Stosując niedobraną do rodzaju skóry i gatunku włosów pielęgnację, znacznie osłabia się ich kondycję. Nic dziwnego, że coraz więcej kobiet sięga po szampony naturalne. Czy rzeczywiście są lepsze od tych z drogerii albo salonu fryzjerskiego?
U osób z alergią kontaktową szampon może wywołać egzemę na powiekach i na twarzy, ale także na rękach (dłoniach i przedramionach, na których można zobaczyć „trasę” spływania produktu po skórze). Dla alergika lub atopika znalezienie właściwego produktu, który nie zawiera substancji drażniących, graniczy z cudem. Nawet najlepsze produkty profesjonalne mogą zawierać silne konserwanty, siarczany SLS i SLES, silikony, barwniki, mikę (szampon o perłowej poświacie, to wysypka w płynie) i zapachy. Mogą, ale nie muszą. Z drugiej strony, styliści włosów nie przepadają za naturalnymi szamponami, twierdząc, że rozchylają łuskę włosa i przesuszają zamiast wygładzać, odżywiać i nawilżać. Czy istnieje więc ideał wśród szamponów?
Kostka zero waste
Szampon powinno się dobierać do rodzaju skóry głowy, a odżywkę do kondycji włosów. Ostatnio coraz głośniej jest o szamponach w kostce. Sama forma jednak nie wystarczy. Często kostki przypominają składem zwykłe mydła o dość wysokim pH i komponentach dalekich od natury, za to bliskich popularnym detergentom…
Zachwycona opakowaniami i składem polskich kosmetyków Purite, sięgnęłam w firmowym butiku w Warszawie po szampon w kostce. Sprzedawczyni zapytała, czy farbuję włosy. Okazuje się, że włosom po koloryzacji kostka nie służy – stają się jeszcze bardziej przesuszone. Co prawda, szampon w kostce Purite zawiera mleko kokosowe, olej rycynowy i olej jojoba oraz ekstrakty z ziół, ale wykazuje działanie jak szampon przeciwłupieżowy. Nadaje się tylko do pielęgnacji włosów niefarbowanych, naturalnych i w dość dobrej kondycji, a nie porowatych czy uwrażliwionych farbowaniem. W moim przypadku napusza włosy.
Dla porównania testuję także szampony ze sklepu Cosibella.pl z wyciągiem z konopi i szampony w kostce Stara Mydlarnia. Efekt jest identyczny – suche, napuszone i matowe włosy. Otwarte łuski włosa (jeśli nie użyje się odżywki o niższym pH, która je domknie) to droga do mechanicznego uszkodzenia włosów, wypłukiwania się z nich pigmentu i niestety, z czasem – zniszczenia.
Jak smoothie
Szampon Mirra i Kasztan marki Trawiaste konsystencją przypomina smoothie. Nie jest to, niestety, produkt dla osób, które często podróżują, chcą go zabrać do klubu fitness czy na basen. Szampon zamknięty jest w butelce z grubego szkła, z zatyczką z naturalnego korka. Natomiast sam produkt zachwyca! Jest w 100 proc. wegański, emulgowany nawilżającym ekstraktem z alg, a zakonserwowany ekstraktem z fermentacji korzenia rzodkwi.
Pomimo że ma dość rzadką jak na szampon konsystencję, w przeciwieństwie do znanych mi do tej pory produktów innych marek wspaniale się pieni (to zasługa obecności w składzie: orzechów piorących, poliglukozydów z kokosa i owoców kasztanowca). Nakłada się niewielką jego ilość na środek dłoni, masuje się nim skórę głowy i pozostawia tę naturalną miksturę na włosach na ok. 5 minut. Po spłukaniu chłodną wodą, jak poleca producent, włosy są miękkie, jedwabiste i bardzo gładkie w dotyku. Gdyby zmienić jego opakowanie na plastik z recyklingu lub aluminium, można by zawojować tym produktem świat. Jednak butelka z grubego szkła i korek, pomimo że wyglądają wręcz apetycznie, są zupełnie niepraktyczne.
Natura spotyka technologię
Szampon ziołowy anti-aging Żywokost Ziolove to jeden spośród czterech produktów stworzonych przez markę, która produkuje mieszanki ziół do picia. Pięknie zdobioną rysunkami ziół butelkę wykonano w 98 proc. z tworzywa pochodzącego z recyklingu. Karton jest również wyprodukowany z papieru przetworzonego. A sam produkt w 92 proc. stanowią składniki naturalne. W INCI tego szamponu znajduję m.in. czystek, pokrzywę, szałwię, rozmaryn i melisę, ale wbrew pozorom zapach nie jest aż tak aromatyczny, jakby można sobie wyobrazić po mieszance tych ziół w naparze do picia.
Punkty należą się za konsystencję, co jest zasługą zastosowania nowoczesnej technologii. Szampon Ziolove jest bezbarwny, przezroczysty, przyjemnie gęsty i bardzo dobrze myje, oczyszczając włosy i skórę głowy. Nie podrażnia, nie uczula, ale pomimo że jego działanie jest dość łagodne, nie polecam używania go bez zastosowania odżywki. Przynajmniej w wypadku włosów uwrażliwionych zabiegami koloryzacji lub z tendencją do puszenia. Za to doskonale się sprawdza na włosach naturalnych – pięknie lśnią, nie puszą się, długo pozostają świeże.
Prosto z łąki
Koniczynowa Włosomyjka Kosmetyki DLA to szampon do włosów z tendencją do wypadania. Nie pozostawia charakterystycznego dla szamponów z detergentami uczucia pieczenia wrażliwej skóry głowy, ani ściągnięcia. Jest nieco rzadki, w porównaniu z tradycyjnymi, drogeryjnymi szamponami. Natomiast ma pewną wadę – dość słabo się pieni. To skutek zastosowania mydlnicy lekarskiej, która jest naturalnym, łąkowym składnikiem. W przypadku przetłuszczającej się skóry głowy większa piana daje uczucie dokładniejszego umycia skóry.
Włosy farbowane potrzebują po Koniczynowej Włosomyjce nałożenia odżywki. W portfolio marki DLA są tzw. ziołoocty – spreje do włosów z ziołami i octem owocowym. Ale w przypadku włosów koloryzowanych to wciąż za mało. Jeśli nie położy się na nie odżywki, są dość trudne do rozczesania. Natomiast na włosach niekoloryzowanych ten szampon sprawdza się doskonale. Zawiera czerwoną koniczynę, kozieradkę, wspomnianą już mydlnicę lekarską, tatarak zwyczajny, poziewnik, a także cysteinę i biotynę (składniki, które są budulcem włosów). Jest stworzony przez znawczynie chemii, ale niestety nie dla farbowanych włosów.
Jak perfumy
Od razu ostrzegam – to nie jest szampon dla alergika. Natomiast Shampoo & Body Wash Alba1913, stworzony dla sieci hoteli Puro, wyróżnia się na tle innych produktów naturalnych – luksusowym zapachem. Szampon i płyn do mycia ciała Alba1913 for Puro Hotels zawiera bogactwo naturalnych olejków eterycznych z: grejpfruta, geranium, paczuli i lawendy. I pachnie jak najlepsze niszowe perfumy, co ma oczywiście swoje dobre i złe strony…
Co prawda, stworzono go na bazie bardzo delikatnych składników myjących i jego komponenty są w 95 proc. naturalne, u osób nadwrażliwych na zapachy ilość olejków eterycznych może być jednak zbyt duża, a aromat szamponu zbyt intensywny. Pomimo że u mnie nie wywołał żadnej reakcji kontaktowej, na tle opisanych tutaj wszystkich produktów, ma najmocniejszy zapach. W przypadku włosów farbowanych należy zastosować po umyciu nim głowy odżywkę z tej samej linii. Bez niej może być widoczny puch, zwłaszcza przy zmiennej pogodzie. Aromatyczny woal utrzymuje się na włosach przez cały dzień. Plusem tego kosmetyku jest żelowa konsystencja. A także wydajność. Wystarczy naprawdę niewielka ilość szamponu Alba1913, żeby osiągnąć efekt pachnącej piany i uczucie czystości.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.