Jak ważna dla projektanta jest jego narodowa tożsamość? Dlaczego kamp jednocześnie brzydzi i zachwyca? Czym w modzie jest poczucie władzy? Takie pytania stawiają wystawy, których nie można przegapić w 2019 roku.
1. J’adore Dior
Kreacje haute couture, w które ubierały się księżna Małgorzata, Margot Fonteyn oraz Jennifer Lawrence, pojawią się wkrótce w Muzeum Wiktorii i Alberta. Łączy je jedno słowo: Dior. Londyńska wystawa prześledzi historię projektanta-fundatora, ale i godnych jego następców, m.in. Yves’a Saint Laurenta, Gianfranca Ferré, Johna Galliano i Marii Grazii Chiuri. W skrócie: losy domu Dior od 1947 roku do dnia dzisiejszego. Oprócz aż 500 modowych eksponatów (w tym 200 to projekty haute couture) zaprezentowane zostaną akcesoria, perfumy, fotografie, ilustracje, magazyny i prywatne pamiątki Christiana Diora. Wedle zapewnień organizatorów to pierwsza tak obszerna i wyczerpująca retrospektywa mody od 2015, a więc – pamiętnej ekspozycji „Alexander McQueen: Savage Beauty”. Warto przekonać się o tym osobiście.
„Christian Dior: Designer of Dreams”, Muzeum Wiktorii i Alberta, Londyn, 2 lutego – 14 lipca 2019 roku
2. Swinging Sixties według Mary Quant
W latach 60. Mary Quant dawała wyraz optymistycznej energii ówczesnego Londynu. Uosabiała beztroskę i przedsiębiorczość. Chcąc uwolnić rówieśniczki od sztywnego stylu ich matek i babć, założyła w 1955 roku butik z odzieżą własnego pomysłu. Wysokie kozaki, opięte swetry, różnokolorowe rajstopy, berety, płaszcze z PVC, szorty, a przede wszystkim minispódniczki zrewolucjonizowały nie tylko brytyjską, ale i światową modę. Stały się symbolem swingujących lat 60., mających twarz Twiggy i Jean Shrimpton. Retrospektywna wystawa Mary Quant to pokaz nie tylko modowych eksponatów z kolekcji Muzeum Wiktorii i Alberta, lecz także ubrań, akcesoriów i zdjęć dawnych klientek – ożywienie ich wspomnień. Od małego sklepu przy King’s Road do globalnego zjawiska – taką opowieść o modzie Mary Quant snuje londyńska ekspozycja.
„Mary Quant”, Muzeum Wiktorii i Alberta, Londyn, 6 kwietnia 2019 – 16 lutego 2020 roku
3. Kampowe notatki o modzie
Kamp, jak twierdziła Susan Sontag, to odmiana wyrafinowania, która jednak wyrafinowaniem nie jest. Jeżeli coś wydaje się tak brzydkie, że aż ładne, prawdopodobnie należy do kampowej wrażliwości, która żywi się przesadą, iluzją i sztucznością. Pławi się w przepychu dekoracji oraz teatralnym manieryzmie. Do ikon tej estetyki amerykańska teoretyczka zaliczała m.in. lampy Tiffany’ego, rysunki Beardsleya, opery Belliniego i burleskowe boa z piór. „Notatki o kampie” Sontag z 1964 roku stały się inspiracją dla tegorocznej wystawy w nowojorskim The Costume Institute i inaugurującej ją gali Met. Moda zna kamp od podszewki. Kreacje Zandry Rhodes, Moschino, Thoma Browne’a bądź Jeana-Charlesa de Castelbajaca igrają z przebrzmiałym już pojęciem dobrego smaku. Są wysilone, krzykliwe, karykaturalne, niekiedy prowokacyjne, a mimo to budzą fascynację. Dlaczego kamp jednocześnie brzydzi i zachwyca? O tym dowiemy się już w maju na wystawie w Metropolitan Museum.
„Camp: Notes on Fashion”, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork, 9 maja – 8 września 2019 roku
4. Hiszpańscy mistrzowie
To wystawa dla miłośników klasyki, ale i amatorzy oryginalnych eksperymentów uznają ją za interesującą. „Balenciaga and Spanish Painting” odczytuje modę baskijskiego projektanta przez pryzmat obrazów m.in. Zurbarána, Velázqueza, Goi, Zuloagi i Picassa. Mnisie habity, kardynalskie ornaty, książęce peleryny i tuniki świętych z płócien hiszpańskich mistrzów w rękach Cristóbala Balenciagi przekształciły się w suknie, płaszcze i żakiety. Zyskały ostre, purystyczne cięcia, a draperie nabrały masywności. Jednak madrycka ekspozycja traktuje nie tylko o związku sztuki i krawiectwa. Bada, jak istotna w pracy twórczej może być tożsamość. Mimo międzynarodowego sukcesu Picassa Mody – jak określał Balenciagę Cecil Beaton – projektant nigdy nie wyrugował z pamięci hiszpańskich korzeni, tradycji i historii, w których wzrastał.
„Balenciaga and Spanish Painting”, Muzeum Thyssen-Bornemisza, Madryt, 18 czerwca – 22 września 2019 roku
5. Power suits
„Siła składa się z tożsamości, zachowania i fizyczności” – taką definicję podaje nowojorskie Museum at FIT, w którym pod koniec tego roku odbędzie się wystawa „Power Mode”. To, że ubiór odczytywać można jako stanowisko, widomy komunikat, wiemy nie od dziś. Czy znamy jednak wszystkie znaczenia modowego kodu? W jaki sposób ubranie wyraża moc i poczucie władzy? Ekspozycja – na której pojawią się zarówno kreacje projektantów, jak i historyczne części garderoby będące symbolami siły – ma grawitować wokół takich motywów, jak: militarny autorytet, seksualna dominacja, obywatelskie nieposłuszeństwo czy rebelia i protest. Całość obejmie okres od XVIII wieku do dziś. „Każdy rodzaj władzy znalazł krawiecką formę wyrazu: od szarych garniturów do fetyszystycznych strojów z lateksu; od pozłacanych brokatów do poszarpanych dżinsów” – piszą organizatorzy.
„Power Mode”, Museum at Fashion Institute of Technology, Nowy Jork, 10 grudnia 2019 – 9 maja 2020 roku
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.