W kuluarach mówi się, że podczas modowych Oscarów Blake Lively ma fory. Ponoć jako jedna z pierwszych ma bowiem wgląd za kulisy przygotowań do imprezy. Co roku internauci z detektywistycznym zacięciem doszukują się zbieżności kolorów dywanu rozłożonego na schodach nowojorskiego Metropolitan Museum of Art i kreacji aktorki. Ale może należy przyjąć, że sukces stylizacji Blake polega na tym, że – jak mało kto – wie, w czym tkwi sedno MET Gali: w niemal encyklopedycznej zgodności z tematem przewodnim, w teatralności i obezwładniającym maksymalizmie.
Związana na co dzień z casualem Blake Lively na schodach wiodących do Metropolitan Museum of Art puszcza wodze fantazji. Skłania się ku tak pożądanej na modowych Oscarach przesadzie, do perfekcji rozpracowuje imprezowy dress code i dba o to, by w trakcie kilkuminutowej drogi z limuzyny do drzwi nowojorskiego muzeum skupić na sobie wszystkie wiązki świateł z fleszy fotoreporterów.
Od małej czarnej z pierzastymi girlandami po artdécowską suknię inspirowaną architekturą. Kreacje Blake Lively jednymi z najlepszych stylizacji na MET Gali
Tak było, gdy debiutowała na MET Gali w 2008 roku w powłóczystej sukni od Ralpha Laurena inspirowanej motywem „Superheroes: Fashion and Fantasy” i jej ówczesną serialową bohaterką – Sereną van der Woodsen z „Plotkary” – oraz osiem lat później, gdy podczas edycji „Manus x Machina: Fashion in an Age of Technology” w jedwabnej kreacji od Burberry badała związki rzemiosła z pracą maszyn. W 2018 roku błyszczała w boskiej krynolinie z atelier Versace i aureoli od Lorraine Schwartz, a cztery lata później – znów we współpracy z włoskim domem mody – postawiła pomnik najsłynniejszemu z wieżowców USA, Empire State Building.
Rok temu Blake z gali zrezygnowała. Publikując na Instagramie fotografię z laktatorem w pierwszy poniedziałek maja, poinformowała, że w domu zatrzymały ją nie jeden, lecz cztery powody. Pozostaje zatem z niecierpliwością czekać na to, co przygotowała na nadchodzącą edycję. Wielka premiera już w nocy z 6 na 7 maja.
W przededniu MET Gali przypominamy wszystkie kreacje Blake Lively z nowojorskiego czerwonego dywanu.
Zobacz także
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.