W tym sezonie Mediolan musiał obejść się bez kilku wielkich graczy. Gucci swoją kolekcję na sezon wiosna-lato 2019 zaprezentował w Paryżu, a marka Bottega Veneta debiut Daniela Lee, nowego dyrektora kreatywnego zaplanowała dopiero na luty. Nie oznacza to jednak, że włoska stolica mody zawiodła. Podziwialiśmy kolekcję the best of, którą Missoni świętowało 65-lecie marki, Donatella Versace ponownie sięgnęła do archiwów swojego brata, a Jeremy Scott przebojową kolekcją Moschino zaskoczył gości swojego pokazu.
Prawie na krótko
Maria Curie-Skłodowska podobno zawsze jeździła w nich na rowerze. Nieważne jednak, czy nazywamy je kolarkami czy bermudami – ten model krótkich spodenek zostaje z nami na kolejny sezon. W wersji klasycznej, czyli gładkiej staje się naszą drugą skórą, która sprawdzi się w eleganckiej stylizacji jak u Roberto Cavalliego w połączeniu z kamizelką. Z kolei Salvatore Ferragamo proponuje na sezon wiosna-lato 2019 roku zestawić je z długą, wzorzystą koszulą. Miuccia Prada obstaje natomiast przy wersji jednokolorowej z lekkim połyskiem, koniecznie w połączeniu z paskiem.
Satynowa czerwień
Nie, to nie jest peleryna czerwonego kapturka, ale czerwony satynowy płaszcz, który stał się obowiązkowym okryciem wierzchnim kolejnego sezonu według Versace, Prady i Salvatore Ferragamo. Jednak w wizji każdego z tych włoskich domów mody ten model prezentował się zupełnie inaczej. Jeżeli szukacie płaszcza w stylu lat 60., w kształcie litery A, w dodatku z małą kokardką przy kołnierzu koniecznie zajrzyjcie do Prady. Wersja prosta, o bardziej męskim kroju, którą idealnie przełamie kolor khaki, zaprezentował z kolei Salvatore Ferragamo. Donatella Versace czerwonym, satynowym płaszczem ze złotymi guzikami i kołnierzem w stylu lat 70. otworzyła swój mediolański pokaz.
Bare shoulder
W sezonie wiosna-lato 2017 i 2018 na wybiegu u DVF, Ralpha & Russo, Saint Laurent i innych domów mody królowały topy, kombinezony i sukienki, które w seksowny sposób eksponowały kobiece ramię. W nadchodzącym sezonie nie rezygnujemy z tego trendu, ale nosimy go głównie na sukienkach. Proste kroje nie mają zbędnych dodatków w postaci falban czy poduszek. Materiał sukienki delikatnie opina nasze ramię, podczas gdy druga ręka subtelnie uwodzi. Donatella Versace proponuje nam seksowną mini w neonowym odcieniu, Missoni stawia na delikatny wrzos z lekko prześwitującej dzianiny, a maksi sukienka w kwiaty od Etro przewiązana paskiem w talii sprawi, że kobieca sylwetka będzie prezentować się iście w posągowym stylu.
Kakardkowa wiosna
Do niedawna kojarzone z małymi dziewczynkami i strojem fanów japońskiego anime w przyszłym sezonie stają się obowiązkowym dodatkiem, który nosimy w każdym rozmiarze. Ogromne kokardy, które spokojnie mogłyby zdobić kreacje haute couture pojawiły się w najnowszej kolekcji duetu Dolce & Gabbana oraz u Moschino. Prada na wybiegu prezentuje kokardki w wersji mini na topach i kołnierzykach.
Strój roboczy
Uwaga! W nadchodzącym sezonie projektanci czerpią inspiracje z ubrań nie tylko militarnych, ale także robotniczych. Ich współczesne wydanie to luźne i lekkie kroje, które nie kolidują z użytecznym wyglądem projektów. Idealnie oddaje to sukienka Max Mary na jedno ramię zestawiona z zamszowymi spodniami. W kolekcji Fendi duże kieszenie, które zdobią marynarki, pomieszczą nie tylko telefon. Pas z funkcjonalnymi saszetkami, który do niedawna nosili tylko robotnicy, w wersji high fashion spokojnie zastąpi nam małą torebkę. W zaledwie kilka dni stał się instagramowym hitem. Salvatore Ferragamo zaprezentował z kolei kolekcję utrzymaną w kolorach khaki i brązów, której sportowo-militarny duch współgrał z lekkimi krojami.
Wszystkie odcienie limonki
Wszystko zaczęło się od Kim Kardashian, która coraz częściej w swoich stylizacjach stawiała na neonowe kolory. Następnie Blake Lively, promując swój najnowszy film „Zwyczajna przysługa”, w jednym z talk-show pojawiła się w limonkowym garniturze projektu Donatelli Versace. Czas spojrzeć prawdzie w oczy. Limonka w różnych odcieniach królowała nie tylko wśród stylizacji gości tygodnia mody w Mediolanie, ale również na wybiegu. I tak Donatella proponuje nie tylko płaszcz, ale także sukienkę midi z długim rękawem, lekko drapowaną górą i seksownym rozcięciem do połowy uda godną królowej Kim. Prada nieco tonuje ten odcień i w wersji „brudnej” projektuje spódnice w kształcie litery A kończące się tuż nad kolanem. Jeżeli wolicie zacząć waszą przygodę z limonką nieco spokojniej, idealnym wyborem będzie torebka z kolekcji Fendi w tym odcieniu.
Szalony kapelusznik
W dawnych czasach kapelusz był nieodzownym elementem stroju zarówno kobiet, jak i mężczyzn. La Bomba Jacquemusa została jednogłośnie ogłoszona najbardziej pożądanym nakryciem głowy na sezon wiosna-lato 2018. Włoscy projektanci pozazdrościli młodemu Francuzowi i oferują paniom propozycje, obok których nie da się przejść obojętnie. Moschino projektuje kapelusze z niską, płaską główką, które koniecznie nosimy na bok w stylu Alexis z serialu „Dynastia”. Cały przekrój nakryć głowy znajdziemy w najnowszej kolekcji Etro, począwszy od beretów, a skończywszy na kapeluszu z dużym, opadającym rondem, ściąganym sznurkami pod brodą. Z kolei kolorowe i słomkowe fedory uzupełniały pełne przepychu stylizacje Dolce & Gabbany.
Życie w technikolorze
Żywe warstwy kolorów przyciągały spojrzenia na wybiegu u Versace. Donatella w swojej najnowszej kolekcji przywoływała wielokrotnie ducha lat 90. Wystarczyło spojrzeć na krótką kurtkę z dżinsu w połączeniu z opinającą ciało sukienką. Wielokolorowe garnitury i sukienki w kwiaty we wszystkich odcieniach tęczy hipnotyzowały na wybiegu u Dolce & Gabbany, a Marco De Vincenzo zaprezentował gościom sukienki stworzone z mulitkolorowych kryształków, które mieniły się milionami barw z każdym krokiem modelek.
Sztuka na wybiegu
W sezonie wiosna-lato 2019 roku włoskie domy mody tworzą projekty, które balansują na granicy mody i sztuki. Niezależnie od tego, czy w grę wchodzą abstrakcyjne kształty na dzianinowych sukienkach Missoni, które dodatkowo zdobią kolorowe sznurki, czy też kolaże ze zdjęciami i nadrukami przedstawiającymi greckie rzeźby pokryte artystycznymi pociągnięciami pędzla na spódnicy projektu Marni. Nie zapominajmy o kolekcji Moschino, w której Jeremy Scott przeszedł sam siebie i przypomniał zebranym gościom, że moda jest sztuką i to sztuką niedokończoną. I tak całą kolekcję Amerykanina dla włoskiego domu mody pokryły szkice, które wyglądały jak pociągnięcia kolorowym markerem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.