Światło dzienne ujrzały pierwsze zdjęcia z kampanii kolekcji Moschino x H&M. 8 listopada w sklepach marki zobaczymy skórę, złoto i motywy z Disneya. Szykuje się sprzedażowy hit!
Już w kwietniu podczas festiwalu Coachella Jeremy Scott, dyrektor kreatywny włoskiego domu mody Moschino, oraz jego muza, Gigi Hadid ogłosili, że jesienią do sprzedaży w sklepach H&M trafi limitowana kolekcja Moschino x H&M. Od tego czasu internet huczał od plotek na temat kolekcji. Spodziewano się popowych projektów, z których słynie Amerykanin. W swoich kolekcjach dla Moschino nawiązywał już do logo McDonalds'a, przebierał modelki za Barbie, a ostatnio zaprezentował sukienki, których wzory wyglądały jak szkice.
Na miesiąc przed premierą kolekcji można oglądać pierwsze zdjęcia z kampanii. Obok Gigi Hadid wystąpiły w niej m.in. Stella Maxwell i Soo Joo Park. Pozują przed obiektywem Stevena Meisela w ociekającym złotem wnętrzu. Ten błysk jest ponoć inspirowany pokazami haute couture z lat 50., ale nam rockandrollowy klimat przypomina także powracające triumfalnie lata 80.
Więcej zdjęć z kampanii pojawi się wkrótce, a wszystkie ubrania na żywo będzie można zobaczyć 8 listopada w wybranych sklepach H&M. Jak uczy doświadczenie, większość limitowanych kolekcji, które szwedzka sieciówka przygotowuje ze sławnymi projektantami nabiera kolekcjonerskiej wręcz wartości. Ubrania wyprzedają się w jeden dzień, potem w wielokrotnie wyższych cenach trafiają na aukcje, a natychmiast stają się obiektami pożądania. Nie tylko z racji tego, że dla wielu osób to jedyna okazja, by nosić rzeczy od projektanta, ale także ze względu na limitowaną ilość egzemplarzy.
W co więc warto zainwestować tym razem? Jak można się było po Scottcie spodziewać, kolekcja jest popowa. Łączą się w niej disnejowskie motywy (Kaczor Donald i Myszka Miki występują na koszulkach i bluzach) z rockową skórą i luksusowym złotem. Projektant zadbał o każdy element garderoby. Są tu zarówno błyszczące biustonosze, jak też dresowe spodnie, skórzane kurtki – czarne i złote, krótkie futerka oraz kuse szorty, a także dżinsowe total looki, kolorowe puchówki i body z nadrukami. Uwagę przykuwają także dodatki – sznurowane kozaki do połowy uda, sportowe buty przypominające Timberlandy, ale na szpilce à la Jennifer Lopez z „Jenny From The Block”, trapery, a nawet klapki kubota. Złote paski, ogromne kolczyki i kopertówki dopełniają barokowej, radosnej, zwariowanej stylizacji. Warto mieć choćby jeden element z kolekcji, żeby podkreślić przynależność do szalonego świata Moschino. Na ubranie od stóp do głów pozwolą sobie jednak chyba tylko zagorzali fani Scotta.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.