Dzika marchew i wiśniowy likier: Nowy rozdział w Bohoboco Perfume
Wild Carrot - Oud i Wet Cherry - Liquor to dwa nowe zapachy z rodziny Bohoboco Perfume. Bogate w emocje i wspomnienia, otulają zmysły i pozwalają przenosić się w czasie. To także ukłon w stronę plonów ziemi i owocujących drzew, które symbolizują mistyczny proces odradzania.
Powstanie marki Bohoboco Perfume to wynik dziecięcego marzenia dyrektora kreatywnego marki, Michała Gilberta Lach. W procesie tworzenia perfum zakochał się bez pamięci. Pierwszym efektem wytężonej, lecz jednocześnie będącej nośnikiem przyjemności pracy była kompozycja No 1, której premiera odbyła się w 2012 roku. Sukces zapachu zaowocował dalszym procesem twórczym. Kolekcja Bohoboco Perfume ze zmysłowym No 1 o nowej nazwie Vanilla - Black Pepper zadebiutowała cztery lata później.
Bohoboco Perfume to niszowe zapachy, w które otulić mogą się zarówno kobiety, jak i mężczyźni. – Tworzenie perfum to nie tylko dobór zapachów, ale przede wszystkim poszukiwanie magicznej głębi, kształtującej się z najcenniejszych emocji, wspomnień, przeżyć oraz chwil spędzonych ze wspaniałymi ludźmi, którzy wewnętrznie mnie poruszyli. Każdy na swojej drodze życia przeżywa przełomowe momenty, które wpływają na kreowanie naszego wewnętrznego ja. Zostają one w nas na zawsze, pomagają we własnym dojrzewaniu i dorastaniu. Te niezwykłe chwile tworzą intensywne wspomnienia, którym towarzyszy pamięć zapachowa wraz z nieruchomymi obrazami. Te najpiękniejsze i najbardziej wartościowe zamknąłem we flakonach Bohoboco Perfume – opowiada Michał Gilbert Lach. W kryształowych flakonach zamknięto więc inspiracje, emocje, historie oraz chwile, które wraz z uwolnieniem esencji ponownie wychodzą na światło dzienne.
Ogród wspomnień
Najnowsze kompozycje Bohoboco Perfume to ukłon w stronę darów natury – dzikiej, żywiołowej marchewki i soczystej, kuszącej czereśni. Plony ziemi i owocujące drzewa symbolizują mistyczny proces odradzania się i wzrastania Michała Gilberta Lach, jako człowieka oraz artysty. Odrodzenie i rozkwit stały się inspiracjami do powstania kolejnego rozdziału opowieści autora kompozycji Bohoboco Perfume.
– Magiczne chwile spędzane pod czereśnią w rodzinnym ogrodzie rysują się w mojej pamięci jako przepełnione prawdziwą rozkoszą i ciepłem. Podświadomie lgnąłem do drzew i przytulałem się do nich – jako wrażliwa dusza odczuwałem ich magiczną moc i ponadnaturalną siłę. Stopniowe pojawianie się soczystych skarbów wspominam jako falę rosnącej ekscytacji, gdyż dojrzewanie ulubionych owoców wiązało się z czasem moich upragnionych urodzin. Kuszące wiśnie oraz czereśnie przepełnione mistyczną energią drzew symbolizują wzmocnienie duszy, jak i pobudzenie zmysłów. Mają ten niezwykły dar oferowania tego, co akurat jest potrzebne, na każdym etapie życia czegoś nieco innego – dziecięcej radości zabawy, estetycznego zachwytu oraz rozkoszy i upojenia – wspomina Lach.
Wet Cherry - Liquor: Owocowa ekstaza
Perfumy Wet Cherry - Liquor z najnowszej linii Bohoboco Perfume to niezwykle zmysłowa podróż w poszukiwaniu uniesień. Upajający likier wiśniowy przenosi w przestrzeń niezwykłych doznań, a kuszący czereśniowy syrop symbolizuje początki niewinnej rozkoszy. Uczucia podsyca karmel oraz subtelna nuta truskawki z głębokim aromatem drzewa sandałowego i aromatycznej wanilii. Owocową moc uzupełniają wyraziste, korzenne akordy drzewnego wetiweru oraz intensywnego, przyprawowego aromatu fasoli tonki.
Wild Carrot - Oud: Dzikość ziemi
Wild Carrot - Oud to z kolei kwintesencja wielowymiarowej surowości, przepełnionej dzikim i obezwładniającym poczuciem wolności oraz zjednoczenia z żywiołami obrazującymi ścieżkę prowadzącą do wyznaczonego celu. Słodkie i ziemiste nuty marchewki symbolizują dzikość. Intrygujący jest ich kontrast z oszałamiającą, cytrusowo-cierpką aurą świeżej bergamotki przyprawionej szczyptą cynamonu. Głębię zapachu tworzy orientalny, mocny oud z głębokim drzewnym wykończeniem oddającym połączenie z naturą. Dopełnienie stanowią zwierzęce nuty z głębokim aromatem tytoniu, balsamicznym styraksem oraz charakterystyczną wonią rozgrzanej słońcem skóry. – Przydomowy ogródek – królestwo mojej babci – wspominam jako miejsce przepełnione magią – opowiada dyrektor kreatywny Bohoboco Perfume. – Wyrastały w nim różnorodne skarby, a Babcia, niczym współczesna szamanka, zawsze doskonale wiedziała, jak o nie właściwie zadbać, co uważam za niezwykłe świadectwo zespolenia z naturą. Dla mnie zawsze jedną z najwyższych lokat zajmowała marchewka – surowa i dzika. Oczekiwanie, aż dojrzeje, stanowiło dla dziecka wyzwanie ponad miarę. Pamiętam próby niecierpliwego podjadania tych jeszcze niedojrzałych marchwi. Wywoływało to rozzłoszczone, ale w istocie rozbawione reakcje mojej babci, dumnej z zuchwałych poczynań wnuka. Zjadanie takiego zdobytego intrygą rarytasu było wyjątkowym, wielowymiarowym doznaniem – chrzęszczące między zębami drobinki ziemi i jej posmak przeplatały się ze świeżością wilgotnego miąższu. Całość okraszał nieuchwytny urok łobuzerskiego łamania zasad. To niezaspokojone dążenie do zdobycia marchwi jako symbolu doskonałej nagrody, jest dla mnie metaforą artystycznej misji – dodaje.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.
Wczytaj więcej