Amerykanie cieszą się ze zwycięstwa Bidena, wychodząc na ulice Nowego Jorku
Mimo pandemii ulice Nowego Jorku zapełniły się świętującymi wyborcami nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Wczorajsza informacja o tym, że Joe Biden zdobył większość w stanie Delaware (CZY PENSYLWANII?), co daje mu przewagę, której Donald Trump już nie odrobi, była dla świata równoznaczna z wiadomością, że został nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Tym samym skończył się czteroletni okres nieprzewidywalnej polityki Trumpa. Można spodziewać się wielkich zmian społecznych, takich jak pierwsza w historii kraju kobieta na stanowisku wiceprezydentki, w dodatku z hinduskimi korzeniami – uwielbiana za bezpretensjonalność i bezpośredniość Kamala Harris.
– Ameryki dla każdego, niezależnie od rasy, pochodzenia etnicznego, wiary, tożsamości, stopnia sprawności – ogłosił Joe Biden. A w głośnikach rozbrzmiała piosenka „We Take Care of Our Own" Bruce'a Springsteena.
Media społecznościowe obiegł film nagrany przez męża Kamili – nowa wiceprezydentka w trakcie joggingu odbiera telefon z informacją o zwycięstwie i mówi „We did it, Joe!” („Zrobiliśmy to, Joe!”), zamykając w tym jednym zdaniu całą radość i dumę. Entuzjastyczny tłum wyborców wyległ na ulice. Mimo pandemii ulice Nowego Jorku zapełniły się ludźmi. Zapanowała atmosfera jak na sylwestra.