Wszyscy, którzy myśleli, że cieniutkie brwi Rihanny z okładki wrześniowego numeru brytyjskiego „Vogue'a” zwiastują powrót trendu sprzed 20 lat, wiedzą już chyba, że byli w błędzie. Wyścig o najmodniejsze łuki nadal wygrywają bowiem te gęste, ale jednocześnie skrupulatnie ujarzmione, podkreślające rysy twarzy, ale nie przesadnie ciemne. Wybraliśmy więc siedem najlepszych produktów, które skutecznie wypełnią ewentualne ubytki, nabłyszczą włoski i pozwolą brwiom uzyskać pożądany kształt.
Był sobie chłopiec
„Genialny” – tak najczęściej mówi się o jednym z najpopularniejszych produktów w ofercie amerykańskiej marki Glossier, czyli koloryzującym żelu do brwi Boy Brow. Jaki efekt obiecują uzyskać jego twórcy? Dokładnie taki, jak podpowiada nazwa – naturalnych, nonszalanckich, ujarzmionych, lecz sprawiających wrażenie nigdy nietkniętych pęsetą, brwi. Chłopięcych, bądź takich, które w ostatnich sezonach spopularyzowały najbardziej rozchwytywane modelki: Kaia Gerber, Gigi Hadid czy Grace Elizabeth. Jeśli macie to szczęście i wasze łuki są naturalnie gęste, stosujcie go solo. Jeśli walczycie z ubytkami lub przesadnie wyskubanymi brwiami, Boy Brow świetnie sprawdzi się jako uzupełnienie dla kredki bądź cienia.
Królowa jest tylko jedna…
…przynajmniej w świecie brwi. Jest nią Anastasia Soare – twórczyni marki Anastasia Beverly Hills, którą założyła pod koniec lat 90. jako zafascynowana makijażem imigrantka z Rumunii. O produktach z portfolio ABH mówi się często, że są prawdziwymi cudotwórcami i uratują nawet najbardziej beznadziejne (czyt.: najmocniej wyskubane) przypadki. Kredka Brow Wiz jest już propozycją kultową. Cienka, twarda końcówka sprawia, że produkt nie ślizga się i nie rozmazuje po powierzchni oraz łatwiej narysować nim krótkie, imitujące naturalne włoski kreski. Dostępny jest w dziesięciu odcieniach: od idealnego dla blondynek, po ciemnobrązowy i granitowy.
Insygnia w dłoń
Jeśli Brow Wiz jest koroną „królowej brwi” Anastasii Soare, to pomada Dip Brow Pomade jest jej berłem. Dostosowana do osiągnięcia zarówno bardziej wyrazistego i idealnego do sesji zdjęciowej efektu, jak i tego bardziej naturalnego, stanowi idealne połączenie łatwości aplikacji i trwałości. Najlepiej aplikować ją ostro i nieco ukośnie ściętym pędzelkiem, po uprzednim roztarciu produktu na zewnętrznej stronie dłoni (pozwoli to uniknąć nałożenia nadmiernej jego ilości i dodatkowo rozgrzeje jego konsystencję).
Owacja na stojąco
Coraz chętniej i bardziej świadomie stosujemy bazy pod makijaż, nawet jeśli zależy nam wyłącznie na naturalnym efekcie. Dlaczego więc nie robić tego samego z brwiami? Dobry primer nie tylko przygotuje włoski przed nałożeniem koloryzującego produktu, ale też nabłyszczy je i pozwoli utrzymać w miejscu. „Browvo”, czyli baza z portfolio amerykańskiej marki Benefit, dodatkowo świetnie je odżywia i sprawia, że rosną mocniejsze i zdrowsze. Jeśli narzekacie na rzadkie brwi, stosujcie ją nie tylko pod makijaż, ale także samodzielnie, na noc. Pielęgnacji nigdy za wiele!
Niewidzialna ręka
Lekki, bezbarwny i bezzapachowy żel znalazł się w ofercie Marc Jacobs Beauty nieprzypadkowo. O jego stworzenie poprosił bowiem specjalistów sam Jacobs, dla którego pielęgnacja brwi jest kluczowym elementem codziennego porannego rytuału. Brow Tamer zachwyci jednak także kobiety – zarówno te obdarzone naturalnie gęstymi brwiami, które potrzebują jedynie rozczesania, nabłyszczenia i ujarzmienia, jak i te, które swoje łuki muszą podkreślać makijażem. W tym drugim przypadku, lekki żel idealnie utrwali pomalowane włoski i, co najważniejsze, ani trochę ich nie sklei.
Dziewczyna z tatuażem
Produkty marki Kat Von D znane są z wyjątkowej trwałości, ale też z nieco ciężkiej formuły, odpowiedniej dla kobiet oczekującej od makijażu raczej pełnego krycia niż lekkiego i naturalnego efektu. Jednak obok gęstych, nieścieralnych podkładów i kultowych już, radzących sobie z najbardziej rzewnymi łzami, eyelinerów, w jej ofercie są także propozycje lżejsze i nastawione na nieco bardziej subtelny efekt. Jednym z nich jest puder do brwi, o którym można powiedzieć, że zapewnia efekt pośredni między tym uzyskiwanym dzięki koloryzującej szczoteczce, a tym widocznym po nałożeniu mocno napigmentowanego cienia, czy pomady. Formuła występującego w siedmiu kolorach produktu bazuje na połączeniu pudru i bazy, dzięki czemu intensywny, ale nadal naturalny kolor, towarzyszy w nim trwałości, która utrzymuje brwi w idealnym kształcie nawet do 12 godzin.
Lifting nie taki straszny…
… jak go malują. Szczególnie, kiedy zbliżony do niego efekt osiąga się przy pomocy genialnej kredki od brytyjskiej ikony mejkapu, Charlotte Tilbury. W innowacyjnym produkcie wrażenie robi nie tylko bazująca na olejkach, pozbawiona glutenu i parabenów formuła, ale sprytne połączenie nadającej brwiom kształtu kredki i rozświetlacza. Ten ostatni, nałożony dokładnie pod łukiem brwiowym, błyskawicznie go podniesie, zmniejszając efekt opadającej powieki i sprawiając, że oczy będą wydawać się większe i bardziej wypoczęte.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.