Przytulne, sielskie, zielone. Oazy w środku metropolii przyciągają bliskością natury, luzem i lekkim menu. Gotowi na wiosnę na świeżym powietrzu?
Biała – Zjedz i Wypij
Ulica Francuska jest latem gwarna i zatłoczona, bo warszawiacy ciągną tu z całego miasta, żeby zakosztować klimatu Saskiej Kępy. Na szczęście jest gdzie się schować. Awangardowa willa utrzymana w modernistycznym stylu z imponującą serpentyną schodów i otwartym barem zaprasza nie tylko do środka, lecz także do ogrodu, na podpłomyki, gołąbki, śledzie i inne smakowite kąski kuchni polskiej. Goście Białej mają do dyspozycji stoliki na wyłożonym mozaiką tarasie i szeroki trawnik osłonięty przed słońcem dzięki starym drzewom, z leżakami i masą miejsca do relaksu i zabawy.
LAS
Lokalna Atrakcja Stolicy, bo tak brzmi rozwinięcie skrótu tkwiącego w nazwie lokalu, zajęła lekko ponury budynek mieszczący niegdyś restaurację Solec 44, zamieniając go w elegancką miejską oazę. Zielono jest w środku i na zewnątrz. Wokół szumią drzewa, osłaniając ogródek od słońca, nasyp kolejowy oplata bluszcz, jest huśtawka, która ukołysze do drzemki po polskim obiedzie, są kanapy miękkie jak tutejsze pyzy i kluseczki, bujne rośliny i światełka. Jak na leśnej polanie w sercu Powiśla.
Wozownia
Bar szturmem zdobył popularność w zeszłym roku – karmił, poił i zabawiał warszawiaków przez niekończące się upalne wieczory minionego lata. W tym sezonie wcale nie ma zamiaru ustąpić pola. W ogródku Wozowni z charakterystycznym żółtym wiatrakiem z pewnością prędko się zaroi. Czy to na śniadanie w słońcu, czy na wieczorny koktajl, sztukę mięsa z grilla i przekąski do wina, wpadnijcie do Wozowni i dajcie się porwać swobodnej atmosferze tego zielonego podwórka. Miejsca wystarczy dla wszystkich.
Żywa Kuchnia
Zabytkowe carskie fortyfikacje na Mokotowie to miejsce pełne tajemnic i schowane przed światem za gęstwiną drzew i krzewów. Fort mieścił niegdyś rozgłośnię radiową i zakłady produkcji nadajników telewizyjnych, a dziś tętni kreatywną energią. Wśród wielu firm i marek, które związały się z tą przestrzenią, rozgościła się ubiegłej wiosny Żywa Kuchnia. Zjecie tu zdrowo i lekko, bez nabiału, glutenu i rafinowanego cukru, a do tego w przemiłych okolicznościach przyrody. Przed lokalem, pod imponującą starą wierzbą, ustawiono bowiem sporo stolików i leżaków dla tych, którzy lubią się stołować na świeżym powietrzu. Rośliny na talerzu, rośliny nad głową, cisza i spokój – idealny przepis na majówkę.
Raj w Niebie
Schowany na tyłach Nowego Światu Raj musi być chyba zagubioną wysepką archipelagu Hawajów na mapie Warszawy, bo nigdzie indziej w stolicy nie znajdziecie tyle słonecznej energii. Można tu zjeść kokosowe tosty francuskie, kolorowe bowle i japońsko-amerykańskie fusion, a wieczór zakończyć drinkiem z palemką. A to wszystko w zacisznym ogródku pełnym tropikalnych roślin, lampek i wygodnych poduch.
Kanapa
Willę na Starym Mokotowie, w której dziś mieści się ukraińska restauracja Kanapa, wybudował w 1933 roku dla siebie i swojej żony architekt Feliks Siedlanowski. Bryła budynku nie zmieniła się do dziś, na szczęście, bo zakamarków stworzonych do relaksu jest wokół niej bez liku. Osłonięty od ulicy ogród Kanapy pełen jest wygodnych krzeseł i parasoli, dzięki którym zjemy tu nawet w czasie wiosennego deszczu. Balkony, tarasy i trawnik wokół willi również zagospodarowano, więc ostrygami, fantastycznym barszczem ukraińskim i pierożkami z wiśnią można się cieszyć w spokoju.
Dzik
Za dnia spokojna restauracja, a nocą klubokawiarnia, która przyciąga amatorów potańcówek i koncertów. Willa z lat 20., w której mieści się Dzik, tętni życiem całą dobę. Gdy robi się cieplej, na gości czekają też przytulny dziedziniec idealny na przyjęcia urodzinowe czy inne okazje, taras ze sznurem lampek i ogromny zielony ogród za budynkiem. Łatwo zapomnieć, że to środek Warszawy. Wystarczy zamówić lemoniadę i talerz przekąsek, rozłożyć się na leżaku pod szumiącym krzakiem bzu i przymknąć oczy.
Flaming & Co.
Przestronny, jasny i ukwiecony Flaming&Co, leżący na trasie spacerowej między Łazienkami Królewskimi a placem Konstytucji, od lat stanowi jedno z najlepszych w stolicy miejsc na biznesowe spotkanie, uroczystą randkę czy leniwe śniadanie z kieliszkiem szampana. Mimo że zlokalizowany jest w centrum miasta, kusi zadbanym ogródkiem w stylu Hamptons z wygodnymi białymi meblami i równiutko przyciętym trawnikiem. W upalne dni powietrze na tarasie chłodzi wilgotna mgiełka, posiłek można tu zjeść w towarzystwie czworonoga, a na najmłodszych czeka plac zabaw, a w weekend animatorka.
Eden Bistro
Klimatyczna i zielona Saska Kępa sama w sobie jest małym rajem na mapie Warszawy, ale bistro Eden, ulokowane na jej skraju, w modernistycznym Domu Funkcjonalnym z 1928 roku, ma nazwę wyjątkowo trafną. Serwuje się tu kuchnię roślinną, a miłość do zieleni widać w projekcie wnętrza i niewielkim, ale przepięknie udekorowanym ogródku przy restauracji. Śniadanie lub obiad można zjeść w szklarni, a na deser zabrać do domu jedną z dostępnych tam do kupienia roślin. Tajemniczy ogród Edenu to także dobry adres na małe letnie przyjęcie – urodziny albo wieczór panieński.
Alewino
Schowane w podwórku ulicy Mokotowskiej Ale Wino to restauracyjny pewniak – sezonowa, autorska kuchnia Sebastiana Wełpy zachwyca od lat, także inspektorów Michelin, którzy po raz kolejny przyznali restauracji tabliczkę Bib Gourmand. Zachwycające ravioli z selera czy tartę tatin z foie gras można popić jednym z setek win dostępnych na półkach (zamawia się je po konsultacji z ekspertem w oparciu o dania i upodobania), a potem wystawić nos do słońca i spokojnie kontemplować moment – na gości czekają jasne, bielone podwórko, wygodne meble ze studia Rygalik i szumiąca spokojem wierzba.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.