 na Starym Mokotowie powstała modernistyczna kamienica. Zaprojektowany przez Juliusza Żórawskiego budynek wyróżniał się innowacyjnym charakterem. Jako pierwszy w Polsce został wybudowany na bazie spawanego szkieletu ze stalowych belek. Kamienica nazwana Domem Wedla szybko zyskała miano najbardziej luksusowego budynku w stolicy. Na zaszczytne miano zasłużyła dzięki przestronnym mieszkaniom, a także udogodnieniom, takim jak eleganckie windy, własna spalarnia śmieci czy zbiorcza antena radiowa. Firma Romana Sobieszka, odpowiedzialna za wykończenie budynku, była niezwykle przesądna. Dlatego w Domu Wedla próżno szukać mieszkania o numerze 13. Kamienica zyskała też artystyczne elementy. W holu od strony ulicy Madalińskiego powstało malowidło Zofii Stryjeńskiej „Taniec góralski”, a na dziedzińcu wewnętrznym, obok prostokątnej sadzawki, ustawiono rzeźbę Stanisława Komaszewskiego zatytułowaną „Sielanka” lub „Koziołek”, która niestety nie przetrwała do dziś. Komaszewski był też autorem miedzianej kompozycji „Tygrys”, która zawisła nad wejściem do usytuowanego na rogu sklepu firmowego E.Wedel. Wkrótce po ukończeniu budowy na dachu Domu Wedla znalazł się neon ze słodkim napisem: „E.Wedel CZEKOLADA”. Neon po latach nieobecności wrócił na kamienicę pod koniec 2019 roku.
Nowocześnie przy Zamoyskiego
Lata 30. XX w., na świecie szalał Wielki Kryzys. Ale Jan Wedel nawet w trudnym czasie prowadził firmę z właściwym sobie rozmachem, dzięki czemu szybko zostawił konkurencję w tyle. Jednym z kamieni milowych była budowa większej Fabryki na warszawskim Kamionku. Nowa lokalizacja przy ulicy Zamoyskiego powstała, by zmodernizować produkcję, a także z uwagi na prośby miasta o przeniesienie fabryki ze Śródmieścia do dzielnicy oddalonej od centrum stolicy. Do zaprojektowania nowego zakładu Wedel zatrudnił m.in. znanego architekta Józefa Napoleona Czerwińskiego, który już przed I wojną światową był autorem projektów wielu warszawskich kamienic. Budowa trwała od 1929 do 1939 r. Stworzenie tak nowoczesnego i świetnie wyposażonego zakładu wymagało czasu. Fabryka przy Zamoyskiego pod wieloma względami wyróżniała się na tle konkurencji. Miała własne ujęcie wody, a obok studni artezyjskiej znajdował się budynek elektrowni. Hale produkcyjne wyposażono w takie udogodnienia, jak agregat do produkcji czekolady twardej, urządzenie do produkcji czekolady napowietrzanej, a także urządzenia do zawijania czekolady i karmelków. Na terenie fabryki funkcjonował też żłobek dla dzieci pracowników. O szybką dystrybucję słodkości dbało 28 samochodów dostawczych, a nawet samolot RWD-13. Ten ostatni służył często do celów reklamowych – wznosił się nad Warszawą i nad morzem prezentując na niebie promocyjny baner. Dzięki latającej maszynie, polscy plażowicze mogli również zajadać cukierki spadające z nieba.
Awangardowo na Foksal
Kiedy w 1933 r. Jan Wedel kupił kamienicę przy ulicy Foksal 13, w architekturze królował modernizm. Czekoladowy magnat zawsze stawiał na nowoczesność, dlatego postanowił zrewitalizwować wybudowaną w 1898 r. kamienicę Weinsteina. Modernizację zlecił Zdzisławowi Mączeńskiemu, architektowi, z którym często współpracował. Plan zakładał pozbycie się niemodnych już, niezwykle bogatych zdobień fasady. Natomiast nowym elementem budynku była pierwsza w Warszawie panoramiczna winda, wzbudzająca niemałą sensację wśród mieszkańców. Oryginalny element przetrwał do dziś. W kamienicach z przełomu XIX i XX w. windy były awangardowym dodatkiem oraz symbolem nowoczesności oraz wygody. Fasada kamienicy przy Foksal współcześnie została przywrócona do stanu sprzed modernizacji Wedla. Ale panoramiczna winda w 2019 r. powróciła w nowym wydaniu. W zachowanym oryginalnym szybie, ponownie przeszklonym oraz odrestaurowanym, znajduje się dziś jej współczesny odpowiednik.
Przez 170 lat działalności firma E.Wedel nie tylko wprowadziła mieszkańców stolicy do świata czekoladowej rozkoszy, ale miała również wielki wpływ na architektoniczne piękno miasta. Dlatego warto czasami przenieść się w czasie i wybrać się na spacer pod Foksal 13, wypić gorącą czekoladę w Pijalni na Szpitalnej lub przegryzając Ptasie Mleczko®, zobaczyć świecący po zmroku neon przy Puławskiej 28.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.