„Anna Wintour świata muzyki” – mówi o nim Virgil Abloh, który powołał Benjiego B na stanowisko dyrektora muzycznego męskiej linii domu mody Louis Vuitton. DJ prowadzi też kultowy program w radiu BBC, pracował z Kanye Westem i występował na Coachelli.
W wieku 16 lat zaczynał pracować jako DJ w londyńskich klubach. U niego w domu słuchało się z jednej strony Steviego Wondera i całego katalogu soulowej wytwórni Motown, a z drugiej – Joni Mitchell, Sade czy Davida Bowiego. Młody Benji pewnego dnia podszedł w klubie do dobrze znanego już dziennikarza muzycznego, Gillesa Petersona, żeby powiedzieć mu, jak bardzo lubi jego audycję. I co zrobić, by uczynić ją jeszcze lepszą. To był początek jego zawodowej kariery. Po kilku latach Benji B trafił najpierw do BBC Radio 1Xtra, by w końcu otrzymać miejsce w ramówce BBC Radio 1, gdzie co środę prezentuje najbardziej eklektyczną mieszankę gatunków od jazzu, przez hip-hop, grime, po muzykę elektroniczną we wszelkich odmianach.
Radiowa karierę Benji rozwijał równolegle z DJ-ską. Kiedy pod koniec minionej dekady kultura klubowa w Londynie złapała zadyszkę, powołał do życia cykl Deviation, który w krótkim czasie stał się jednym z najważniejszych punktów na klubowej mapie miasta. Za gramofonami stawały legendy i młode twarze. W ramach Deviation na Wyspach debiutował Flying Lotus, pierwszej kroki jako DJ-e stawiali Sampha czy nieśmiały Jamie XX, a scenę roznosili ASAP Rocky i Mos Def.
Benji B szybko stał się wpływową postacią światowej sceny. Jako pierwszy prezentował single, które po kilku tygodniach słuchali wszyscy, odkrywał nowych artystów, kreował gusta. Z jego zdaniem liczyli się najwięksi, zapraszając go również do współpracy przy produkcji muzyki. Nieprzypadkowo Benji znalazł się na liście osób zaangażowanych w powstanie nowych albumów Kanye’ego Westa („Yeezus” i „Life Of Pablo”). Maczał też palce w nowej płycie Jessie Ware – „What’s Your Pleasure?”.
W działaniach Benjiego muzyka mieszała się z modą. Wspierając lokalne marki, dziennikarz często grywał na launch parties londyńskich sklepów. Sława cyklu imprez Deviation owocowała też współpracą ze streetwearowymi markami, takimi jak Stussy i Carhartt, czy wspólną kolekcją z Converse’em i holenderską Pattą. Muzyczny i kulturowy wpływ Benjiego B szybko docenili również projektanci. Od 2015 Benji B odpowiadał za muzykę na pokazach Cerruti, Gieves and Hawkes, Yiqing Yin w Poiret czy wreszcie Phoebe Philo. To właśnie współpracę z dyrektorką kreatywną Celine Benji B ceni sobie do tej pory najbardziej.
Benji nie śledzi sezonowych trendów. Jego ubiór to połączenie streetwearu i casualowych krojów. Od nastoletnich lat największą słabość ma do marki Supreme. Wśród ulubionych projektantów wymienia Rafa Simonsa, Acne, Saint Laurenta czy Visvim, ale jak sam przyznaje, nie ma wielu ich ubrań w swojej szafie.
Benji B doceniany jest przez projektantów przede wszystkim za muzyczny background. Sam podkreśla jednak, że praca nad oprawą do pokazu mody ma się nijak do występów w radiu czy klubie. Kluczem do odpowiedniego doboru muzyki jest zrozumienie wizji projektanta. Muzyka to tylko element pokazu, równie ważny jak światło, przestrzeń czy odpowiednio dobrani modele i modelki. Jednak to na ubraniach ma się skupić uwaga uczestnika pokazów, a doznania muzyczne mają tylko potęgować odczucia widzów.
Modowe wycieczki Benjiego na pewno miały wpływ na ofertę pracy od Virgila Abloha. Była to zresztą jedna z pierwszych decyzji na nowym stanowisku twórcy Off-White, a pamiętajmy, że nie każdy dom mody ma swojego dyrektora muzycznego. Przede wszystkim jednak Benji B od lat był dla Virgila wyrocznią. Zdarzyło mu się określić dziennikarza BBC „Anną Wintour świata muzyki”. Poznali się w 2008 roku. Od tego czasu spotykali się na imprezach, wspólnie brali udział w kilku projektach, wystąpili też na jednej z sesji cyklu Boiler Roomu.
Dla Louis Vuitton zadebiutowali wspólnie w czerwcu 2019 w Paryżu. Pokaz w ogrodzie Jardin de Palais Royal na długo zostanie zapamiętany przez obserwatorów zarówno mody, jak i muzyki. W pierwszych rzędach zasiedli m.in. popularni raperzy – wieloletni przyjaciel projektanta, Kanye West, i Travis Scott. Tuż obok wybiegu, na małym podwyższeniu, usytuowało się kanadyjskie trio BadBadNotGood, to oni zostali zaproszeni przez Benjiego do przygotowania specjalnego soundtracku do pierwszego pokazu Virgila dla LV. Kilkunastominutowa mieszanka z pogranicza jazzu i hip-hopu świetnie oddała specyfikę kolekcji na styku luksusu i streetwearu. W kolejnych pokazach kreatywny duet domu mody Louis Vuitton sięgał po nowojorskiego muzyka i performera Deva Hynesa, znanego jako Blood Orange, kilkudziesięcioosobową brytyjską The Heritage Orchestra czy elektroniczny projekt Cybotron, współtworzony przez Juana Atkinsa – jednego z ojców chrzestnych sceny techno. Wspólne wybory Virgila i Benjiego B to efekt wielogodzinnych dyskusji muzycznych freaków. Powstaje ścieżka dźwiękowa, która nie przysłania mody, tylko ją dopełnia.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.