Tusz do rzęs z aloesem, kofeinowy krem z lodówki, masło do ciała pachnące paczuli. Wybieramy produkty, które łączą stuprocentową skuteczność z ekologiczną wrażliwością.
Wegański kosmetyk to taki, który w swoim składzie nie ma substancji pochodzenia zwierzęcego, ani nie jest nimi zanieczyszczony. Jego składniki nie pochodzą z roślin modyfikowanych genetycznie (GMO), a sam produkt nie był testowany na zwierzętach. Co oznacza, że producent sprawdzał kosmetyk w testach fizykochemicznych, mikrobiologicznych, dermatologicznych, a często także aplikacyjnych, które zostały przeprowadzone na zdrowych ochotnikach powyżej osiemnastego roku życia. Tyle w teorii, w praktyce mamy do czynienia z całą gamą produktów dedykowanych świadomym konsumentom, którzy czytają etykiety, dbają o zdrowie i środowisko. Są produkowane zarówno przez duże i łatwo dostępne marki jak i niszowe manufaktury, występują we wszystkich przedziałach cenowych. Oto subiektywna selekcja produktów, z których można skompletować wegańską kosmetyczkę.
Płyn micelarny, Resibo
Tak delikatny, że używa się go także do zmywania makijażu wrażliwych okolic oczu. Kosmetyk o charakterystycznym ziołowym zapachu i roślinnym składzie pielęgnuje cerę, nawilżając, regenerując i pochłaniając sebum. Ekstrakt z szałwii lekarskiej działa przeciwbakteryjnie i wzmacnia naczynia krwionośne. Płyn ukryty został w butelce ze sprejem, co ułatwia jego dozowanie. Dodatkowy atut: produkt można stosować także zamiast mgiełki odświeżającej po treningu.
Żel do mycia twarzy oczyszczająco-seboregulujący, AA Vegan
Hipoalergiczny produkt przeznaczony dla trudnej młodzieńczej cery dobrze usuwa nadmiar sebum, zmniejszając błyszczenie. Każdą recepturę z serii AA Vegan certyfikowała Fundacja VIVA! działająca na rzecz zwierząt. W tym przypadku w składzie można znaleźć wyciąg z bambusa, który odblokowuje pory, odświeża i tonizuje skórę, kwas migdałowy regulujący pracę gruczołów łojowych, wyciąg z zielonej herbaty o działaniu antybakteryjnym oraz kojącą betainę i prowitaminę B5.
Ready Steady AHA Tonic, Ren
Delikatnie złuszcza martwy naskórek i wygładza, ale jest łagodny, więc można go stosować codziennie. Tonizuje, zwęża pory i wygładza, przygotowując skórę do kolejnych kroków pielęgnacji.
Róża-malina. Serum do pielęgnacji twarzy, Ministerstwo dobrego mydła
Pierwsze wrażenie? Słodki, bardzo miły zapach zamknięty w minimalistycznym opakowaniu. Drugie: serum szybko się wchłania, co przy olejowym składzie wcale nie jest takie oczywiste. Nowy produkt Ministerstwa Dobrego Mydła świetnie odżywia i uelastycznia skórę. Można go stosować zamiast kremu albo pod makijaż.
4.1 Coffee eye, Fridge by yDe
Naturalna kofeina to tajna broń w walce z opuchniętymi oczami, ale ten krem równie dobrze nawilża, co napina. Maksymalnie uproszczona formuła bez żadnych konserwantów sprawia, że trzeba trzymać go w lodówce. Uwaga: produkt jest ważny tylko przez dziesięć tygodni.
myWONDERBALM Call Me Later, Miya
Jedna z czterech propozycji wegańskiej linii kremów myWONDERBALM. Przeznaczona dla suchej i wrażliwej skórze jesienią dobrze sprawdzi się też na normalnej. Masło shea regeneruje i odżywia, a olejek jojoba i witamina E wygładzają i chronią przed wysuszeniem. Do stosowania nie tylko na twarz, ale także na szyję i ciało, a w ciągu dnia na suchą skórę dłoni.
Galeniczna maska rozświetlająca, Alba 1913
Formuła nowoczesnego kosmetyku została podobno oparta na przedwojennym przepisie na „krem przeciw piegom” stosowany przez poznańskie elegantki. Kombinacja ekstraktu z rabarbaru, pietruszki, szczawiu i nagietka nawilża, koi i rozświetla. A roślinne substancje aktywne – masło shea, kwas hialuronowy, bioaktywna witamina A i ekstrakty roślinne pomagają w walce z nierówną pigmentacją i łagodzą objawy stresu na skórze.
Perfumy Tempo, Diptyque
Kompozycja trzech typów paczuli może kojarzyć się z hipisowskim stylem lat 60. Tempo to zapach wolności i buntu, a jednocześnie duchowości i bliskowschodniej egzotyki. Użyta w kompozycji paczula pochodzi ze zrównoważonej uprawy na indonezyjskiej wyspie Sulawesi. Sieć setek wytwórców przestrzega tradycyjnych metod produkcji, współpracując bezpośrednio z marką Diptyque.
Masło do ciała. Spice of India, Iossi
Ma konsystencję pasty, która chwilę po nałożeniu topi się, a po wmasowaniu dobrze wchłania. Przy każdym potarciu uwalnia intensywny orientalny zapach naturalnych olejków eterycznych. Ten kosmetyk odżywia, ale też relaksuje. Zadowoli najbardziej wymagających ekokonsumentów, bo producent deklaruje, że produkt został wyprodukowany ręcznie, a część składników pochodzi z certyfikowanych upraw organicznych.
Purple Rose Oil, O’right
Olejek z purpurowej róży, który stosuje się na końcówki suchych i zniszczonych włosów, nawilża i regeneruje łuskę. Żeby uzyskać efekt miękkości i sprężystości wystarczy odrobina kosmetyku. Największa zaleta? Produkt nie obciąża włosów.
Oczyszczający szampon do włosów przetłuszczających się i lekka odżywka do włosów przetłuszczających, Clochee
Ten szampon jest tak delikatny, że mogą go codziennie stosować nawet osoby z tendencją do podrażnień i łupieżu. Oparty na ekstrakcie z chmielu oraz tarczycy bajkalskiej poprawia kondycję włosów i ogranicza ich wypadanie. To działanie dopełnia lekka odżywka, którą wyróżnia biodegradowalna formuła. Produkty są wyjątkowo wydajne, więc starczą na całą jesień!
Krem do ust, Jan Barba
O ekologicznej filozofii marki najlepiej świadczy opakowanie. Ta pomadka do ust zapakowana jest w papier. Sztyft pod wpływem ciepła zmienia się w oleisty film, który przez kilka godzin chroni usta przed zimnem i wiatrem. Skład oparto na maceracie, łączy w sobie ziołowe ekstrakty z ziomnotłoczonymi, nierafinowanymi olejami roślinnymi.
Dual fiber foundation brush, SAY Makeup
Ten pędzelek powstał w 100 proc. z syntetycznych materiałów, co nie zmienia faktu, że jego włosie jest odpowiednio delikatne i elastyczne. Pozwala skutecznie aplikować nawet drobny cień, a dodatkowo nie uczula i łatwiej się czyści. Zabawna czerwona końcówka to znak rozpoznawczy firmy.
Podkład matujący. Beige cream, Annabelle Minerals
Marka Annabelle Minerals potrzebuje tylko czterech składników, by tworzyć kosmetyki bez podrażniających skórę parabenów, talków, sztucznych barwników, silikonów czy konserwantów. Ich mocną stroną są naturalne podkłady z rozświetlającą miką, przeciwbakteryjnym tlenkiem cynku i chroniącym przed promieniowaniem UV tlenkiem tytanu. Są lekkie, nie blokują porów i pozwalają skórze oddychać.
Żel pod prysznic. Kwiat lipy, Yope
Dzięki naturalnemu pH i recepturze opartej na oleju kokosowym jest łagodny i nie przesusza skóry. Zapachem przywołuje wspomnienia z wakacji, a opakowaniem z charakterystyczną ilustracją – niewinne dzieciństwo.
Dezodorant w kulce, Lavera
Flagowy produkt marki został wprowadzony do sprzedaży jeszcze w latach 90. Nie zawiera aluminium, ani alkoholu, a za to wzbogacony został o łagodzący ekstrakt z nagietka.
Tusz do rzęs Aloe Vera Czarny n°090, Zao
Wymienny wkład w drewnianej oprawce pakowany jest w materiałowy woreczek. Formuła tuszu wzbogacona o ekstrakt z aloesu z ekologicznej uprawy przeznaczona jest zwłaszcza dla wrażliwych oczu.
Szminka, PHB Ethical Beauty
Kolor zawdzięcza naturalnym pigmentom, a kremową konsystencję m.in. masłu shea i tłoczonemu na zimno olejowi z jojoby. Dostępna w 14 odcieniach – od nude do czerwieni. Ale na uwagę zasługuje także sama marka. PHB Ethical Beauty to rodzinna brytyjska firma, która dba o środowisko tak samo jak o etyczne warunki produkcji. Wszystkie produkty są wytwarzane ręcznie w Unii Europejskiej, a opakowania w 100 procentach nadają się do recyklingu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.