W upalne letnie dni szczególnie przydaje się kosmetyczne wsparcie preparatów, które ograniczają proces pocenia się i/lub neutralizują jego skutki. Choć to jedna z podstawowych kategorii produktów, wciąż jest wokół niej wiele niejasności. Poruszamy dziewięć najważniejszych zagadnień dotyczących dezodorantów, antyperspirantów i blokerów.
Choć pocenie się jest tak naturalne jak oddychanie, często wiąże się z dyskomfortem i nieprzyjemnym zapachem. Wynika on m.in. z diety, gospodarki hormonalnej i stylu życia (inaczej pachnie pot osoby, która pali, choruje, przyjmuje leki czy spożywa potrawy z mocnymi przyprawami). Jednak w XXI wieku można czuć się świeżo, niezależnie od pory roku i okoliczności. Dezodoranty, antyperspiranty i blokery potu nie są bronią przeciwko naturalnemu procesowi, jakim jest perspiracja, natomiast mogą być pomocne w zachowaniu higieny. Mity ich dotyczące często wynikają z powoływania się na niewiarygodne lub nieaktualne badania. Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.
Są różne rodzaje potu: Fakt
Zapach potu ma związek z obszarem ciała, gdyż istnieją dwa rodzaje gruczołów potowych. Gruczoły ekrynowe produkują pot, który jest przezroczysty, niemal bezwonny i są rozmieszczone na całym ciele, plecach, dłoniach, stopach. Służą do termoregulacji ciała i obniżenia jego temperatury. Gruczoły apokrynowe są większe, uaktywniają się dopiero w okresie dojrzewania i występują w dołach pachowych, okolicy intymnej, przy sutkach. Pot, który produkują, jest gęstszy, biało-żołty, lepki, o nieprzyjemnym zapachu.
Dezodorant maskuje zapach, nie blokuje perspiracji: Fakt
Często dezodoranty są mylone z antyperspirantami – niejednokrotnie z powodu błędnego nazewnictwa producentów. Dezodorant nie ogranicza procesu pocenia. Jego przeznaczeniem jest zapobieganie nieprzyjemnej woni na skórze. Ta powstaje na skutek namnażających się pod wpływem wilgoci bakterii. Dezodorant „maskuje” i w ten sposób chroni przed nieprzyjemną wonią, dlatego warto wybrać taki, który odpowiada upodobaniom zapachowym i nie „kłóci się” z ulubionymi perfumami. Na rynku dostępne są kosmetyki neutralizujące zapach, w formie: spreju, aerozolu, mgiełki, sztyftu, kulki (roll-on), żelu. Niektóre z nich zawierają alkohol, inne nie. Część z nich należy aplikować z odległości, inne bezpośrednio na skórę. Sposób nakładania nie wpływa jednak na ich skuteczność.
Antyperspiranty zawierają sole aluminium, które blokują wydzielanie potu: Fakt
Antyperspirant swoją nazwę zawdzięcza funkcji: ograniczaniu perspiracji, czyli pocenia się. Sole aluminium, które są w nim zawarte, w odróżnieniu od składników w dezodorantach nie maskują zapachu, za to wytwarzają u ujścia gruczołów potowych czop blokujący wydzielanie potu na danym obszarze. Tymczasowo. Wraz z usunięciem warstwy antyperspirantu mydłem z wodą lub mechanicznie, np. podczas wycierania umytej skóry ręcznikiem, gruczoły pracują tak samo jak wcześniej.
Istnieją naturalne antyperspiranty: Fakt
W naturze występuje tzw. ałun, czyli przezroczysty minerał, który można aplikować na skórę pod pachami. Zawiera sole aluminium, czyli związki soli glinu (najpopularniejszy jest ałun glinowo-potasowy, mniej popularne: ałun glinowo-sodowy lub ałun glinowo-amonowy). Przy okazji tego faktu warto też obalić mit – reklamowanie ałunu jako alternatywy dla antyperspirantu z aluminium, jest wprowadzaniem w błąd. Pod względem składu chemicznego nie różni się on od antyperspirantu w kulce czy sztyfcie.
Tzw. bloker potu działa jak antyperspirant: Fakt
Bloker potu przypomina antyperspirant, ale zawiera silniejsze stężenie substancji. Blokery potu dostępne są w różnych formach: sztyftów, sprejów, roll-onów, żelów. To preparaty, które hamują czasowo wydzielanie potu, ale nie używa się ich codziennie. Po niektóre sięga się 1–3 razy w tygodniu. Polecane są dla osób, które cierpią na nadpotliwość. Niektóre preparaty aplikuje się np. na noc. Zawierają PEGi, dlatego warto być ostrożnym i nie aplikować takich produktów tuż po goleniu pach oraz jeśli występują na nich otarcia lub podrażnienia.
Antyperspiranty zaburzają naturalną termoregulację ciała: Mit
Zadaniem antyperspirantu nie jest zablokowanie procesu perspiracji w całym ciele, ale wyłącznie na skórze pod pachami. Pachy stanowią 1 proc. powierzchni ciała. Tak niewielki obszar, w którym ograniczy się wydzielanie potu w ciągu dnia, nie zaburza termoregulacji pozostałych 99 proc. jego powierzchni. Oczywiście pod warunkiem, że używa się kosmetyku zgodnie z jego przeznaczeniem.
Antyperspiranty są rakotwórcze: Mit
Powiązanie stosowania antyperspirantów z rakiem piersi, jak podaje Kosmopedia.org, to skutek powtarzania mitu pochodzącego z internetowego „łańcuszka” z lat 90. Sugerowano wówczas, że zatykanie ujść gruczołów potowych prowadzi do hamowania wydalania toksyn z organizmu. Twierdzono, że kumulują się w okolicy pach i trafiają do piersi. Natomiast przenikanie glinu z samych kosmetyków przez skórę nigdy nie zostało udowodnione. W dodatku przepływ płynów ustrojowych w ciele odbywa się odwrotnie: od piersi do dołu pachowego, co zaprzecza teorii kumulowania się toksyn w piersiach. Drugim źródłem mitu jest badanie uniwersyteckie z Reading. W tkance nowotworowej raka piersi znaleziono wówczas parabeny. Ale wspomniany naturalny kierunek przepływu uniemożliwia przenikanie tych substancji do gruczołu. Dr Dana Mirick, epidemiolog z Fred Hutchinson Cancer Research Centre, w 2002 roku przedstawiła wyniki badań przeprowadzone na grupie kilkuset kobiet w wieku 20–74 lat, u których zdiagnozowano wcześniej raka piersi. Wyniki (dostępne tu) wykluczyły wpływ stosowania antyperspirantów na powstawanie raka.
Glin w antyperspirantach wywołuje chorobę Alzheimera: Mit
Związek aluminium z chorobą Alzheimera nie został nigdy potwierdzony. Brytyjskie instytucje: Alzheimer Society oraz Institute of Food Research opublikowały specjalne raporty na ten temat. Wnioski z nich płynące? Główną drogą przedostawania się glinu do organizmu jest jedzenie oraz woda. Ilość aluminium, która mogłaby dostać się do wnętrza ciała z kosmetyków, jest znikoma.
Naturalne dezodoranty są łagodniejsze dla skóry: Mit
Kosmetyki naturalne, podobnie jak te konwencjonalne, wymagają spełniania kryteriów bezpieczeństwa, nad którym czuwa prawo unijne. Do składów naturalnych dezodorantów dodawane są glinki, sole magnezu, a także soda oczyszczona. Ta ostatnia w połączeniu z olejkami zapachowymi, może podrażniać skórę wrażliwą i być większym wyzwaniem niż blokery potu. Nie ma reguły. Czasami mniej aromatów i bardziej „apteczny”, minimalistyczny skład jest dla skóry paradoksalnie łagodniejszy niż pachnąca natura.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.