Elie Saab haute couture jesień-zima 2021: Feniks z popiołów
Ostatni pokaz haute couture Eliego Saaba był naznaczony cierpieniem. W inspiracje pięknem rodzinnego Bejrutu projektant wplótł historię sierpniowego wybuchu z 2020 roku, gdy zniszczeniu uległa znaczna część miasta. Bezwładne jedwabie oddawały trudy rozłąki z najbliższymi z powodu pandemii, a ciasne hafty – kryzys, jaki dosięgnął branżę mody. Teraz libański couturier zapowiada odrodzenie.
W bielonej sali kolumnowej, w której odbyła się prezentacja kolekcji na jesień-zimę 2021, obok charakterystycznych kreacji z pastelowego tiulu, zaprezentował projekty zanurzone w czerni. Na kolor onyksu zabarwił drapowaną tunikę z koronki o splotach inspirowanych wschodnim rzemiosłem, kaftan pokryty strzyżonymi piórami, a także siateczkowe suknie zdobione koralikowymi aplikacjami układającymi się w motywy kwiatowe – raz róże z paryskich Ogrodów Tuileries, innym razem nenufary Moneta. W drugiej części pokazu przywołał flagowe sylwetki, zwieńczone pelerynami z mglistego muślinu, kokardami z organzy oraz wysadzane migotliwymi kryształami Swarovskiego. Oprócz bogato zdobionych kreacji w pudrowym różu i kwaśnej zieleni, pojawiły się także minimalistyczne modele z mięsistego aksamitu wykończone asymetrycznymi rozcięciami na całej długości tkaniny. Pokaz zamknęła suknia ślubna z tiulu w kolorze piasku z błękitną powłoką zestawiona z kwiecistym toczkiem á la Grace Kelly.
1/40Sukienki na czerwony dywan z kolekcji haute couture Eliego Saaba
