Sekret idealnego wiosennego makijażu według Helen Pilinis
Jaki jest obecnie największy trend w makijażu? Zdaniem Helen Pilinis, Regional Artistry, Consumer Experience & Education Manager Bobbi Brown, to zadbana, rozświetlona i naturalnie wyglądająca skóra. Jak przygotować twarz do makijażu, których składników poszukiwać w bazie pod podkład i jak go stosować, żeby cera zawsze wyglądała promiennie nawet bez poprawek?
Z guru makijażu i edukatorką Bobbi Brown spotykam się na warsztatach marki w Warszawie, podczas których 75 proc. czasu przeznaczonego na wykonanie makijażu poświęcamy pielęgnacji. Masujemy, szczypiemy, dotykamy skóry twarzy, szyi i dekoltu, następnie sięgamy po kultowy krem odżywczy i bazę w jednym Vitamin Enriched Face Base Bobbi Brown z witaminami B, C i E oraz kwasem hialuronowym, skwalanem i masłem shea, który jest głównym bohaterem naszej rozmowy z Helen Pilinis. I jak się okazuje – również gwiazdą tegorocznych trendów makijażowych.
Co jest twoim zdaniem najważniejszym etapem w tworzeniu makijażu?
Perfekcyjna skóra, która tworzy perfekcyjne tło, dzięki wtapiającemu się w nią podkładowi. Dlatego każdy makijaż zaczynam od położenia na twarz Vitamin Enriched Face Base Bobbi Brown i wykonania masażu. To kosmetyk, który nawilża, odżywia i wygładza skórę, a przy tym wyrównuje jej powierzchnię i dodatkowo rozświetla.
Czy rozświetlona skóra z tzw. efektem glazed donut jest trendem, który zagości na dłużej?
Wydaje mi się, że ta tendencja przetrwa przez kolejne sezony i nie straci na popularności, choć prawdopodobnie będzie zmieniać nazwę czy pojawiać się pod innym hasztagiem. Zaczęło się od glass skin, następnie była slugging skin i z niewielkimi zmianami przekształciła się w glazed donut. A w gruncie rzeczy w tym trendzie chodzi o nawilżenie, nawodnienie skóry i rozświetlenie. Aby to osiągnąć, należy dostarczyć do naskórka humektantów, które magazynując w nim wodę, działają zmiękczająco, odżywczo, wypełniająco i nabłyszczająco. Przy tak wypielęgnowanej skórze każda twarz wygląda młodziej, zdrowiej i bardziej świeżo. To zawsze było podstawą filozofii marki Bobbi Brown.
Aby uzyskać promienny look w makijażu, zaczynam od pielęgnacji. Skóra nawet po pomalowaniu podkładem ma wyglądać naturalnie. Dlatego produkty Bobbi Brown działają komplementarnie. Podkład Skin Long Wear Weightless Foundation doskonale współgra z położoną wcześniej Vitamin Enriched Face Base. A na deser aplikuję Highlighting Powder, który maksymalizuje zdrowy, naturalny blask cery.
Znam od lat Vitamin Enriched Face Base Bobbi Brown, o której można powiedzieć, że jest kosmetykiem kultowym, ale zastanawiam się, czy to produkt dla każdego typu cery? Czy polecasz go osobom ze skórą suchą lub odwodnioną?
Formuła Vitamin Enriched Face Base została tak zaprojektowana, żeby współgrać ze wszystkimi rodzajami skóry. Jeśli cera jest bardzo sucha i odwodniona, pielęgnację należy zacząć od aplikacji Extra Repair Moisture Cream Intense albo Hydrating Water Fresh Cream, a dopiero później sięgnąć po Vitamin Enriched Face Base.
W takim razie jak wygląda przygotowanie cery tłustej lub mieszanej? Czy na pewno potrzebna jest aplikacja bazy przed położeniem podkładu?
Każdy typ cery wymaga stosowania kosmetyków nawilżających, więc cera tłusta czy mieszana również. Nadmiar sebum nie przekłada się na lepsze nawilżenie. Dzieje się wręcz odwrotnie. Im większy nadmiar sebum, tym bardziej odwodniona staje się skóra. Im mniej będziemy dostarczać tłustej skórze składników nawilżających, tym więcej sebum będą produkować gruczoły łojowe, żeby jej pomóc. To błędne koło. Dlatego polecam aplikację witaminowej bazy przed makijażem, aby korzystać ze wszystkich benefitów, jakie daje skórze.
Słyszałam, że jedna Vitamin Enriched Face Base sprzedaje się na świecie co 15 sekund! Na czym dokładnie polega fenomen tego produktu?
Największą zaletą Vitamin Enriched Face Base jest fakt, że to kosmetyk multisensoryczny i wielozadaniowy. Ma cytrusowy zapach, który działa pobudzająco, bogatą, odżywczą konsystencję, która wtapia się w skórę. A na dodatek nawilża, odżywia i kondycjonuje skórę, wygładzając nierówności i pozostawiając ją perfekcyjnie gładką. Może więc być bazą, która łączy wszystkie najważniejsze cechy przed położeniem makijażu. Albo kosmetykiem nawilżającym, w dni, kiedy nie sięgasz po podkład. Natomiast jeśli nie malujesz twarzy Skin Long Wear Weightless Foundation, warto po Vitamin Enriched Face Base, położyć produkt ochronny z SPF.
Zdrowy blask na skórze jest pożądany, ale co ze strefą T czy tzw. tłustą powieką? Czy przy cerach przetłuszczających się, warto sięgać po puder matujący, żeby uniknąć rozmazanego makijażu?
Moimi ulubieńcami są Long Wear Crem Eye Shadow Sticks. Są łatwe w aplikacji i wygodne w blendowaniu. Pozwalają stworzyć dowolny makijaż oka, a na dodatek mają 24-godzinną trwałość. Możesz nimi malować linie, bez stresu o to, że się rozmażą. Na strefę T warto nakładać Sheer Finish Pressed Powder. Jest lekki i „oddychający”. Utrwala i wygładza podkład do perfekcji, a dzięki właściwościom absorbującym sebum, zapobiega świeceniu się skóry. Chociaż ja wykonuję swój makijaż o 7:30, nie utrwalam go pudrem i bez poprawek noszę go do wieczora. To zasługa łączenia bazy i podkładu.
Jakie są twoje ulubione składniki pielęgnacyjne?
Do mojej ścisłej czołówki należą: kwas hialuronowy, skwalan i masło shea. Ze względu na ich działanie nawilżająco-wygładzające skórę. Kocham też witaminy i kofeinę, zwłaszcza w okolicy oka, które wspomagają rozświetlenie skóry.
Mieszkasz w Grecji, ale podróżujesz po całym świecie, w tym często do Nowego Jorku. Czy widzisz różnice w typie makijażu, jaki preferują Amerykanki i Greczynki?
Mniej więcej wszędzie jest podobnie. Większość osób mówi o naturalnym, świeżym i zdrowym looku. Niektórzy koncentrują się na ustach, inni na makijażu oczu (ja zdecydowanie, kiedy mam wybór, podkreślam oczy), ale główną bohaterką wszędzie jest naturalnie rozświetlona i zdrowa skóra.
Czy możesz opowiedzieć nam o swoich ulubionych trendach tej wiosny?
Chyba najbardziej podoba mi się Soft Smoky Eyes, ponieważ jest prosty, łatwy, szybki. Jak go wykonać? Oczywiście zacząć od położenia naszej kultowej Vitamin Enriched Face Base, wykonując masaż twarzy, a na okolice oczu Vitamin Enriched Eye Base przeznaczoną specjalnie dla tej partii twarzy (w mniejszych słoiczkach). Następnie należy położyć na skórę podkład Skin Long Wear Weightless Foundation. I przejść do clue makijażu, czyli oczu. Zaczynam z matowym średnim odcieniem Long-Wear Cream Shadow Stick. Nakładam go na górnej powiece i blenduję w kierunku kącika oka. Następnie rozcieram cień w zgięciu powieki palcami, aby zmiękczyć krawędzie i złagodzić kolor, by dał efekt przydymionego oka. Później nakładam Long Wear Gel Eyeliner w kolorze Black Ink wzdłuż górnej linii rzęs i blenduję go, używając Smokey Eye Liner Brush. Dodaję 2–3 warstwy Smokey Eye Mascara na rzęsy, a na koniec aplikuję opuszkiem palca na policzki i usta odcień chłodnego różu z kremowego Pot Rouge. Moim trickiem jest korektor w zewnętrznym kąciku oka, który rozprowadzam w górę, uzyskując efekt liftingu.
Jak brzmi najlepsza kosmetyczna porada, jaką kiedykolwiek usłyszałaś?
Najważniejsza jest ta, aby nie kłaść się spać w makijażu. Moim ulubionym kosmetykiem do demakijażu jest Soothing Cleansing Oil, który zmywa z łatwością makijaż ust, twarzy i oczu, a po dodaniu wody zmienia konsystencję, działając jak demakijaż dwustopniowy. Natomiast najlepszą poradą makijażową jest ta, aby zacząć od mniejszej ilości produktu i budować pożądany look, stopniując aplikację kosmetyków. Zawsze łatwiej jest dodać kolejne warstwy lub kolory, niż je usunąć. Mniej znaczy więcej, a lepiej jest usłyszeć: „Jak pięknie wyglądasz!” niż „Jaki masz piękny makijaż”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.