Istnieje duża szansa na to, że po raz kolejny największy bestseller sezonu wyszedł spod ręki Miucci Prady. W kolekcji Miu Miu na wiosnę–lato 2022 przywróciła modne 20 lat temu mikrospódniczki z niskim stanem, a w odsłonie jesiennej – baletki. Choć fasonem nawiązują do modeli, które w 2005 i 2006 r. uwielbiały Kate Moss i Sienna Miller, teraz będziemy je nosić w nieco innej odsłonie.
Kto dziś ma trzydzieści kilka lat, a w wieku nastoletnim zaczął baczniej śledzić to, co działo się w światowej modzie, ten na pewno pamięta stylizacje najmodniejszych wtedy dziewczyn z Kate Moss i Sienną Miller na czele. Trochę w nurcie indie sleaze, trochę boho i z „Motorcycle Bag” Balenciagi w dłoni pokazywały, jak na co dzień ubierać się nonszalancko, ale wyraziście, jak stawiać na wygodę, ale jednocześnie świadomie podchodzić do doboru krojów, zabawy proporcją i selekcji akcesoriów.
Wiele z uwielbianych przez nie wtedy motywów wraca na fali nostalgii za „noughtiesami”, czyli latami 2000., ale kicz z początku tamtej dekady zaczął ustępować miejsca nieco bardziej alternatywnym estetykom. Tak było z torebką „Motorcycle”, która powróciła do łask w oryginalnej wersji retro, a także w uwspółcześnionej i pod nazwą „City”, tak było z kusymi garniturowymi kamizelkami noszonymi do równie mikroskopijnych szortów, tak jest też z baletkami, które po nieśmiałej reaktywacji w sezonie wiosna–lato w trendach jesiennych notują spektakularny comeback.
Choć w najpopularniejszych modelach wyraźnie pobrzmiewa duch retro, nie oznacza to, że będziemy nosić je wyłącznie w takim wydaniu. Owszem, chętnie zainspirujemy się krótkimi sukienkami i postarzanymi ramoneskami, jakie z balerinkami nosiła na Glastonbury Kate Moss, ale jej ulubione dżinsy o fasonie rurek potraktujemy już raczej jako drugorzędną opcję. Zamiast tego podkradniemy stylizacyjny patent od influencerki i stylistki Sophii Roe, która podczas ostatniego tygodnia mody haute couture nosiła baletki z dżinsami o szerokiej nogawce i krótkim żakietem, albo Alexy Chung, która chyba jako najbardziej wierna baletkom gwiazda łączy je z lekkimi sukienkami, spódniczkami mini i eleganckimi szortami.
Sporo natchnienia można odnaleźć też w jesiennych kolekcjach. Dyrektorka kreatywna Chanel Virginie Viard i Miuccia Prada w Miu Miu polecają nosić baletki z grubymi rajstopami lub skarpetami z wełny, z kolei siostry Olsen polecają zestawiać je na zasadzie lekko–ciężko: z grubym płaszczem inspirowanym męską garderobą lub oversize’owym garniturem.
Zobaczcie, gdzie szukać najciekawszych – o różnych fasonach i w szerokiej kolorystyce.
Chanel: Klasyka gatunku
Model ten – kosztowny, ale i będący inwestycją na długie lata – to kwintesencja estetyki Chanel. Wykonany w ulubionych kolorach Gabrielle, założycielki francuskiego domu mody – czerni i bieli – ma prosty fason z błyszczącym noskiem i biżuteryjny pasek oplatający kostkę. To jeden z tych projektów, które dodają luksusowego charakteru nawet najbardziej zwyczajnej stylizacji.
Miu Miu: Przedmiot pożądania
Choć baletki z jesiennej kolekcji Miu Miu dopiero zaczęły pojawiać się w sklepach, ich dostępność maleje z dnia na dzień. Pozwala to przypuszczać, że popularnością dorównają miniówce z kolekcji na wiosnę–lato 2022. Występują w kilku wersjach kolorystycznych, my polecamy klasyczną czerń lub pudrowy róż o subtelnym połysku.
The Row: Dobre jak wino
Gdy nie przemierzają ulic Nowego Jorku w nieśmiertelnych havaianasach, siostry Olsen najczęściej spotkać można właśnie w balerinkach. Nie mogło więc zabraknąć ich w kolekcji marki bliźniaczek – The Row. Mary-Kate i Ashley proponują rozmaite wariacje na ich temat, od minimalistycznych i o marszczonej cholewce, przez nawiązujące fasonem do mokasynów, aż po inspirowane pantofelkami Mary-Jane.
Vagabond: Bez wyrzeczeń
Nie tylko duże domy mody upodobały sobie baletki na sezon jesień–zima 2022. Zgrabną, ponadczasową i łaskawą dla portfela wersję proponuje chociażby marka Vagabond. Podobnie jak model od The Row, także nawiązuje ona subtelnie do fasonu Mary-Jane.
Maison Margiela: Nie do podrobienia
Na słowo „Tabi” niewtajemniczeni mogą reagować konsternacją. Za to fani mody – marzycielskim uśmiechem. Charakterystyczne dla belgijskiego domu mody palczaste buty doczekały się już kilu fasonów: są botkami i kozakami, pantoflami z paskiem zapinanym wokół kostki, mokasynami, a także baletkami. Te ostatnie uwielbiają miłośniczki awangardowego minimalizmu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.