Po raz pierwszy w historii Netlfix podzielił się rankingiem najchętniej oglądanych filmów i seriali ze swojej platformy streamingowej. W czołówce zabrakło wielu znanych produkcji.
„Stranger Things”, „The Crown”, „Squid Game” – to produkcje, które na przestrzeni ostatnich lat stały się wizytówką Netflixa. Filmy i seriale oryginalne platformy zapewniły jej miliony widzów na całym świecie, a także szereg wyróżnień. Wydawałoby się więc, że to właśnie one znajdą się w czołówce najpopularniejszych produkcji serwisu. Sugerowały to nawet cząstkowe zestawienia samego Netflixa, który do tej pory jednak bardzo niechętnie dzielił się swoimi danymi.
Pierwszy taki raport Netflixa
W połowie grudnia streamingowy gigant postanowił przerwać przydługą ciszę i po raz pierwszy podzielił się pełnym raportem oglądalności – po części w ramach zmiany polityki transparentności, która była jednym z wątków poruszanych podczas strajku scenarzystów i aktorów. W zestawieniu, które obejmowało produkcje wyświetlane między 1 stycznia a 30 czerwca 2023 roku, znalazło się ponad 18 tysięcy tytułów, stanowiących 99 proc. biblioteki Netflixa. Zebrane produkcje (podzielone na części i sezony) uporządkowano według globalnej sumy godzin, które użytkownicy z nimi spędzili.
Jak można się było spodziewać, nie brakuje zaskoczeń. Okazało się bowiem, że wiele topowych tytułów platformy nie znalazło się nawet w pierwszej dziesiątce najchętniej oglądanych produkcji.
W czołówce nie znalazły się największe produkcje platformy Netflix
Wielkim nieobecnym w czołówce zestawienia jest „Stranger Things”. Jeden z najlepszych seriali Netflixa po raz pierwszy pojawia się w zestawieniu na 61. pozycji z czwartym sezonem. Pierwszy sezon natomiast uplasował się dopiero na 150. pozycji, a dwa pozostałe jeszcze dalej. Jeszcze marniej wypadł w zestawieniu „Wiedźmin” – z pierwszym sezonem daleko na 165. pozycji. Pomiędzy nimi, na 153. miejscu, znajdziemy piątą odsłonę „The Crown”. Niewiele lepiej wypadło „Squid Games” (120. pozycja).
Większość filmów oryginalnych platformy znalazła się poza pierwszą setką (oczywiście po części za sprawą ich długości). Dla przykłady „Gray Man”, czyli netflixowy Bond, wylądował na 232. miesjcu, „Enola Holmes” uplasowała się na 603. pozycji, a gwiazdorskie „Nie patrz w górę” dopiero na 823. miejscu.
Co ciekawe, wśród tysiąca najpopularniejszych produkcji znalazło się kilka polskich tytułów. Oprócz niecieszącej się dobrą opinii krytyków sagi „365 dni” (829. miejsce) widzowie na całym świecie chętnie oglądali „Wielką wodę” (576. miejsce), „Jak zostałem gangsterem” (708. miejsce) i „Sexify” (895. miejsce).
Co tak naprawdę oglądamy na Netflixie?
W czołówce rankingu znalazły się oczywiście takie produkcje, jak „Wednesday” (4. miejsce), „Królowa Charlotta” (5. miejsce) i „Ty” (6. miejsce), ścisła czołówka należała jednak do tytułów znacznie mniej promowanych przez serwis.
Oto top 10 najpopularniejszych produkcji na Netflixie.
- „Nocny agent”, sezon pierwszy
- „Ginny & Georgia”, sezon drugi
- „Chwała”, sezon pierwszy
- „Wednesday”, sezon pierwszy
- „Królowa Charlotta”, sezon pierwszy
- „Ty”, sezon czwarty
- „Królowa południa”, sezon trzeci
- „Outer Banks”, sezon trzeci
- „Ginny & Georgia”, sezon pierwszy
- „Fubar”, sezon pierwszy
Netflix zapowiedział, że będzie publikował raporty oglądalności w cyklu półrocznym. Czy do tego czasu pojawią się nowe tytuły, które namieszają w czołówce? Przekonamy się w czerwcu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.