Idolka generacji Z przeszła drastyczną metamorfozę. Hebanowe pasma z prześwitami neonowej zieleni zastąpiła ciepłym odcieniem blondu.
Billie Eilish zadebiutowała w 2015 roku singlem „Ocean Eyes” opublikowanym w serwisie muzycznym SoundColud. Dwa lata później nakręciła teledysk, w którym wystąpiła w platynowych włosach spowitych fioletową smugą. Charakterystyczny wizerunek przyniósł jej rozpoznawalność na całym świecie. Następnie, wraz z EP-ką „Don’t Smile at Me”, nastała srebrzysta era Billie. Z płytą „When We All Fall Asleep, Where Do We Go?” z 2019 roku artystka przeszła kolejną metamorfozę, farbując włosy na kruczą czerń z zielonym odrostem.
Wczoraj wieczorem media na całym świecie obiegły fotografie odmienionej idolki generacji Z. Jej dotychczasową wyrazistą fryzurę zastąpił ciepły blond. Drastyczna zmiana nie była zaskoczeniem. W grudniu ubiegłego roku wokalistka przyznała, że zaraz po premierze dokumentu „Billie Eilish: Świat lekko zamglony” przybliżającego jej fenomen, nastąpi nowy rozdział: – To będzie koniec jakiejś ery… Dam wam inną – mówiła. Czy to oznacza, że niedługo ukaże się nowy album? Nim padło to pytanie, internauci sugerowali, że gwiazda przez ostatnie tygodnie ukrywała blond pukle pod peruką. Dowodem w sprawie ma być występ wokalistki na gali Grammy, na której pojawiła się w maskującym bucket hatcie, a następnie zamieniła go na kryształkową opaskę.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.