Nie kopiuj Yvesa – miał powiedzieć Pierre Bergé, gdy Anthony Vaccarello w 2016 roku obejmował stery we francuskim domu mody. Na szczęście 34-letni wówczas projektant nigdy nie miał takiego zamiaru. Wiedział, że będzie czerpał z dziedzictwa legendarnego kreatora, ale nie będzie więźniem przeszłości. Miał do zaoferowania własną wyrazistą estetykę. Swoje podejście nazwał więc „puszczaniem oka do Yvesa Saint Laurenta”. Francuzi pięknie mówią na to „clin d’oeil”.
Gdy Anthony Vaccarello w 2016 roku dołączał do domu mody Saint Laurent, musiał zmierzyć się z dorobkiem nie tylko wielkiego założyciela marki (w końcu o Yvesie najczęściej mówi się jako o projektancie, który zmienił oblicze mody), lecz także charyzmatycznych poprzedników. Nic więc dziwnego, że od początku zastanawiano się, jaki kierunek obierze. Czy będzie wierny tradycji, czy może zaszczepi w Saint Laurent solidną dawkę autorskiej estetyki? Ta była już rozpoznawalna. Urodzony w 1982 roku belgijski projektant o włoskich korzeniach wcześniej przez trzy lata pracował w Versus Versace (najpierw jako konsultant, później jako dyrektor kreatywny), prowadził też autorską markę, z którą zadebiutował w 2011. Zamknął ją, by w pełni poświęcić się pracy w Saint Laurent.
Odpowiedź na pytanie poznaliśmy wraz z jego debiutancką kolekcją na wiosnę–lato 2017. Vaccarello postawił na ideę złotego środka. Czerpał z historii marki, ale zamiast odwzorowywać archiwa, brał na warsztat konkretne projekty, motywy albo momenty z biografii Saint Laurenta. Miksował je z autorską interpretacją kobiecości i luksusu. - Nie chcę powtarzać tego, co robił Yves – opowiadał po debiucie. – Mój pomysł na Saint Laurent leży nie w konkretnych sylwetkach, a raczej nastawieniu, które jest spójne z tym, jak modę rozumie nasza współczesna klientka – wie, kim był Yves Saint Laurent, może nawet zna jego najbardziej kultowe projekty. Traktuje je jednak jako luźną inspirację, a nie wyznacznik. Dodał, że on też nie jest więźniem przeszłości. Dzięki temu, że korzysta z niej wybiórczo i „puszcza do niej oko”, jest w stanie projektować modę na miarę naszych czasów.
Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim wyzwolone, ale nie wulgarne projekty. Mocno wydłużoną i podkreśloną geometrycznymi akcentami sylwetkę. Genialne proporcje, grę kontrastami oraz osobliwy miks glamouru, bohemy i wyrafinowanej klasyki.
Jak na kogoś, kto na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie człowieka zachowawczego, cichego i nieśmiałego, Vaccarello w Saint Laurent od początku działał bezkompromisowo. Wspierały go przyjaciółki i muzy. Tak jak Yves miał Betty Catroux, Palomę Picasso i Loulou de la Falaise, tak on z dumą prezentował swoje projekty na Amber Valetcie, Charlotte Gainsbourg, Zoe Kravitz i Anji Rubik. Z polską modelką łączy go zresztą wyjątkowa więź. To ona pierwsza nosiła jego projekty, pomogła mu zorganizować i otworzyła w Paryżu debiutancki pokaz jego marki. Są dziś jednym z najpiękniejszych i najbardziej wpływowych duetów świata mody.
Przypominamy najbardziej kultowe projekty Vaccarellego dla Saint Laurent – od debiutanckiej kolekcji na wiosnę–lato 2017 po najnowsze z sezonu wiosna–lato 2022. To one sprawiły, że po pięciu latach wiadomo na pewno, że projektant jest jednym z najważniejszych współczesnych wizjonerów mody.
Wiosna–lato 2017
Motywem, wokół którego Vaccarello obudował debiutancką kolekcję, została suknia Saint Laurenta z 1982 roku – długa, z wyraźnie zaznaczoną talią, dekoltem „serce” i dużymi bufkami. W pierwotnej wersji uszyta była z krepy. We współczesnej odsłonie projektant postawił na skórę, zmienił też długość z maksi na midi. Na bazie tego otwierającego pokaz projektu powstały krótkie topy, które dla kontrastu zestawiono z dżinsami.
Jesień–zima 2017
Pokaz, na którym zadebiutowały bestsellerowe kozaki z marszczoną cholewką i krótkie kożuchy. Kluczowym elementem kolekcji były harmonijkowe wykończenia – czasem ostre, kiedy indziej łagodne – które zastosowano w minispódniczkach i sukienkach, od wykonanych z lakierowanej skory, po aksamitne i pokryte kwiatowym wzorem. Vaccarello zasygnalizował wtedy, że bardzo interesuje go miksowanie imprezowej mody wieczorowej z elementami zaczerpniętymi z codziennego ready-to-wear.
Wiosna–lato 2018
– Kobieta Saint Laurent chce się bawić. Chce imprezować, cieszyć się życiem! – mówił Vaccarello po spektakularnym, zorganizowanym przy wieży Eiffla pokazie na wiosnę–lato 2018. Kolekcja była kwintesencją nowoczesnego glamouru – były w niej gęste pióra, były pełne objętości topy, przezroczystości, seksowna interpretacja stylu boho i parada sukienek na wielkie wyjścia. Czerwona, ze skóry, z asymetrycznym dołem i „nadmuchaną” górą, w której po wybiegu przeszła Anja Rubik, była oszałamiająca. Na wieszakach chciały mieć ją stylistki, a w sesjach – magazyny mody.
Jesień–zima 2018
W kolekcji na jesień–zimę 2018 Vaccarello po raz kolejny sięgnął po inspirację latami 80. Zaszalał z kwiatowymi motywami, przedstawił własną interpretację punkowej estetyki, pokazał, że eleganckie stylizacje mogą mieć buntowniczy charakter.
Jesień–zima 2019
W sezonie jesień–zima 2019 zobaczyliśmy, z jaką swobodą belgijski projektant czerpie z historii marki Saint Laurent i mody w ogóle. Inspiracje przełomową kolekcją „Scandal” z 1971 roku przeplatały się z nawiązaniami do mody z przełomu lat 40. i 50., pojawiły się też współczesne wariacje na temat le smoking. Wisienką na torcie były płaszcze. Szczególnie biały, który wydawał się hołdem dla wspaniałej Betty Catroux.
Wiosna–lato 2020
Pokaz na wodzie i kolekcja pełna subtelnych ukłonów w stronę twórczości Yvesa Saint Laurenta – od garniturów po hippisowski glamour z kolekcji z 1976 roku i nawiązania do stylu muz wielkiego kreatora. Na mikroszorty z niskim stanem, które w połączeniu z kusą kamizelką od garnituru i wysokimi kozakami miała wtedy na sobie Kaia Gerber, można dziś patrzeć jak na zapowiedź powracających do mody biodrówek.
Wiosna–lato 2021
W 1968 roku Yves Saint Laurent dał swoim klientkom dwa przełomowe projekty – kurtkę safari i luźny, inspirowany strojem lotników kombinezon. Zmienił w ten sposób narrację mody, w której zaczęto zauważać, że podział na to, co męskie i damskie, nie zawsze się sprawdza i że światy te mogą się przenikać.
W kolekcji na wiosnę–lato 2021 Anthony Vaccarello sięgnął po te motywy, ale jednocześnie oddał nastrój niepewności i niepokoju, jaki dyktowała wtedy pandemia. Mówił, że „chciał skupić się na istocie rzeczy”. Kolekcja okazała się hitem wizerunkowym i sprzedażowym. Rekordy popularności biły jedwabne majtki z koronką zestawione z bluzką w kolorze piaskowego beżu, przezroczyste topy z futerkiem oraz dopasowany kombinezon z nogawkami stylizowanymi na szorty „kolarki” i wykończeniami z piór.
Jesień–zima 2021
W tym sezonie motywy z archiwum Saint Laurent Vaccarello traktuje z jeszcze większą swobodą niż wcześniej. Jedną z jego ważniejszych inspiracji pozostał garnitur, który Yves zaprezentował po raz pierwszy w 1967 roku, rok po przełomowym smokingu. Zmienił mu jednak fason i paletę kolorów. W wersji AD2021 mocno przylega do ciała i występuje w odcieniach głębokiego kobaltu i dekadenckiego złota. Oprócz tego proponuje krótkie kombinezony z biżuteryjnymi detalami i głębokim dekoltem, metaliczne mody i tweedowe spódniczki z futerkiem. Dziś hitem są też dodatki, szczególnie buty „Vesper” – czółenka typu slingback zrobione z tkaniny boucle i ozdobione złotym noskiem.
Wiosna–lato 2022
Powrót na tydzień mody w Paryżu i kolekcja dedykowana Palomie Picasso – córce Pabla i jednej z największych muz Yvesa (to ona zainspirowała kolekcję „Scandal” z 1971 r.). Vaccarello poleca interpretować ją jako kontynuację lateksowej kolekcji z sezonu jesień–zima 2020 – o obu mówi jako o przypieczętowaniu estetyki, jaką pragnie kontynuować we francuskim domu mody. Elementy inspirowane garderobą Palomy z początku lat 70. (długie suknie, marynarki z dużymi guzikami, szerokie ramiona i bufki) wymieszał z motywami z lat 90.
W otwierającej pokaz białej posągowej sukni wystąpiła na gali LACMA nowa przyjaciółka Vaccarellego i twarz marki, Hailey Bieber. Wyglądała olśniewająco.
Sesję zdjęciową z projektami Vaccarello w roli głównej znajdziecie w listopadowym numerze "Vogue Polska".
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.