Zdaniem aktora z „GoldenEye” i „Śmierć nadejdzie jutro” w następnej odsłonie szpiegowskiej sagi bohaterką powinna zostać agentka Jej Królewskiej Mości.
– Z drogi, panowie! Zróbcie miejsce dla pań – powiedział Pierce Brosnan, zapytany o to, czy jego zdaniem w kolejnej części przygód Jamesa Bonda, w rolę bohatera powinna wcielić się kobieta. – Od 40 lat oglądamy w tej roli facetów – dodał odtwórca roli agenta 007, zwracając uwagę na to, że byłaby to „emocjonująca” i „ekscytująca” zmiana. Mogłaby też przełożyć się na jeszcze większy sukces serii. Jednocześnie jednak Brosnan zaznaczył, że ze względu na aktualną ekipę producencką, nie widzi w najbliższej przyszłości szansy na rewolucję
Brosnan zwrócił również uwagę na to, że filmy o Jamesie Bondzie powinny dostosować się do ery #MeToo, zmieniając sposób przedstawiania kobiet na ekranie. Zdanie aktora podziela Daniel Craig, który wcielił się w rolę superszpiega w ostatnich kilku produkcjach (m.in. „Skyfall” i „Spectre”). Gdy usłyszał pytanie o to, kto powinien zagrać agentkę 007, aktor żartobliwie wskazał Jamie Lee Curtis, z którą promował w tym czasie nowy kryminał „Na noże”.
Wśród kandydatów do roli nowego Bonda wymienia się tymczasem, m.in. Idrisa Elbę, Richarda Maddena, Toma Hardy’ego i Jamesa Nortona, a każda kolejna propozycja wzbudza niesłabnące emocje wśród fanów szpiegowskiej sagi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.