Znaleziono 0 artykułów
21.12.2024

Studio Zofii Wyganowskiej wciąż ma się zmieniać. Artyści będą tu pokazywać swoje prace

21.12.2024
Fot. ONI Studio

Studio projektowe założyła 10 lat temu. Dziś Zofia Wyganowska z dumą oprowadza po swojej pracowni, którą stworzyła w przedwojennym wnętrzu warszawskiej kamienicy. To wizytówka jej stylu i jednocześnie zachęta dla klientów, by chcieli otwierać się na łączenie sprawdzonej tradycji z nowoczesnym designem. 

W Śródmieściu zachowało się kilka budynków zaprojektowanych przed wojną przez Wacława Heppena i Józefa Napoleona Czerwińskiego. Jedną z nich jest kamienica przy Wilczej. Wystarczy przejść przez ciężką bramą, znaleźć się na niewielkim wewnętrznym podwórku, by odetchnąć od zgiełku. Potem jeszcze krótka wędrówka krętymi drewnianymi schodami i białe drzwi, za którymi mieści się pracownia architektoniczna Zofii Wyganowskiej.

Po ukończeniu architektury i romanistyki przez trzy lata zdobywała doświadczenie w renomowanych pracowniach architektury i architektury wnętrz, aż poczuła, że jest gotowa dalej rozwijać się już pod własnym nazwiskiem. Przyznaje, że nigdy jednak nie działała sama, lubi pracę z ludźmi, wymianę idei i cieszy się, że udało jej się stworzyć tak dobry i zgrany zespół. Do pracowni przy Wilczej przeprowadziła się tuż po pandemii. Potrzebowała przestrzeni dla współpracowniczek i na spotkania z klientami. Gdy wystąpiła o lokal, szczęśliwie okazała się jedyną osobą, która zgłosiła się do przetargu. Trafiła jej się prawdziwa perełka. Żeby ją docenić, musiała zedrzeć liczne warstwy farby i wykładziny. Pamiętający czasy PRL-u parkiet udało się odkryć dość szybko. Odsłonić spod farby sztukaterię na suficie w gabinecie Zofii – dopiero teraz. To prezent na 10-lecie studia – uważa architektka. Podobnie jak nowa koncepcja pracowni, w której przeszłość łączy się nie tylko z teraźniejszością, lecz także przyszłością. – Łączymy antyki, vintage i bardzo nowoczesny design – opowiada. 

Fot. ONI Studio

Forma otwarta 

Fot. ONI Studio

Wchodząc do studia, można odnieść wrażenie, że jest się w nowoczesnej galerii sztuki. Mnie przywitało niesamowite kimono – dobrze wyeksponowane, ustawione naprzeciwko drzwi wejściowych. „No Kimono” wykonane z tłoczonego egzotycznego drewna to praca Igora Polasiaka. – Zależy mi, by pracownia żyła, zmieniała się. Stała się miejscem, w którym artyści i designerzy będą mogli pokazywać swoje rzeczy – mówi Wyganowska.


Fot. Emma Harries

Cały tekst znajdziecie w najnowszym wydaniu magazynu „Vogue Polska Living”. Do kupienia w salonach prasowych i online z wygodną dostawą do domu.

Paulina Klepacz
  1. Kultura
  2. Design
  3. Studio Zofii Wyganowskiej wciąż ma się zmieniać. Artyści będą tu pokazywać swoje prace
Proszę czekać..
Zamknij