Gdyby w jednym pomieszczeniu zamknąć Betty Boop, Marię Antoninę i Królową Kier rewia mody przypominałaby tę, jakiej w Nowym Jorku doświadczyli goście pokazu Marca Jacobsa. Projektant konsekwentnie unika oficjalnego kalendarza tygodnia mody, a kolejne kolekcje pokazuje na własnych warunkach. Jego niezależność nie odnosi się jednak wyłącznie do logistyki i organizacji, a ma ważny twórczy aspekt. Kto inny odważyłby się bowiem pokazać w kolekcji ready-to-wear buty tak dziwaczne, że wymykają się wszystkim, dotychczas funkcjonującym w modzie ramom?
Krytycy mody, poświęcający jej swoje teksty redaktorzy, ale i wszyscy miłośnicy estetycznych uniesień i obserwatorzy branży analizując poszczególne kolekcje nie tylko starają się dokonać ich trafnej (w domyśle spójnej interpretacji), ale i zajrzeć w umysł ich twórców. Co, tworząc poszczególne ubrania i dodatki, projektant miał na myśli? Co go zainspirowało? Gdzie odnalazł motyw przewodni i natchnienie do tego, by wizję przekuć w materialny przedmiot? Gdyby szukać odpowiedzi na te pytania po pokazie kolekcji Marca Jacobsa na wiosnę-lato 2025, powtarzającymi się słowami-kluczami byłyby fantazja, wolność i odwaga. Na tej pierwszej Jacobs oparł swoją wizję. O drugiej – marzy. Trzeciej użył do zrealizowania swoich twórczych założeń.
Kolekcja Marca Jacobsa na wiosnę-lato 2025 to pochwała artystycznej wolności i kreatywnej odwagi. Jakie elementy garderoby projektant lansuje na wiosnę?
Nietrudno mówić bowiem o odwadze patrząc na sylwetki, wokół których Jacobs obudował swoją wiosenno-letnią kolekcję. Amerykański projektant konsekwentnie sięga po wizualną hiperbolę – stawia na przeskalowane, celowo zdekonstruowane sylwetki, które raz zyskują ostre geometryczne formy, a kiedy indziej sprawiają wrażenie „nadmuchanych". Z teatralną nonszalancją zaburza proporcje ubrań magicznie sprawia jednak, że zamiast być scenicznym strojem, stają się pełnoprawnym projektem z gatunku mody ready-to-wear. Zawzięcie przedkłada niepohamowaną artystyczną nonszalancję nad projektowanie zgodnie z aktualnie obowiązującym w modzie nastrojem i nurtem.
Pełne wizualnej hiperboli ubrania to nie wszystko. Na wiosnę-lato 2025 Marc Jacobs proponuje dziwaczne, fantazyjne i szalone buty jak z baśni
Opierając się wyłącznie na własnym instynkcie i kreatywnej swobodzie, Jacobs stworzył najdziwniejsze, najbardziej fantazyjne i szalone buty na wiosnę 2025. Patrząc na najnowsze modele, viralowe botki Kiki na gigantycznej platformie i ze sznurowaniami z 2023 roku wyglądają jak zachowawczy i stonowany projekt. Na fasony butów, po jakie tym razem sięgnął Jacobs i które lansuje na nadchodzącą wiosnę i lato, nie wystarczy patrzeć jednak jak na szalone wariacje na temat klasycznego obuwia. Wyglądają bowiem jak wyjęte z kreskówek i baśni, sprawiają wrażenie modeli, które prędzej niż na wybiegu (a już tym bardziej na sklepowej półce), można zobaczyć we śnie.
It-shoe zamiast it-bag. Który model butów z kolekcji Marca Jacobsa wiosna-lato 2025 podbije ulice?
Kozaki z ekstremalnie wywiniętymi czubami jak z szafy elfów, czółenka z noskami tak długimi, że nie wiadomo, czy gdziekolwiek się kończą i pantofle na ściętym koturnie i z gigantyczną kulą funkcjonują między prawdą a fikcją. Może i nie obiecują ucieczki od rzeczywistości (aż takiej mocy moda – póki co – nie ma), ale pomagają w niej przetrwać – wzywają do spojrzenia na nią łaskawie, z otwartym umysłem i ciekawością. To, zdaniem Jacobsa, wystarczy, bo choć trochę lepiej zrozumieć świat, w jakim przyszło nam żyć.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.