Tylko ona się liczy, my jesteśmy tłem – powiedział Dianie Filip w ostatnim odcinku czwartego sezonu „The Crown”. Królowa Elżbieta II jest centralną postacią brytyjskiej monarchii, to ona dyktuje warunki i stoi na straży przestrzegania reguł. Niektóre z nich wydają się… odrobinę przestarzałe.
W czwartym sezonie „The Crown” Diana Spencer „triumfalnie debiutuje” – jak opowiada Karol Camilli Parker-Bowles – na zamku w Balmoral. „Debiut” uznano za najlepszy w historii, ale potem zaczęły się schody.
Królowa zawsze przodem
Natychmiast po zaręczynach z księciem Spencerówna musiała dostosować się do dworskich reguł – nauczyć się kłaniać w odpowiedniej kolejności (zawsze najpierw królowej!), posługiwać się kilkunastoma zestawami sztućców, przemawiać. Tym samym zasadom podlegają wszyscy dworzanie i oczywiście poddani. Gdy królowa stoi, wszyscy stoją. Wszyscy muszą się jej pokłonić – kobiety dygnięciem, mężczyźni skinieniem głowy. Gdy ona skończy jeść, nikt inny nie może już podnieść widelca. Ona pierwsza wychodzi, pod żadnym pozorem nie można się do niej odwrócić plecami. Filip zawsze podąża krok za nią. Gdy monarchini podczas spotkań przekłada torebkę z lewego ramienia na prawe, to dla jej służby znak, że chce w trybie pilnym przerwać niewygodną rozmowę. A gdy kładzie na stole torebkę, kolacja jest skończona. Elżbieta II jako jedyna w Anglii może jeździć bez prawa jazdy i tablicy rejestracyjnej. Wielką miłością królowej są jej pieski corgie, o czym Diana z „The Crown” przekonuje się w ostatnim odcinku czwartego sezonu. Ważniejsza od rozmowy z synową jest pora karmienia sfory. A jedzą nie byle co, bo mają własnego szefa kuchni. Nikt nie może im też zwrócić uwagi – w przeciwieństwie do dzieci i wnuków Elżbiety, czworonogi mogą robić, co im się żywnie podoba.
Ślub, czyli wyższy stopień wtajemniczenia
W każdej kulturze ceremonia zaślubin to istotny dla społeczności rytuał przejścia. Wejście do brytyjskiej rodziny królewskiej to wyższy stopień wtajemniczenia. Przed oświadczynami mężczyzna spoza rodziny królewskiej musi uzyskać zgodę królowej. Do 2011 roku członek dynastii nie mógł poślubić katolika ani katoliczki. Zasadami obwarowane są też sama ceremonia i strój panny młodej – tiarę dla niej wybiera królowa, w bukiecie musi być kojarzący się z Anglią mirt, a liczne grono dzieci rzuca kwiatki przed parą młodą.
(A)polityczni
Dezaprobata, którą Elżbieta II wyraziła wobec polityki Margaret Thatcher, skończyła się zwolnieniem rzecznika prasowego. Skandal z połowy lat 80. pokazany w „The Crown” odbił się szerokim echem. Elżbieta II nie mogła pogodzić się z tym, że Żelazna Dama sprzeciwia się sankcjom przeciwko RPA czasów apartheidu. Gdy do prasy wyciekła opinia królowej, szybko musiała się z niej wycofać, bo monarchowie są zobowiązani do apolityczności. Nie mogą wyrażać prywatnych poglądów ani kandydować w żadnych wyborach.
W podróży bez całowania
Na wypadek katastrofy następcy tronu nie mogą latać razem samolotem – teraz ta zasada obowiązuje Karola i Williama, a gdy George skończy 12 lat, nie będzie mógł podróżować z tatą. Na wypadek niespodziewanej żałoby członkowie rodziny królewskiej powinni mieć w walizce czarny strój. Nawet w najdalszych zakątkach świata powinni dostosować się do lokalnego dress code’u, ubierając się w stroje nawiązujące do tradycyjnych. Nie mogą też odmówić przyjęcia choćby najdziwniejszego daru. W „The Crown” pokazano część kolekcji prezentów należących do Elżbiety II, akurat wazy z afrykańskich wiosek. Zakazane jest całowanie, przytulanie, a nawet trzymanie się za ręce – królewskie pary powinny się w podróży zachowywać, jakby właściwie się nie znały.
Codzienne życie bez makaronu
Członkowie rodziny królewskiej podobno nie mogą grać w Monopoly, bo w przeszłości rozgrywki budziły zbyt duże emocje. Karol miał kiedyś zwymyślać bratanicę, Beatrycze, gdy poniósł sromotną porażkę. To za zamkniętymi drzwiami, a na oficjalnych przyjęciach? Królowa najpierw rozmawia z osobą po swojej prawej, potem zwraca ku lewej stronie. Royalsi nie mogą jeść skorupiaków, bo to one są najczęstszą przyczyną zatrucia. W menu brakuje także czosnku, ziemniaków, ryżu i makaronu, za to królewskie śniadanie codziennie wygląda tak samo – Elżbieta II zaczyna dzień od herbaty English Breakfast i płatków kukurydzianych.
Święta zgodne z tradycją
Królowa uwielbia Gwiazdkę. Do Sandringham w Norfolk jedzie tydzień przed Bożym Narodzeniem, żeby przygotować posiadłość na przyjęcie gości. Prezentami Windsorowie obdarowują się w wigilię, a w pierwszy dzień świąt idą razem do kościoła św. Marii Magdaleny.
Relacje z poddanymi
Nikt nie może nieproszony dotknąć osoby z rodziny królewskiej, nawet podczas pozowania do zdjęć. Zakazane są też autografy i selfie. Poddanym musi wystarczyć uścisk dłoni, a najczęściej tylko skinienie głowy i gest.
Sztywny dress code
Podczas gdy niektóre zasady były już wielokrotnie łamane (teoretycznie royalsi nie mogą nosić futer, ale Katarzyna często pokazuje się w futrzanej czapce), inne nie podlegają dyskusji. Na oficjalnych uroczystościach kobiety muszą nosić kapelusze, a po 18 – tiary (zarezerowane wyłącznie dla mężatek!). Jeśli członkini rodziny królewskiej wkłada płaszcz, nie może go zdjąć przez cały czas trwania ceremonii. Niedopuszczalne są dekolty, buty na koturnach (chyba że pod nieobecność królowej) i gołe nogi – rajstopy nosi się nawet w upały. Konieczne – torebki, choćby… puste. Stroje monarchini są jasne, żeby łatwo było ją wypatrzyć w tłumie. Królowa nie rozstaje się też z rękawiczkami. Windsorowie wiedzą, że mężczyźni najlepiej prezentują się w mundurze, dlatego ten strój obowiązuje ich na oficjalne okazje.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.