Za prekursorkę buzz cut w kobiecym wydaniu uchodzi Grace Jones, która zgoliła włosy prawie na zero już pod koniec lat 60. W latach 80. ten trend umocniły Annie Lennox i Sinéad O’Connor, a w kolejnych dekadach wokalistka grupy Skunk Anansie Skin i supermodelka Agyness Deyn.
Stylowy jeżyk nieraz był też efektem filmowej metamorfozy i przygotowania do roli, jak w przypadku Sigourney Weaver w „Obcym 3” z 1992 roku, Demi Moore w „G.I. Jane” z 1997 roku, Natalie Portman w filmie „V jak Vendetta” z 2006 roku i Charlize Theron w „Mad Max: Na drodze gniewu”. Włosy ostrzyżone na zapałkę w ostatnich latach nosiły też: Kristen Stewart, Lupita Nyong’o, Evangeline Lilly, Amber Rose, Ruby Rose, Cara Delevingne, Adwoa Aboah, Jessie J i Halsey. W Polsce choćby Brodka przy okazji premiery poprzedniej płyty „Clashes”.
Buzz cut: Fryzura, która jest manifestem kobiecej siły
Ultrakrótka fryzura szybko stała się manifestem kobiecej siły i niezależności i nabrała feministycznego wydźwięku. Sinéad O’Connor również dzięki niej wyrosła na czołową buntowniczkę wśród artystek. Był to też prztyczek w nos dla jej menedżerów i producentów, którzy chcieli, by nosiła obcasy, seksowne mini i, oczywiście, długie włosy. Buzz cut jako atrybut dodający pewności siebie wykorzystała też jedna z głównych bohaterek akcji #MeToo Rose McGowan, która wyznała, że w długich włosach zawsze czuła się niekomfortowo, zwłaszcza gdy przyciągały pożądliwe męskie spojrzenia. Dopiero gdy ogoliła się na zapałkę, mogła wreszcie pozbyć się lęku i być sobą.
Ostatnio na metamorfozę zdecydowała się Iris Law, modelka i córka Jude’a Law. Jej efekty, skrywane pod peruką, ujawniła na TikToku. Z utlenionym na blond jeżykiem i w tiulowej sukni Diora zachwyciła ostatnio na czerwonym dywanie w Cannes.
– Krótkie i odważne fryzury z charakterem zazwyczaj wybierają kobiety, które są pewne siebie, wiedzą czego chcą, a do podkreślenia kobiecości nie potrzebują długich włosów. Często też krótka fryzura jest punktem kulminacyjnym zmian, jakie kobieta postanawia wprowadzić w swoim życiu - mówi Joanna Kowalczyk, edukatorka marki Eleven Australia.
Dodaje, że ważne jest, jak ją wystylizujemy. – Do fantazyjnych fryzur świetnie sprawdzi się pasta w postaci żelu o lekko gumowej konsystencji SUPER.GOO Kevin Murphy, którą można nałożyć na włosy suche lub mokre. Nadaje połysk i utrwala fryzurę. Pozwala też uzyskać „wet look”, czyli efekt modnych w tym sezonie mokrych włosów. Matowe wykończenie zapewni zaś pasta Rough Rider Kevin Murphy. Nada ona sprężystego utrwalenia i sprawi, że fryzura pozostanie nienaruszona przez cały dzień.
Z kolei dla miłośniczek starannie wykończonych fryzur świetnie sprawdzi się pasta Slick Hold Styling Pomade od Eleven Australia, która idealnie utrwali fryzurę i podkreśli blask oraz wygładzi włosy.
Zdaniem Karola Wojciechowskiego, fryzjera i edukatora marek MyDentity i Olaplex nie ma prostszej (i bardziej ekonomicznej) fryzury w utrzymaniu i układaniu niż buzz cut. – Wyróżnia ją krótko przycięte i zwykle jednakowej długości cięcie, włosy nie zaginają się, nie skręcają ani nie układają się na czole, co oznacza, że unikniesz spędzania pół godziny na układaniu loków każdego ranka. Tę fryzurę lubią wszyscy, od gwiazd show-biznesu po rekrutów do wojska – to najlepsze z klasycznych cięć. A Iris Law dowiodła, że nawet w kilkumilimetrowych kosmykach można wyglądać sexy! – podsumowuje.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.