Top modelka, która wystąpiła na ponad 30 okładkach magazynów na całym świecie, w tym amerykańskiego, francuskiego, włoskiego oraz polskiego „Vogue’a”, dziś występuje przede wszystkim w roli troskliwej matki, która z rozwagą podchodzi do kwestii dbania o urodę. Z Moniką „Jac” Jagaciak, jurorką drugiej edycji konkursu Vogue Polska Beauty Awards, rozmawiamy o jej spojrzeniu na przeszłość, sposobach na urodowy wellbeing i kosmetycznych faworytach.
Tematem wydania „Vogue Polska Beauty”, któremu towarzyszy konkurs Vogue Polska Beauty Awards, jest „Minimalizm vs. maksymalizm”. Jesteś urodową minimalistką czy maksymalistką?
Raczej jestem w grupie minimalistek. Oceniam to na przykładzie mojej kosmetyczki podróżnej, którą jestem w stanie zmieścić w swojej torebce.
A jak wygląda to w innych dziedzinach życia?
Chciałabym być minimalistką we wszystkich, ale niestety często jest mi do tego daleko. Zdecydowanie z wiekiem mój gust i styl bardziej się określiły, przez co jestem w stanie być większą minimalistką w modzie, urodzie, a nawet w relacjach z ludźmi. To chyba już tak jest, że często do minimalizmu w życiu musimy po prostu dorosnąć.
Odpowiadasz na moje pytania, będąc na jednej z sycylijskich plaż, gdzie właśnie spędzasz wakacje. Jakie kosmetyki zabrałaś ze sobą?
W torbie obok mam trzy różne kremy z filtrami przeciwsłonecznymi. Oczywiście od kiedy na świecie pojawiła się moja córka, bardzo pilnuję, żeby miała na sobie nie tylko SPF 50 na skórze, lecz także była ubrana w specjalną odzież chroniącą przed słońcem. Nie zapominam też o sobie. Dzisiaj mam na twarzy SPF 50 Clinique oraz produkt, który testuję w ramach konkursu Vogue Polska Beauty Awards – Lancaster, również z filtrem SPF 50.
W jaki sposób lubisz odpoczywać, co jest twoim „emocjonalnym escape roomem”?
Przyznam, że od kiedy jestem mamą, wciąż próbuję znaleźć taki codzienny „escape room”. Mniej wyjeżdżam do pracy i brakuje mi takiego dnia w hotelu z samą sobą. Wtedy, pomimo pracy i zmęczenia, które wiąże się z samą podróżą, naprawdę potrafię naładować baterie.
A jaki zabieg z kategorii wellness najlepiej koi twoje ciało i zmysły?
Mocny sportowy masaż! W moim życiu duża dawka sportu jest obecna od dziecka. Po prostu uwielbiam to uczucie po intensywnym masażu.
Przez lata pracy bardzo dużo podróżowałaś. Pamiętasz pierwsze zetknięcie z innymi kulturami i innym podejściem nie tylko do piękna, lecz także do dbania o urodę?
Pierwszym moim szokiem kulturowym była podróż do Japonii. Jako młoda dziewczyna z Polski, z jasną karnacją i zielonymi oczami, byłam ich ideałem piękna. Poza obsesją jasnej skóry pamiętam też, że przed każdą sesją makijażystka wykonywała świetny masaż twarzy z użyciem dobrych kremów. Wtedy w Europie trend przygotowywania skóry pod makijaż jeszcze nie istniał.
Jaką urodową radę przekażesz swojej córce?
Chyba już ją powoli przekazuję. Przy każdej okazji mówię jej, że jak będzie piła dużo wody, to będzie się lepiej czuła. To niby taka prosta zasada, a tak często o niej zapominamy. Woda jest superważna zarówno dla skóry, jak i dla naszego samopoczucia.
Makijaż, włosy, pielęgnacja – czemu poświęcasz (albo chciałabyś poświęcać) najwięcej uwagi? I czy masz w tych kategoriach swoich ulubieńców?
Chciałabym poświęcać więcej uwagi wszystkim z tych kategorii… Teraz zdecydowanie największy nacisk kładę na pielęgnację, choć właśnie zainwestowałam w parę nowych odżywek do włosów oraz urządzenie do ich stylizacji Airwrap od Dysona. Przyrzekłam sobie, że poświęcę więcej czasu włosom! (śmiech) Makijaż lubię naturalny, tym bardziej w czasie wakacji. Moim nowym odkryciem jest lekki podkład od Hermès, który również pojawił się wśród nominowanych do nagrody głównej konkursu Vogue Polska Beauty Awards.
Od czasu twojego debiutu w modelingu bardzo dużo się zmieniło. Dziś w branży mody rządzą inkluzywność i różnorodność, pokazy Victoria’s Secret przestały się odbywać. Wolałabyś zaczynać w takiej rzeczywistości?
Nie… Nie zmieniłabym niczego w moich początkach i całej karierze. Cieszę się z każdego doświadczenia, które zdobyłam. Wiele z nich teraz po prostu nie byłoby możliwe. Nie lubię perspektywy pod hasłem „zła przeszłość i lepsza przyszłość”. Świat, także mody, wciąż się zmienia i każda jego „era” zostawia dla nas ważną lekcję.
Jesteś mamą, więc na pewno masz swój sekretny sposób, by wyglądać świetnie w mniej niż trzy sekundy. Jaki masz niezawodny patent na szybkie i niespodziewane wyjścia?
Róż! Przy sobie zawsze mam korektor i róż do policzków w kremie. Taki kremowy produkt można nałożyć na policzki, usta i nawet powieki, żeby lekko odświeżyć swój wygląd w kilka sekund.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.