Ciemny fornir, przyćmione światło, estetyka lat 90. – na takie elementy postawił Wojciech Nowak z NOWW Studio, projektując wnętrze Wschód Baru. Opowiada nam o tej realizacji.
Wschód Bar jest zaszyty pomiędzy budynkami, wpisany w architekturę starych Dębników w Krakowie. – To dosyć nieoczywiste miejsce, które powoli odsłania swoją wyjątkową tożsamość – mówi projektant Wojciech Nowak i dodaje, że lokal znajduje się w przyziemiu zabytkowej kamienicy, a wejście do niego jest niepozorne i enigmatyczne, co od początku tworzy atmosferę miejsca dla wtajemniczonych. W rozmowach architekta z inwestorami szybko wykrystalizowała wizja przestrzeni o charakterze orientalnego nocnego baru. – O nastroju delikatnie buduarowym, jak z filmów Wonga Kar-Waia – podkreśla Wojciech.
Wnętrze jak sceneria z kultowego filmu
Co sceny z „Chungking Express” albo „Happy Together” zostawiły w pamięci architekta? Proste drewniane krzesła z ciemnego drewna, kwadratowe kafelki, boazerię. Obowiązkowymi elementami wydają się też duże wiatraki pod sufitem czy popularne materiałowe lampiony z frędzlami.
Na barach współczesnych modnych miejsc stoją zwykle wielkie wazony ze świeżymi kwiatami, a tu jest ceramiczna lampa ze smokiem i materiałowym abażurem sprzed dekad. Zresztą światło stało się kluczowym elementem kształtującym tę przestrzeń.
Duszną atmosferę baru pustoszejącego dopiero przed świtem buduje kolorowe sączące się z papierowych kloszy światło. Ten klimat współtworzy też przyćmiony blask neonów, który odbija się od oldskulowego lakierowanego drewna, ceramicznych kafli, wszechobecnego szkła – butelek, szklanek, kieliszków, półek.
– Jednym z najistotniejszych elementów tworzących wnętrze są płaszczyzny ścian – mówi Wojciech i opisuje, jak fornirowane panele z orzecha, lakierowane na wysoki połysk, lśnią w sztucznym świetle. – Ściany powyżej paneli zostały pomalowane na różowy kolor farbą o dużym stopniu odbijania światła, co ma dawać look vintage – dodaje.
Oryginalna tkanka starej kamienicy uwydatnia charakter baru. Strop z charakterystyczną łukowatą konstrukcją został podkreślony bordowym pasem w odcieniu podłogi. – Charakterystyczny jest sposób prowadzenia kabli na sufitach w metalowych rurkach, z których wychodzą punkty świetlne – mówi projektant, dodając, że popisowym elementem od początku miał być bar. Tu właśnie bije serce lokalu, ten właśnie fragment wnętrza stał się jego wizytówką.
Sentymentalna podróż do lat 90., czyli czerwono-zielony bar
– Konstrukcję baru zwieńczyliśmy kwadratowymi lustrami i luksferami w ciepłych odcieniach, zza których przebija się surowa konstrukcja lady – mówi Nowak i podkreśla, że rozwiązanie zasugerowała inwestorka. Zimne materiały, jak stal i szkło, które z jednej strony prowadzą grę ze światłem, z drugiej są wyznacznikiem estetyki lat 90.
Mechanistyczną kompozycję przełamują inne najntisowe motywy, które powróciły niedawno w nostalgicznym trendzie. Na przykład lampy solne, czyli szlifowane kryształy soli w formie kul, dają żółto-różowe światło przypominające blask świecy. – Kule marki Latko przerobiliśmy na kinkiet tak, że żarzą się na ścianach niczym świetliste planety – mówi Wojtek.
S
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.