Znaleziono 0 artykułów
14.02.2025

Walentynki mogą pogłębić naszą relację. Oto idealne pomysły na randkę

14.02.2025
(Fot. Arthur Elgort/Conde Nast via Getty Images)

Jak niestereotypowo świętować walentynki? Co robić w Dzień Zakochanych, jeśli nie chcemy spędzać go w komercyjny sposób? Mówią terapeuci par i seksuolodzy.

Agata Loewe

Myślę, że ważne jest to, żeby najpierw obie osoby z pary zakomunikowały sobie, jak wyobrażają sobie ten dzień, powiedziały wprost, czego chcą. Pytanie, które często pada w moim gabinecie między partnerami, to: „Dlaczego nie zapytasz, czego ja chcę?”, albo: „Czemu zakładasz, że wiesz, czego chcę?”. Żeby tego uniknąć, warto powiedzieć: „Słuchaj, zbliżają się walentynki, dużo się o tym mówi, czy dla ciebie to ważny dzień? A jeśli tak, to czy coś robimy? Jak to widzisz?”. Innego sposobu nie ma: jeśli mi na kimś zależy, zaczynam od podstaw, chcę dowiedzieć się elementarnych rzeczy. A jeśli mamy rozbieżne wizje, musimy zadać sobie pytanie, czy to jest powód do wielkiej afery, czy może jedna z wielu sytuacji, w których nasze opinie się rozmijają. I może warto przyjrzeć się temu, co nas podnieca: różnorodność czy podobieństwo.

Maja Szpakiewicz

Walentynki są świetną okazją do sprawdzenia, gdzie byliśmy jako para rok, dwa lata temu. Gdzie jesteśmy teraz, a gdzie chcemy być w przyszłości. Możemy wykorzystać do tego karty do gier dla par, na których są gotowe pytania z różnych sfer: bliskości emocjonalnej, seksu, rodziny, kariery, pieniędzy. Albo sami możemy spędzić wieczór w taki sposób, że zadajemy sobie pytania na tematy, które nas nurtują. Ważne, żeby rozmowa kierowała do środka, powodowała lepsze poznanie tego, co myśli i czuje nasz partner. I co my czujemy na tym etapie związku, na którym właśnie jesteśmy. Moim zdaniem najlepszym prezentem jest dawanie sobie wzajemnie uwagi i zainteresowania tym, kim jesteśmy.

Agata Stola

Warto zastanowić się wspólnie, czy mamy potencjał do zabawienia się konwencją walentynek. I nie mówię o zamiłowaniu do serduszek i komercyjnego wymiaru Święta Zakochanych, tylko raczej o zrobieniu czegoś odwrotnego do codzienności – czegoś nowego, innego, zaskakującego. Jeśli na co dzień lubimy kino i koncerty, może warto tego dnia pójść na łyżwy albo do sauny? Jeśli na co dzień nie mówimy sobie zbyt często komplementów, może tego dnia będziemy sobie słodzić? Dzięki temu walentynki mogą być oderwaniem od sprawdzonych sposobów spędzania czasu. Można też napisać do partnera czy partnerki walentynkę z konkretną fantazją albo pomysłem na ten dzień. I wręczyć ją wcześniej, żeby móc go przeżyć tak, jak oboje tego chcemy. Fajnie zastosować formę listu, bo ona zdejmuje napięcie z wielkiego oczekiwania, co w walentynki „musimy” zorganizować. Zamiast tego można uznać, że to jest czas, kiedy każde z nas ma jedno relacyjne życzenie.

Paulina Trojanowska-Malinowska

Polecam czterominutowe patrzenie sobie w oczy. Potrzebujemy do tego tylko siebie nawzajem i czterech minut. Chodzi o to, żeby oddychając, w bliskości fizycznej, którą sami ustalimy – możemy się przytulać, leżeć obok siebie albo siedzieć naprzeciwko – patrzeć sobie przez cztery minuty w oczy. Taki kontakt buduje bliskość, nawet z osobami, które są nam obce. Natomiast z tymi, które dobrze znamy, możemy w ten sposób odświeżyć intymność. Zachęcam, żeby stworzyć z tego rytuał i robić to regularnie, na przykład przed snem albo kiedy zaczyna się weekend. To świetny sposób na wyciszenie, powrót do „my”, do naszej związkowej przestrzeni. Może to być również element aktu seksualnego, dobry zarówno na początek, jak i w trakcie, czy na zakończenie zbliżenia – w końcu skupiamy się na sobie nawzajem, na oddechu, ciele.

A jeśli ktoś potrzebuje czegoś bardziej dynamicznego, zapraszam do gry w „bycie razem w nowym”. Potrzebujemy wielościennej kostki do gry, takiej, która ma więcej niż sześć pól. Może być wirtualna. Pierwszy rzut kostką wskazuje numer środka transportu publicznego, autobusu czy tramwaju, w który mamy razem wsiąść. Drugi rzut kostką to liczba przystanków, którą mamy przejechać w swoim towarzystwie. Najlepiej, gdybyśmy znaleźli się w takiej dzielnicy miasta, w której na co dzień nie bywamy. Może odkryjemy jakąś nową kawiarnię? Albo drzewo, park, budynek, widok, który nas zaciekawi? Osoby, które mieszkają poza dużymi miastami, mogą wykorzystać pociąg albo samochód. Wyrzucamy kostką liczbę stacji lub kilometrów, które mamy przemierzyć. Generalnie chodzi o to, żebyśmy znaleźli się w nowym miejscu i razem je eksplorowali. Trochę jak w pierwszych dniach podróży, kiedy wszystko jest nowe. I ekscytuje nas, a w tej ekscytacji jesteśmy razem.

Michał Sawicki

Może warto odnowić tego dnia kontrakt seksualny? Pary paradoksalnie często nie mają czasu na seks, a jeśli ich relacja trwa długo, namiętność zwykle spada. Dlatego dobrze aktualizować raz na jakiś swoje oczekiwania w tej sferze. Może zmieniły się nasze fantazje erotyczne? A może jakaś część ciała mojego partnera czy partnerki do tej pory kojarzyła mi się z łaskotkami, a teraz jest to sfera erogenna? Może zobaczyłem film, który zainspirował mnie do nowych pomysłów na to, jak nasz seks może wyglądać? Fajnie sprawdzić, czego chce partner, jakie ma pomysły, co się w tej kwestii w jego myśleniu zmieniło.

Iwa Magryta-Wojda

Polecam przebywanie razem w sposób, który obojgu daje przyjemność. To jest coś, czego parom często brakuje. Warto się do tego przygotować, żeby nikt nam nie przeszkadzał: ktoś zaopiekował się dziećmi, telefony były daleko od nas, nikt z pracy nie zawracał nam głowy. I nieważne, czy jest to wyjście do restauracji, wspólny masaż, czy niewychodzenie przez cały dzień z łóżka i oglądanie seriali – to jest drugorzędna sprawa. Wyobrażam sobie, że dla niektórych par rajem będzie pozostanie w piżamach przez cały dzień, a dla innych byłoby to nieznośne i najchętniej jeździłyby na nartach albo morsowały. I to jest OK. Ważne, żeby było to doświadczenie emocjonalnego przeżycia przyjemnego bycia razem.

Ameera Ibrahim

Wspólne śniadanie, kolacja przygotowana razem, wspólna kąpiel? Wszystkie te czynności mogą pomóc w zadbaniu o intymność, która wcale nie musi zakończyć się dzikim seksem! Choć oczywiście może, jeśli para tego chce. Warto porozmawiać o urozmaiceniach w seksie. Pójść do sex-shopu, wybrać gadżety, które nas interesują. Albo przynajmniej zerknąć na nie w sklepie online – już samo oglądanie może być podniecające. Można też wcześniej porozmawiać o swoich fantazjach erotycznych, a w walentynki je zrealizować. Samo myślenie o tym kilka dni albo tygodni wcześniej może być celebrowaniem seksualności i bliskości, bardzo przyjemnym budowaniem napięcia. Obejrzenie filmu, w którym fajnie jest pokazana namiętność, też może być inspirujące i otwierać rozmowę o tym, jak para widzi swój seks. Albo jak chciałaby go na nowo zbudować.

Agnieszka Pacyga-Łebek

Myślę, że czasem warto wrócić do oldschoolowych metod: napisać list, przesłać wiersz, który bardzo nam się podoba albo który sami napisaliśmy, stworzyć playlistę z piosenek, które kojarzą nam się z bliską osobą. To może być bardzo wzruszające. Banalnie to brzmi, ale to, co teraz rzadko sobie dajemy, to czas. Dlatego myślę, że warto 14 lutego posłuchać partnera, skupić się na nim, umówić się na wspólne zatrzymanie tego dnia. Bez rozpraszaczy. Fajnie porozmawiać o tym, co nas do siebie przyciągnęło – rzadko mówimy sobie takie rzeczy na co dzień, a one są ważne. Wzmacniają bliskość, dają satysfakcję. I zazwyczaj wprowadzają w dobry nastrój!

Agnieszka Koch

Proponuję parom ćwiczenie „Podziwiam cię” – jedna strona ma wymienić trzy cechy, które w partnerze podziwia, i co ważne – które przekładają się na konkretne zachowanie. A potem słucha, co partner ceni w niej. To ćwiczenie wymyślone przez Johna Gottmana i Julie Gottman, badaczy miłości. Ono bardzo zbliża. Można też okazać wdzięczność za coś, co partner czy partnerka ostatnio dla nas zrobili, ale nie zdążyliśmy podziękować, zauważyć tego. Takie docenienie, bez ściemy, zwykle jest bardzo poruszające. I ważne dla obu stron.

Robert Kowalczyk

W moim gabinecie często słyszę o deficycie bliskości, więc może tego dnia postarajmy się dać ją sobie w prezencie? Warto pozwolić sobie na bycie razem w takim stopniu, w jaki najlepiej potrafimy. Walentynki to święto zakochanych, więc może dobrze byłoby pójść tam, gdzie się poznaliśmy, spotkaliśmy pierwszy raz? Powrócić do początków relacji, powiedzieć, co nas wtedy w sobie nawzajem zachwyciło, i w ten sposób ją celebrować? Można też wrócić do zdjęć z samego początku związku. Zachęcam do podróży w przeszłość, przypomnienia sobie, co wtedy robiliśmy, kim byliśmy, czym się interesowaliśmy – do siebie z tamtych czasów. Zastanowiłbym się też, na jakim etapie jesteśmy, kim staliśmy się jako para. To na początku tworzą się mity relacji, do których można potem wracać, dlatego warto pielęgnować momenty, które nas ku sobie zwróciły.

Marta Szarejko
  1. Styl życia
  2. Psychologia
  3. Walentynki mogą pogłębić naszą relację. Oto idealne pomysły na randkę
Proszę czekać..
Zamknij