Balans i bounce dla włosów
Na serię YOPE Bounce składają się trzy linie: HYDRATE my hair, BOOST my hair i BALANCE my hair. Do stworzenia wchodzących w ich skład produktów wykorzystano roślinne adaptogeny o zbawiennym wpływie na kondycję włosów i skórę głowy. Ich skuteczność przetestowaliśmy na własnych włosach.
W kwestii włosów zawsze byłam minimalistką. Ograniczałam nie tylko wizyty u fryzjera, lecz także liczbę kosmetyków do pielęgnacji. Odkąd zaczęłam rozjaśniać włosy, zauważyłam, że potrzebują więcej składników o działaniu nawilżającym, odżywczym i ochronnym. Rytuały z użyciem kosmetyków YOPE Bounce spadły mi więc z nieba.
Rytuał OMO
Swoją przygodę ze świadomą pielęgnacją włosów rozpoczęłam od rytuału OMO, w ramach którego włosy poddawane są kolejno odżywieniu, myciu i ponownemu odżywieniu. Kuracja ma na celu dogłębne nawilżenie włosów i wyposażenie ich w tarczę ochronną. Sięgnięcie w pierwszej kolejności po odżywkę było dla mnie totalną nowością, ale i miłym zaskoczeniem. Kosmetyk z linii HYDRATE zachwyca bowiem przepięknym zapachem. Po rozprowadzeniu produktu od nasady aż po same końce włosy pod jego wpływem stały się natomiast niesamowicie miękkie.
Pielęgnację kontynuowałam przy użyciu szamponu z tej samej linii, by zakończyć ją wygładzającą odżywką BALANCE, która dzięki zawartości olejów z makadamii i baobabu domyka łuski włosów. O tym, że kuracja OMO była tym, czego potrzebowały moje włosy, przekonałam się już podczas ich rozczesywania, które pierwszy raz od niepamiętnych czasów nie przysporzyło mi żadnych problemów. Po wysuszeniu włosy były jedwabiście miękkie i gładkie. W naturalny sposób układały się też niczym po wizycie u najlepszego fryzjera.
Rytuał Głębokie Odżywienie
Równie odżywczymi właściwościami cechuje się regeneracyjny rytuał Głębokie Odżywienie. Mimo iż nie uważam, by moje włosy były szczególnie zniszczone i wymagały mocnej odbudowy, jej efekt był zdecydowanie widoczny. Zdaniem ekspertów z marki YOPE warto powtarzać go co tydzień. Z jakich kroków się składa? Pielęgnacja rozpoczyna się od dwukrotnego umycia włosów szamponem BALANCE o właściwościach regeneracyjnych i ochronnych.
Po dokładnym spłukaniu kosmetyku włosy spryskuje się mgiełką leave-in z serii HYDRATE, której zadaniem jest wsparcie w jak najdłuższym utrzymaniu nawilżenia włosów. Następnie na włosy nakłada się maskę BOOST. Najlepiej, by kolejne 20 minut spędzić w czepku, co pozwoli ceramidom wniknąć w strukturę włosów. Potem włosy należy delikatnie spłukać. Pielęgnację domyka niewymagające spłukiwania serum BOOST z olejkiem z kamelii, które regeneruje zniszczone końcówki i nadaje włosom blasku. Podobnie jak w przypadku rytuału OMO, Głębokie Odżywienie jest dla włosów niczym wizyta w SPA. Pozostawia je nawilżone i pełne blasku, wręcz bijące po oczach zdrowym wyglądem.
Rytuał Wydobycie Skrętu
Moje włosy – choć cienkie i delikatne – są niesamowicie plastyczne i podatne na stylizację. Delikatnie falowane z natury, z przyjemnością potraktowałam kosmetykami składającymi się na rytuał Wydobycie Skrętu, z pomocą którego w pięciu krokach można nie tylko podkreślić fale, lecz także zadbać o ich kondycję. Po umyciu włosów szamponem BOOST wczesałam we włosy obłędnie pachnącą maskę z tej samej linii. W jej skład wchodzą bioceramidy i olej rycynowy, które nadają włosom elastyczności, oraz algi o działaniu zmiękczającym i nawadniającym. Tym razem pozostawiłam maskę na włosach tylko przez chwilę, a po jej dokładnym spłukaniu spryskałam włosy solą morską BALANCE. Dzięki kompleksowi z alg i wspomnianemu wcześniej mirtowi cytrynowemu nadaje włosom objętości, nie stwarzając jednak ryzyka ich wysuszenia. Kolejnym krokiem było wgniecenie we włosy odrobiny maski HYDRATE, by omijając ich rozczesywanie, przejść do wysuszenia włosów przy użyciu suszarki z dyfuzorem. Na zakończenie użyłam serum BOOST, które miało podkreślić uwydatnione skręty. I podkreśliło, a ja żałowałam, że za moim oknem nie ma rajskiej plaży i surferskiej wioski.
Przy użyciu kosmetyków z linii YOPE Bounce skręt można też reanimować. Po obfitym spryskaniu włosów wodą wystarczy potraktować je mgiełką leave-in z serii HYDRATE, a następnie dołożyć pompkę odżywki BALANCE w celu ich odbicia lub użyć serum BOOST, by nadać im blasku. Po wgnieceniu kosmetyków we włosy, należy wysuszyć je z pomocą suszarki z dyfuzorem, et voilà.
Rytuał Efekt Tafli
Dla osiągnięcia pożądanych efektów stosowania kosmetyków do pielęgnacji szczególnie ważne jest, by dobrać je odpowiednio do potrzeb. Spośród proponowanych przez markę YOPE kuracji nie zdecydowałam się więc na przetestowanie rytuału Efekt Tafli, bo błyszczące wykończenie nie prezentowałoby się na moich włosach dobrze. Biorąc jednak pod uwagę efekty, które pomogły mi osiągnąć wcześniej opisane rytuały, mogę się spodziewać, że i w tym przypadku warto oczekiwać świetnych rezultatów.
Rytuał Efekt Tafli rozpoczyna się dokładnym oczyszczeniem skóry głowy oraz włosów przy użyciu szamponu BALANCE. Za nabłyszczanie odpowiedzialna jest maska HYDRATE, którą spłukuje się tuż po wklepaniu we włosy. Dodatkowe nawilżenie i odpowiednie dociążenie zapewnią im z kolei zawarte w masce masło bacuri oraz tłoczony na zimno olej z cebuli. Kolejnym krokiem jest spryskanie włosów (lub szczotki, którą następnie rozczesze się włosy) mgiełką leave-in HYDRATE. Podczas suszenia, koniecznie ciepłym, lecz nie gorącym powietrzem, włosy należy czesać, a finalny błysk nada im serum BOOST.
W poszukiwaniu najlepszych rozwiązań
Podobnie jak w pozostałych kosmetykach marki, formuły produktów z serii YOPE Bounce w 99 proc. opierają się na składnikach pochodzenia naturalnego. Zawarte w nich roślinne adaptogeny odgrywają rolę boosterów, które aktywują ochronne, wzmacniające i naprawcze funkcje organizmu. Zastosowanie ich w produktach do pielęgnacji włosów jest innowacyjnym rozwiązaniem, a jego efektem są doskonale dopracowane i skuteczne kosmetyki odpowiadające różnorodnym potrzebom. Seria YOPE Bounce składa się z trzech linii, każda pomaga w uzyskaniu efektu bounce – sprężystych, błyszczących włosów, które bez problemu odzyskują zdrowy wygląd.
HYDRATE my hair
Produkty z linii HYDRATE sprawdzą się doskonale w przypadku włosów ze skłonnością do puszenia, falowanych i średnioporowatych, które wymagają nawilżenia i wygładzenia. Znajdująca się w ich składzie tzw. święta bazylia poprawia wygląd włosów i chroni je przed nawracającym przesuszeniem. Długotrwałe nawilżenie udaje się jej utrzymać dzięki współdziałaniu ze składnikami kondycjonującymi i peptydami. W skład linii HYDRATE wchodzą: szampon z peptydami do suchej skóry głowy, odżywka z humektantami, przeznaczona do włosów suchych maska 3w1 z hemi-swalanem oraz odżywka leave-in z ekstraktem chia.
BOOST my hair
Problemami, z którymi kosmetyki BOOST my hair radzą sobie w mgnieniu oka, są z kolei zniszczone włosy i podrażniona skóra głowy. W tempie ekspresowym niosą ratunek włosom farbowanym, grubym, wysokoporowatym i kręconym, których ubytki wymagają wypełniania. Swoją skuteczność zawdzięczają grzybowi reishi, potocznie nazywanemu grzybem nieśmiertelności. Ten bogaty w przeciwutleniacze adaptogen, wykazując silne działanie ochronne, znacząco poprawia kondycję skóry głowy. Poprzez ochronę przed uszkodzeniami wzmacnia też włosy, podkreślając naturalne fale i pomagając wydobyć skręt. Wśród produktów z linii BOOST dostępne są: szampon z tapioką do wrażliwej skóry głowy, odżywka z proteinami, maska z bioceramidami do włosów zniszczonych oraz serum do końcówek z olejem z kamelii.
BALANCE my hair
Na linię BALANCE składają się szampon z kwasami do przetłuszczającej się skóry głowy, odżywka z emolientami i sól morska z algami do stylizacji. Ich składy skomponowano na potrzeby włosów przetłuszczających się u nasady, które jednocześnie potrzebują nawilżenia na końcach. Królujący w składzie mirt cytrynowy reguluje sebum, przywraca równowagę pH, działa jak detoks i wspomaga oczyszczanie skóry głowy oraz włosów. Kosmetyki BALANCE idealnie nadają się do włosów niskoporowatych, prostych i naturalnie gładkich, którym dodadzą objętości, nawilżenia i bardziej wyrazistej tekstury, jednocześnie ich nie obciążając.
Choć każda z linii i każdy kosmetyk z osobna działają skutecznie, najbardziej efektywne stają się w określonych połączeniach. Zaprojektowane przez markę YOPE rytuały i kuracje – w ramach chwili relaksu – można wykonać w domowym zaciszu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.