Znaleziono 0 artykułów
30.01.2023

Channing Tatum: Powrót Magic Mike’a

30.01.2023
(Fot. Getty Images)

Film „Magic Mike” z 2012 roku, opowiadający o młodości Channinga Tatuma, stał się globalnym fenomenem. Ponad dekadę po premierze aktor powraca w trzeciej i ostatniej części przygód striptizera. Sam gwiazdor jest już w innym momencie życia. Jego nowe role? Rozwodnik, który próbuje znów uwierzyć w miłość, troskliwy ojciec, zagorzały feminista.

Połowa kobiet zakochała się w nim, gdy na ekranie (a także poza ekranem) wytańczył sobie miłość Jenny Dewan w „Step Up: Taniec zmysłów” z 2006 roku. Druga połowa dołączyła do grona jego fanek kilka lat później, gdy Steven Soderbergh opowiedział w filmie „Magic Mike” prawdziwą historię Tatuma. Nagie torsy Matthew McConaugheya, Alexa Pettyfera i Matta Bomera, kocie ruchy, gorące noce na Florydzie – była to najseksowniejsza produkcja 2012 roku. Jej największym gwiazdorem był, oczywiście, Tatum – wysoki, umięśniony, przebojowy all-American boy. Ale w aktorze drzemała nieodkryta jeszcze w pełni energia – frenetyczny niepokój, podskórne drgania, poczucie, że pragnie czegoś więcej niż ról rozbierających się przystojniaków. Dwa lata po „Magic Mike’u” zagrał w dramacie „Foxcatcher” nominowanym do Oscara w pięciu kategoriach, a potem zrobił sobie dłuższą przerwę od Hollywood. Próbował odnaleźć siebie, podsumowując dotychczasowe życie. Odpowiedzią na wątpliwości okazały się kobiety.

Od sprzedawcy perfum do aktorskiej pierwszej ligi

Channing dorastał w otoczeniu silnych kobiet – jest blisko związany z matką i siostrą. Feministyczne przebudzenie zawdzięcza córce Everly. – Gdy się urodziła, zrozumiałem, że ten świat jest przerażający dla dziewczyn – mówił w ostatnim wywiadzie dla „Vanity Fair”. Jednak świat bywa też groźny dla chłopców, którzy czują, że odstają. Mama mówiła o Channingu: kochany, ale naprawdę energiczny. Wszędzie było go pełno. Miał problemy z nauką, zdiagnozowano u niego ADHD i dysleksję. Wszelkie przytyki rówieśników obracał w żart, przed wyśmiewaniem ratowało go poczucie humoru. Żył w świecie wyobraźni – miał nawet wyimaginowanego przyjaciela, Boya.

(Fot. Getty Images)
Z Zoe Kravitz (Fot. Getty Images)

Channing odnalazł się w sporcie: grał w baseball, piłkę nożną, ćwiczył sztuki walki, uczył się tańca. – Dzięki temu doceniam powtarzalność, mam na nią wysoką tolerancję. Tak też nauczyłem się aktorstwa – tłumaczy. Jak sam przyznaje, rozpraszały go dziewczyny. – Chodziłem do klubów na podryw. I tańczyłem – wspomina. Po maturze studiował przez semestr na Uniwersytecie Południowej Florydy. Na zajęciach z historii dostał ataku paniki – nie mógł usiedzieć w miejscu i nie chciał marnować czasu.

Zamiast zdobyć wykształcenie, imał się różnych prac: bywał sprzedawcą perfum, pośrednikiem kredytów hipotecznych, opiekunem szczeniaków. – Bawiłem się z nimi cały dzień, to była najlepsza fucha mojego życia – wspominał. W Tampie najął się do pracy w klubie ze striptizem, przyjmując pseudonim „Chan Crawford”. W Miami barczystego 20-latka wypatrzył agent. Posypały się propozycje. W 2000 roku Tatum zainkasował 400 dolarów za występ w roli barmana w teledysku „She Bangs” Ricky’ego Martina. Wkrótce twarz Channinga można było oglądać na billboardach Abercrombie & Fitch, Dolce & Gabbana i Armaniego. Choć nie studiował aktorstwa, następnym etapem miało być Hollywood. Dostawał role chłopaków z sąsiedztwa, policjantów, żołnierzy.

Po sukcesie kasowym „Step Up” (film zarobił ponad 100 mln dolarów, mimo że został skrytykowany przez recenzentów) Tatum zagrał m.in. w „G.I. Joe”. Marzenie o większej kontroli nad karierą spełnił dzięki „Magic Mike’owi”. Z reżyserem złożyli się na budżet po 3,5 mln dolarów – produkcja przyniosła prawie 200 mln zysku. Po premierze magazyn „People” uznał Channinga za najseksowniejszego mężczyznę świata. Wydawało się, że aktor ma wszystko – w 2009 roku poślubił poznaną na planie „Step Up” Jennę Dewan, zarabiał miliony, wkrótce został ojcem. Jednak wciąż czegoś mu brakowało. Zrobił sobie przerwę, przemyślał, czego naprawdę pragnie, teraz powraca.

Feminista Channing Tatum

Katalizatorem zmian okazał się rozwód w 2018 roku. – Walczyliśmy o ten związek, choć wiedzieliśmy, że nasze drogi się rozchodzą. Everly uświadomiła nam, że inaczej myślimy o wychowaniu dzieci, odmiennie postrzegamy świat – mówi Tatum. Gdy zapytał samego siebie: „Co teraz?”, przyszły różne odpowiedzi. Po pierwsze, Channing nie chce brać drugiego ślubu. Po drugie, nie chce grać w filmach, których sam nie produkuje. Po trzecie, kino to za mało.

Z Jenną Dewan (Fot. Getty Images)

Może i nie będzie mężem po raz drugi, ale niedługo po rozstaniu z Jenną znów się zakochał. Przez kilka lat spotykał się z wokalistką Jessie J. Gdy zerwali, włączył Rayę. „Tak, byłem striptizerem”, wyjaśnił w opisie. Kolejną poważną dziewczynę poznał jednak nie przez ekskluzywną aplikację randkową, ale dzięki pracy.

Najpierw chciał wiedzieć o niej wszystko. Zanim związał się z Zoë Kravitz, w której debiucie reżyserskim „Pussy Island” gra główną rolę (giganta technologicznego Slatera Kinga, który skrywa mroczne sekrety), śledził wszystkie jej konta fanowskie na Instagramie. – Nie, nie jestem w takich sprawach wyluzowany. W pracy nie boję się, że ktoś mnie zniszczy. Ale za to w miłości bardzo boję się zranienia – przyznaje. Feminizmu uczy się przy Kravitz i córce. – Po rozwodzie skupiłem się na niej. Zaprzyjaźniliśmy się – mówi.

Everly zainspirowała go do napisania książek dla dzieci o Sparkelli, dziewczynce w tutu, która ma bardzo kochającego ojca. Teraz – wspólnie z feministką Roxane Gay – pracuje nad powieścią miłosną. Pewnie wkrótce zobaczymy też na ekranie jego melodramat – firma producencka Tatuma, Free Association, szykuje bowiem remake „Uwierz w ducha”. Podpisała też kontrakt z Amazonem na thriller „Red Shirt”. Tatum nie chce ponownie dopuścić do sytuacji, że projekt, któremu poświęcił czas, nie z jego winy nie ujrzy światła dziennego. A tak właśnie stało się kilka lat temu z Marvelowską superprodukcją o Gambicie z uniwersum X-Menów. Film ostatecznie nie powstał.

Channing to sprytny biznesmen, a jednocześnie jest radosny jak dziecko – mówi Sandra Bullock, jego partnerka z planu „Zaginionego miasta”. Z inną ikoną – Salmą Hayek Pinault – zagrał w ostatnim „Magic Mike’u”. – Kiedyś się w niej kochałem. W tym filmie prawie wyszedłem ze strefy komfortu – mówi o scenach, gdy przyszło mu rozbierać się przed swoją idolką. W minionym roku Tatum podjął się także reżyserii. „Pies” to pokrzepiający film drogi o komandosie i jego najlepszym przyjacielu, policyjnym owczarku niemieckim. – Tatum jest niezwykle ambitny, wciąż musi udowadniać, że potrafi więcej. Pragnie iść do przodu. To wręcz nietzscheańskie – podsumowuje przyjaciel Channinga, Reid Carolin.

Anna Konieczyńska
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Channing Tatum: Powrót Magic Mike’a
Proszę czekać..
Zamknij