Niegdyś utożsamiane z odświętnym rytuałem pielęgnacyjnym, dziś są tak samo ważnym elementem dbania o skórę twarzy jak krem nawilżający czy serum. I słusznie, bo potrafią zdziałać cuda. Oczyszczają, nawilżają, regnerują i, co dziś chyba wyjątkowo ważne, relaksują. Oto nasze ulubione maseczki, które warto wypróbować w domowym zaciszu.
Oczyszczająca
Dla skóry trądzikowej, ale nie tylko. Głęboko oczyszczająca maseczka ze srebrem od węgierskiej marki Omorovicza świetnie się sprawdzi w przypadku cery mieszanej, a nawet normalnej – szczególnie tej z tendencją do wyprysków. Sekretem tego produktu, a także całej linii Skin Saviour, która niedawno poszerzyła się o balsam i tonik, jest połączenie srebra koloidalnego i niacynamidu, znanego szerzej jako witamina B3. Oba te składniki wykazują silne właściwości antybakteryjne.
Maskę stosujcie najczęściej raz w tygodniu, nakładając obficie szpatułką na twarz i szyję. Po 15 minutach zmyjcie zwilżonym ręcznikiem.
Dostępna w perfumeriach GaliLu.
Na rozszerzone pory
Australia wyrasta powoli na ojczyznę marek kosmetycznych, które, bazując na naturalnych składnikach, tworzą bardzo skuteczne produkty, szczególnie z dziedziny pielęgnacji. Jedną z takich marek jest Sand & Sky, za którą odpowiedzialne są siostry bliźniaczki, Emily i Sarah Hamilton.
Bestsellerowa maseczka Sand & Sky zawiera australijską różową glinkę. W zaledwie dziesięć minut oczyszcza skórę i ściąga pory oraz dodaje blasku zmęczonej cerze. To produkt w 100 procentach wegański i tworzony w zgodzie z zasadą cruelty free.
Dostępna w perfumeriach Sephora.
Nawilżająca
Dogłębnie nawilża, dodaje blasku, a do tego obłędnie pachnie różą. Nic dziwnego, że żelowa maseczka z płatkami różanymi to jeden z najpopularniejszych produktów w portfolio marki Fresh Beauty. Delikatna formuła tej nawadniającej maski sprawia, że można stosować ją codziennie, także w połączeniu z innymi maseczkami.
Ma konsystencję chłodzącego żelu. Dzięki temu nie tylko dogłębnie nawilża skórę, ale także tonizuje ją i dodaje jej sprężystości. Odpowiednia dla wszystkich rodzajów cery.
Dostępna w perfumeriach Sephora.
Na noc
Maseczki na noc są idealnym rozwiązaniem, jeśli wasza skóra potrzebuje dogłębnego nawilżenia, dotlenienia i regeneracji. Dzięki aromatycznym zapachom często ułatwiają także zasypianie. Maska z kamelią Chanel ma kremową, ale lekką konsystencję, dzięki czemu nie zapycha porów. Możecie stosować ją na dwa sposoby: dwa lub trzy razy w tygodniu zamiast kremu nawilżającego albo nieco rzadziej, jako uzupełnienie wieczornego rytuału pielęgnacyjnego.
Rozświetlająca
SPA w słoiczku – tak o swojej masce mówi Tata Harper, założycielka jednej z najbardziej uznanych naturalnych marek kosmetycznych. To produkt wyjątkowy – spełnia potrzeby wszystkich typów skóry (w przypadku tłustej warto jednak stosować go nieco częściej), jednocześnie odblokowuje pory, rozświetla skórę i nadaje jej zdrowego kolorytu. Warto włączyć go do nieco dłuższego rytuału pielęgnacyjnego.
Za działanie tej maseczki odpowiedzialne są dwa naturalne składniki: kora wierzby białek i ekstrakt z granatu, który znany jest ze swoich właściwości antyoksydacyjnych i rozjaśniających. Będzie skuteczna, jeśli zostawimy ją na skórze na co najmniej 20 minut.
Dostępna na Net-a-Porter.com.
W płachcie
Ekspresowe maseczki najlepiej sprawdzają się przed wielkimi wyjściami (a także dzień po), podczas długich lotów i za każdym razem, gdy czujemy, że nasza skóra jest pozbawiona blasku, nawilżenia lub elastyczności. Maseczka w płachcie od Pixi zawiera kolagen pochodzenia roślinnego oraz peptydy, które nie tylko nawilżają, ale też wygładzają skórę i nadają jej zdrowy blask. Dla jeszcze lepszych efektów warto przechowywać ją w lodówce.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.