Znaleziono 0 artykułów
08.12.2024

W „Dniu Szakala” Lashana Lynch śledzi płatnego zabójcę. Jak wcieliła się w agentkę?

08.12.2024
Angielska aktorka Lashana Lynch w „Dniu Szakala” gra agentkę, która usiłuje złapać płatnego zabójcę (Fot. Getty Images)

Serial w nieoczywisty sposób pokazuje zabawę w kotka i myszkę. Nie do końca wiadomo, kto jest dobry, a kto zły – mówi Lashana Lynch. Angielska aktorka nie po raz pierwszy gra agentkę wywiadu. Po bondowskim „Nie czas umierać” wciela się w Biancę z „Dnia Szakala”. W serialu sensacyjnym SkyShowtime usiłuje schwytać słynnego płatnego zabójcę. W tytułowej roli wystąpił Eddie Redmayne

Książka Fredericka Forsytha „Dzień Szakala” z lat 70. na początku XX wieku trafiła na listę najpoczytniejszych powieści wszech czasów według BBC. Brytyjczycy pokochali tytułowego Szakala, płatnego zabójcę, którego można uznać za mroczne alter ego Jamesa Bonda. W 1973 roku przebojem okazała się filmowa ekranizacja tej historii. Ponad pół wieku później Szakal trafił na mały ekran za sprawą serialu SkyShowtime. W tytułową rolę wcielił się Eddie Redmayne, a partneruje mu Lashana Lynch. Jako agentka MI6 Bianca usiłuje złapać nieuchwytnego przestępcę, zanim on dowie się, kto go ściga. Polowanie na Szakala obejmie całą Europę. „Dzień Szakala” trzyma w napięciu do ostatniej sekundy, w dużej mierze za sprawą nieoczywistej relacji Szakala i Bianki, których więcej łączy niż dzieli. – To właśnie podobieństwa między Biancą a Szakalem skłoniły mnie do udziału w serialu. Chcieliśmy sprawić, by ta zabawa w kotka i myszkę stała się dla widza naprawdę intrygująca – mówi Lashana Lynch na krótko przed polską premierą produkcji. – Oboje mają obsesję na punkcie swojej pracy. Gdy nie pracują, nie czują, że żyją. Łączą ich ambicja i perfekcjonizm. To ciekawe, że tak samo funkcjonują „dobrzy” i „źli” bohaterowie. Widz nie wie więc, komu kibicować. To się zmienia z odcinka na odcinek. Tak osiągamy suspens – dodaje aktorka, która wcześniej zasłynęła rolą w bondowskim „Nie czas umierać”, gdzie też zagrała agentkę wywiadu. – Z tatą oglądałam wszystkie filmy o Bondzie, ale nie tylko – również o detektywach – Columbo, Herculesie Poirot. Z tych produkcji nauczyłam się, na czym może polegać taka praca. Jak to możliwe, że ci ludzie ratują świat, a jednocześnie są tacy mądrzy, przebiegli, zdolni? Wtedy oglądałam takie produkcje tylko dla rozrywki, podobało mi się to, że zawsze potrafiły mnie zaskoczyć. Dopiero gdy byłam nastolatką, zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak mało tam kobiecych bohaterek. A na studiach aktorskich coś mi przeskoczyło w głowie – stwierdziłam, że jeśli jako filmowcy możemy zmieniać narrację, powinniśmy to zrobić – tłumaczy Lynch.

Lashana Lynch w „Dniu Szakala” (Fot. materiały prasowe)

Kariera Lashany Lynch przed „Dniem Szakala”: Z Shondalandu do uniwersum Marvela

37-letnia dziś aktorka studiowała na londyńskiej ArtsEd. Zadebiutowała przed kamerą w 2011 roku, a widzowie pokochali ją za rolę Rosaline w serialu Shondy Rhimes „Still Star-Crossed” (2017), na nowo interpretującym opowieść o Romeo i Julii. Oprócz roli Nomi w sadze o agencie 007 trafiła też do uniwersum Marvela. Jako Maria Rambeau pojawiła się w filmach „Kapitan Marvel”, „Doktor Strange w multiwersum obłędu” oraz „Marvels”. – Chcę widzieć na ekranie i kobiety, i mężczyzn, by na bieżąco badać zmieniające się relacje między nimi. Przy wyborze projektu zwracam uwagę na to, w jaki sposób scenariusz przedstawia kobiety. Widać to na przykładzie „Dnia Szakala” – jesteśmy przyzwyczajeni do pokazywania mężczyzn jako w pełni zaangażowanych w pracę. O kobietach myślimy inaczej. Kiedyś w filmach widzieliśmy je raczej w domu niż w pracy. Ja już podczas czytania scenariusza wiedziałam, że moja bohaterka jest inna – tłumaczy aktorka. Jej Bianca rzuca wszystko, by udać się w pogoń za Szakalem. W Londynie, pod opieką męża, zostawia nastoletnią córkę. – Ona tworzy własny model work-life balance. Skłania się ku swojej „męskiej” stronie. To, co „powinno” jej przychodzić z łatwością, „naturalnie” stanowi dla niej kłopot. I zastanawiamy się: czy ona w ogóle powinna była zostawać matką i zakładać rodzinę, skoro chce się poświęcać pracy? – pyta Lynch retorycznie, wskazując na podwójne standardy panujące w pracy w służbach i nie tylko. – Kobiety z MI6, z którymi rozmawiałam, przygotowując się do roli, są urocze, dowcipne, mają rodziny, hobby. Kino pomaga uczłowieczać takie postaci, które widz kojarzy tylko z odwagi, męstwa. Warto mówić o kobietach pracujących w służbach, które cały czas ryzykują życie – dodaje aktorka. 

(Fot. Getty Images)

Lashana Lynch w roli matki. Jak ją definiuje?

W czasie trasy promującej serial Lynch ujawniła, że spodziewa się pierwszego dziecka. Temat rodzicielstwa okazał się dla niej zaskakująco aktualny i bliski. Rola pozwoliła jej skonfrontować się z własnymi oczekiwaniami na temat macierzyństwa. – To skomplikowane. Wciąż nie potrafimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy kobiety mogą mieć wszystko. Czy potrafimy osiągnąć równowagę? Nie wierzę w to. Ale z pewnością powinniśmy o tym rozmawiać. Jak to jest być świetnym w wielu dziedzinach, dążyć do doskonałości i budzić się codziennie rano z myślą „jestem okej”, nawet jeśli nie wszystko się udało? – mówi Lynch. 

Kreacja serialowej Bianki: Z dbałością o każdy szczegół

Zdjęcia do serialu powstawały w kilku miejscach Europy. Fasadę kamienicy, w której mieszka Bianca, „zagrał” dom niedaleko Portobello Road w Londynie, ale wnętrze mieszkania zbudowano w Budapeszcie. – Najszczęśliwsza byłam w domu Bianki, bo udało się go pięknie urządzić. To pomogło mi zbudować tę postać. Zamiast wracać do przyczepy, w przerwie po prostu zostawałam w jej pokoju – śmieje się Lashana. Twórcy zwracali uwagę na każdy detal, także na fryzurę aktorki. – Wspaniały był reżyser Brian Kirk, który zgadzał się z różnymi moimi sugestiami dotyczącymi Bianki. Chciałam np. pokazać jej prawdziwe włosy, kręcone włosy czarnej kobiety. Ta reprezentacja jest dla mnie ważna – dodaje Lynch.  

„Dzień Szakala” to nie tylko strzelaniny, szaleńcze pościgi i skomplikowane intrygi. Serial sensacyjny stał się gatunkiem służącym do pokazywania wyzwań społecznych, z jakimi się mierzymy, w tym przypadku m.in. zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją. – To kluczowe. Czasami jest tak, że wybierasz projekt, który zwyczajnie ci się podoba i wydaje ci się, że będziesz świetnie się bawić, a potem okazuje się, że trafia w swój czas. Nagle widzowie dzięki danej produkcji zastanawiają się nad tym, jak mają się odnieść do danej sytuacji, komu zaufać, co sądzić – puentuje Lynch. 

 

Anna Konieczyńska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. W „Dniu Szakala” Lashana Lynch śledzi płatnego zabójcę. Jak wcieliła się w agentkę?
Proszę czekać..
Zamknij