Wrotki są wyprzedane. Na modną parę poczekasz 14 tygodni. Na TikToku liczba filmików z hashtagiem #rollerskates przekroczyła niedawno 30 mln. To lato należy do muzyki, sportu i zabawy.
„Wrotki są wyprzedane” – ogłosił w lipcu amerykański „Vogue”. W mig sprawę pod lupę wzięły nawet polityczne portale. Dziennikarze z „Guardiana”, „Washington Post” i „Buzzfeed News” badali słupki sprzedaży, sprawdzali dostępność produktów i szukali przyczyn. Okazało się, że szał wrotkarskich zakupów ogarnął cały anglosaski świat, od Kanady po Nową Zelandię.
Na początku sierpnia frazę „roller skates” w Google’u wpisywano pięć razy częściej niż rok temu. Marka Moxis, jeden z najbardziej wziętych producentów stylowych wrotek z metką „Made in USA”, w miesiąc zanotowała przychody na poziomie tych z ostatniego roku. Para to wydatek rzędu 300 dolarów. Ruch był tak duży, że trzeba było powiększyć zespół siedmiokrotnie – z 5 do 35 osób. Po drugiej stronie Atlantyku jest podobnie. Nick Warry, menedżer londyńskiego skate shopu Slick Willie’s, przed wejściem musiał ustawić specjalne barierki, takie jak na koncertach. Mimo że towaru nie było, zdeterminowani klienci tłoczyli się w ogromnych kolejkach przed wejściem.
Wirujące alter ego
Szał zapoczątkowała Ana Coto, amerykańska aktorka bez szczęścia do ról. Bardziej znana jest z TikToka, gdzie występuje pod pseudonimem. Dotychczas nagrywała na jednym z torów, jakie znacie z filmów z lat 70., z lakierowanym parkietem, kulą dyskotekową, migającym w półmroku światłem i głośną muzyką. Gdy tor zamknięto z powodu pandemii, Ana wyjechała na opustoszałe kalifornijskie ulice. Zielony T-shirt zawiązała pod biustem, spodnie w prążek spięła czerwonym paskiem, dodała lenonki, turkusowe wrotki na fuksjowych kołach i zatańczyła do hitu Jennifer Lopez „Jenny From the Block”. Wideo oznaczyła hashtagiem #jlotiktokchallange i opublikowała w sieci. Użytkownicy wyświetlili film prawie 16 mln razy, pod postem zostawili 2,2 mln serduszek. Algorytm trochę pomógł, ale materiał wiralowy potencjał miał od początku, bo jest w nim to, co TikTok kocha: talent, taniec i nutę nostalgii.
Plaża, disco, boisko
Na TikToku liczba postów z hashtagiem #rollerskates przekroczyła niedawno 30 mln – dla analityków to znak, że trend stał się masowy. Wrotkarzy z dużym zasięgiem jest wielu. Oumi Yanta to Senegalka z Berlina, która w kolorowych ubraniach tańczy na wrotkach na miejskich placach, zawsze na tle błękitnego nieba. Śledzi ją 770 tys. osób, bo Oumi ma oryginalny styl – nosi kolorowe mikroszorty, patchworkowe dresy z ortalionu, sorbetowe crop topy i bucket haty. Lubi bluzy, spodenki wykończone kontrastową lamówką i wiatrówki z bloków koloru, jak wyjęte z lat 90. Rolki też ma retro, zamszowe w odcieniu miodu, noszone do grubych skarpet frotté z pasiastym ściągaczem. Wszystkie wrotkarki noszą kuse bikini, krótkie legginsy i sportowe staniki albo rzeczy disco vintage. Poza modą liczy się pomysł. @a.j.bolton uprawia pole skating. We wrotkach kręci się na metalowej rurce we własnej sypialni. Coco z profilu @gypsetcity prowadzi zajęcia z jogi na wrotkach, a Shove @fatgirlhasmoxi, to czarna lesbijka plus size, która pastelowych rolek używa jako narzędzia w walce o tolerancję i równość. Są też tacy, którzy układają barwne zdjęcia z wrotkami w roli głównej. Na Instagramie jest ich już ponad 6 tys., kryją się pod #skatepalette, można podejrzeć. Popularność nie zawsze idzie w parze z umiejętnościami. Jason Johnson, znany pod pseudonimem Black Velvet, to prawdziwy zawodowiec i rekordzista Guinnessa w liczbiepiruetów. Wykręcił 23 obroty, bijąc poprzednika o 8. Nie jest za to mistrzem kamery, może dlatego obserwuje go niewiele ponad tysiąc osób.
Corona rollers
Rosnąca popularność wrotkarskich filmików zachęciła całe rzesze początkujących. Na Twitterze publikują swoje doświadczenia z pierwszych prób. Sprzyjają im okoliczności – zero smogu, puste ulice, więcej wolnego czasu i możliwość nauki przez internet. Darmowe kursy można znaleźć na YouTubie (m.in. kanały Dirty Deborah Harry i Rebel qRousHer). W dużych miastach organizowane są wydarzenia dla początkujących (maski wymagane), na Instagramie instruktażowe live’y. Portale z całego świata publikują listy wrotkarskich must haves i wcieleniówki dziennikarek. Taniec na wrotkach kojarzy się z klimatem lat 70. – to sportowe wyzwanie i substytut imprezy jednocześnie. Zabawa i muzyka to bardzo ważne części wrotkarskiej kultury od zawsze. Na początku XIX w. do jazdy przygrywały orkiestry, w latach 50. – bandy jazzowe i R&B, dziś z boomboxów i bezprzewodowych głośników płynie nadal czarna muzyka. Bo o ile dla gwiazd mediów społecznościowych to chwilowy trend, o tyle dla Afroamerykanów ważna część kultury. Jej historię opowiada dokument HBO „Ameryka na wrotkach” z 2018 r., który porusza wątki polityczne.
Polityczne wywrotki
Tiktokerka Boni Brawo, sprowokowana rosnącą popularnością wrotek, opublikowała filmik, w którym przypomina ich ciemną przeszłość. Ta kultura w Stanach Zjednoczonych silnie łączy się z segregacją rasową. Czarnym po 1860 r. zabroniono korzystania z torów do jazdy, pod pretekstem nieodpowiedniego ubioru. Na wielu wrotkowiskach do dziś obowiązuje zakaz noszenia czarnych spodni i jazdy na małych kółkach. Wrotkarze wciąż odczuwają dyskryminację i walczą o równość rasową. Podczas protestów Black Lives Matter z tego roku ich głos wybrzmiał, i w sieci, i na demonstracjach. Protestowali w Los Angeles, na londyńskim Piccadilly Circus i w internecie, gdzie zrzeszeni pod hasłem #sskateforjustic apelowali o zmianę społeczną.
Zostań rollerbae
Wystarczy krótka przechadzka po nadwiślańskich bulwarach, żeby przekonać się, że trend powoli dociera do Polski. A skoro tak, to lepiej się na niego przygotować. W wyprawce początkującej wrotkarki (po instagramowemu #rollerbae) powinny znaleźć się kask i ochraniacze na łokcie, kolana i nadgarstki. To znacznie trudniejsze, niż się wydaje. Jeśli chcecie ćwiczyć w domu, w sprzedaży są kwadratowe maty do ułożenia na podłodze. Pozwalają trenować moonwalk, przeplatankę i stawanie na palcach bez niszczenia podłogi. Domowe ćwiczenia pomogą pokonać strach przed kompromitacją. Najładniejsze wrotki robi Moxi –profilowane trzewiki we wszystkich kolorach tęczy z doczepianymi kółkami. Można wpisać się na listę oczekujących, aktualnie czas oczekiwania na zamówienie wynosi od 10 do 14 tygodni. Gdy zabraknie zapału do ćwiczeń, wciąż można je nosić. Popularne są modele z lakierowanego brokatu i klasyczne ze skóry. Modeli w kwiaty i w pastelowych kolorach warto szukać u C7 Skates, tęczowych, metalicznych i w panterkę w Impala Rollerskates, personalizowanych na zamówienie w Sk8 Fanatics. Na początek wystarczyłaby zwykła para ze sklepu sportowego, ale to już nie ta sama przyjemność.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.