13.07.2021
Kierowała domami mody Chloé i Céline w ich najlepszych czasach. Wkrótce rusza z własną marką. Ale wciąż pozostaje jedną z najbardziej dbających o prywatność postaci świata mody.
Jest Brytyjką
Ale urodziła się w Paryżu, gdzie mieszkali jej rodzice – ojciec geodeta i matka graficzka, mocno związana ze światem sztuki. Do Wielkiej Brytanii wrócili, gdy Phoebe miała dwa lata. Do Francji przeprowadziła się ponownie po studiach, kiedy dostała pracę w Chloé. Gdy przejęła stery w Céline, dzieliła życie pomiędzy te dwa miasta. Dziś mieszka i pracuje w Londynie, stamtąd też będzie prowadzić autorską markę.
Zaczynała u boku Stelli McCartney
Krótkie bio: Philo studiowała na Central Saint Martins. Projektowanie ukończyła w 1996 r. i niedługo potem zatrudniła się w Chloé jako asystentka Stelli McCartney – koleżanki z roku wyżej, którą w atmosferze skandalu zatrudniono na stanowisku dyrektor kreatywnej słynnego domu mody zaraz po studiach. Córka beatlesa zastąpiła na stanowisku Karla Lagerfelda w 1997 r. Philo i McCartney przyjaźniły się, miały podobne doświadczenia – kończyły tę samą szkołę, obie zaczęły przerabiać i szyć ubrania jako 13- 14-latki, miały podobne poglądy na kwestie ekologiczne i te dotyczące ochrony praw zwierząt. McCartney zarządzała Chloé do 2001 r., gdy odeszła, by rozwijać autorską markę. Philo zastąpiła ją na stanowisku kreatywnej na kolejnych pięć lat.
Lubi robić sobie przerwy
Phoebe nie podała oficjalnych przyczyn odejścia z Chloé. Unika publicznych komentarzy i prawie nie udziela wywiadów. Po jej rezygnacji do mediów wypłynęło tylko, że chce spędzić więcej czasu z rodziną. Poświęciła jej trochę ponad dwa lata, w tym czasie urodziła drugie dziecko. Pracę w Céline zaczęła w 2007 r., zwolniła się równo po dekadzie. Ostatnią kolekcją, którą zaprojektowała dla marki, była ta na jesień-zimę 2018. Zniknęła na trzy i pół roku. W tym czasie rynkowa wartość jej projektów dla marki wzrosła średnio o 30 proc. Urosło też grono jej wyznawców skupionych wokół konta @oldceline na Instagramie. Profil powstał tuż po rezygnacji Philo, dziś ma prawie 400 tys. obserwujących.
Chciałaby być zupełnie anonimowa
Philo powiedziała kiedyś, że największy szyk jest wtedy, gdy po wpisaniu twojego nazwiska w Google'u nic nie wyskakuje. Gdyby mierzyć ją tą miarą, wypadłaby raczej marnie, bo przez ostatnie trzy i pół roku trwały ciągłe spekulacje odnośnie jej przyszłości. Media co chwile obsadzały ją na ważnych stanowiskach. Plotki głosiły że zastąpi Karla Lagerfelda w Chanel, obejmie stery u Azzedine’a Alai, w Burberry albo Givenchy – na każdej wolnej posadzie świat chciał zobaczyć Philo.
Zdecydowała się założyć własną markę
Niezależną i pod własnym nazwiskiem. Brand Philo wsparł koncern LVMH, właściciel Celine i kilkudziesięciu innych marek luksusowych, ale to Phoebe ma większość udziałów w firmie. Jaki jest podział procentowy i ile LVMH zainwestowało w brand, nie zostało ujawnione. Oficjalna wiadomość o stworzeniu marki pojawiła się w mediach 12 lipca 2021 r., ale z nieoficjalnych źródeł wiadomo było już wcześniej, że coś jest na rzeczy. Portal WWD donosił, że Philo prowadzi rozmowy rekrutacyjne z projektantami już w lutym 2020 r. Można więc zgadywać, że prace na kolekcją idą pełną parą – premierę zapowiedziano na styczeń 2022 r.
Była mentorką Daniela Lee
Lee, odpowiedzialny za renesans Bottegi Venety jako nowy dyrektor kreatywny marki, to wychowanek Phoebe Philo. Poprzednio pracował u jej boku jako szef ready-to-wear
w Céline. Wpływ estetyki Philo jest silnie widoczny w jego projektach. Lee dodał od siebie więcej seksapilu i poczucia humoru, ale to zniknięcie z rynku starego Céline podyktowało popyt na produkty Bottegi. Inni protegowani Philo to nominowany do nagród LVMH i FDA Peter Doo, Valeska Duetsch i Fiona Bansal z marki Belize, właściciel Rokh Rok Hwang i Yuni Ahn z Maison Kitsuné.
Wylansowała buty z futrem, wielkie torby i zestaw sneakersy plus garnitur
Futrzane czółenka w kanarkowej żółci i sandały z podeszwą wyścieloną futrem pojawiły się na wybiegu Céline w 2013 r. – na długo, zanim widzieliśmy je choćby u Gucci. Wtedy Philo dodała je do jedwabnych sukienek i miękkich szerokich garniturów – ten przełamany minimalizm charakteryzował jej projekty przez całą dekadę. Jeśli nie futrzane kapcie albo miękkie baleriny z gumką, Philo dodawała do garniturów i sukienek sneakersy. Tym samym zmieniła zasady dress code’u i wylansowała na nowo model adidasów Stan Smith (2011). Zauważała potrzeby kobiet – wygodnym butom miała towarzyszyć przepastna torba Luggage (2012) – ikoniczny dla ubiegłej dekady model jest ciągle w sprzedaży.
Będzie drożej
Wiadomo, że marka Philo zajmie się projektem ubrań i akcesoriów. Szepcze się w branży o tym, że ma być to linia luksusowych basiców tworzonych w odpowiedzialny sposób albo alternatywa dla wysokiego rzemiosła tradycyjnych domów mody. Choć wielu chciałoby zobaczyć u Philo powtórkę z rozrywki z lat Céline, możemy być więcej niż pewni, że estetycznie nowa marka będzie zupełnym odbiciem od przeszłości. Można domniemywać, że projekty zachowają swój praktyczny sznyt dostosowany do życia współczesnej kobiety. Wszystko wskazuje na to, że będą dość limitowane i jeszcze droższe niż te oznaczone #oldceline.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.