Nastał czas kobiet, a wraz z nim czas wspólnoty, dialogu i wsparcia, otwarcia się na różnorodność – słyszymy coraz częściej. O tym, czy wartości i ogromny potencjał, jaki reprezentują liderki, mają teraz szansę zdobyć rynek, rozmawiamy ze współautorkami raportu „Przywódczynie 3.0” – Alicją Wysocką-Świtałą, współwłaścicielką i partnerką zarządzającą agencji Clue PR, i dr socjologii Martą Biercą z Uniwersytetu SWPS.
– Kobiety liderki są skłonne do komplementowania, okazywania wsparcia innym, a przy tym istotne dla nich jest dbanie o rozwój własny, rozumiany nie jako rozszerzanie swojej strefy wpływów, ale dążenie do poszerzania kompetencji. Wierzą, że finalny sukces jest silnie skorelowany z intensywną pracą – mówi dr Marta Bierca i dodaje, że wśród kobiet widoczne są trzy typy liderek.
Pierwszy z nich to Królowa, odpowiedzialna, sumienna i wyrozumiała. Skłonna do kompromisu. Wspiera w bieżących zadaniach, a sukces zawodowy definiuje jako bezpieczną przyszłość. Stawia na relacje, nie dąży do narzucania swojego zdania, ale wskutek tego nie jest również dla innych mentorką. Nie poświęciłaby życia prywatnego dla pracy. Wyważona, nieskłonna do ryzyka, bywa zachowawcza w decyzjach.
Drugim typem jest zorientowana na własny rozwój zawodowy i awanse Wojowniczka. Uważa, że ma autorytet. Potrafi wspierać innych, ale raczej poprzez naukę niż komplementy. Ważne jest dla niej posiadanie strefy wpływów poza domem, a za klucz do sukcesu uznaje konsekwencję w działaniu. Bywa bardziej bezkompromisowa od Królowej, ale również nie obawia się wyróżniania na tle innych. Dużym wyzwaniem jest dla niej wypalenie zawodowe, podobnie zresztą jak dla ogółu kobiet.
Trzecim widocznym typem menedżerki jest Siłaczka. Zaangażowana w pracę, często bywa wypalona i zmęczona, a zbudowanie swojej pozycji w organizacji bywa dla niej wyzwaniem. Lubi współpracę z innymi i ważna jest dla niej praca zgodna z wartościami. Jest towarzyska, zależy jej na byciu lubianą i na dobrej atmosferze, czasem kosztem tempa pracy.
Współczesne liderki: Potrzeba niezależności i wsparcie w zadaniach
Bez względu na typ, do jakiego przynależą, dla większości liderek sukces wiąże się z niezależnością finansową. – Co ciekawe, nie chodzi tu o zdobywanie jak największych pieniędzy, stanowiska czy władzy, lecz raczej o balans pomiędzy zdobyciem wpływu a poczuciem własnego bezpieczeństwa i zabezpieczeniem przyszłości swoim bliskim – dodaje Alicja Wysocka-Świtała. Ta potrzeba niezależności widoczna jest też w tym, że dzisiaj liderki coraz częściej rozważają założenie własnych biznesów, chcą iść własną ścieżką. – To ważna zmienna, bo ona pokazuje zmianę myślenia, pokazuje, że w strukturach czy w organizacji kobietom nie jest łatwo awansować – podsumowuje Alicja Wysocka-Świtała. Te marzenia o własnym biznesie są bardzo realne, kobiety tworzą solidne, samodzielne firmy, ale nie dlatego, by odnieść sukces jednorożca, chcą się rozwijać na własnych warunkach, uwolnić swój talent, stworzyć coś trwałego i zapewnić sobie na dłużej miejsce w świecie biznesu. Motywuje je to, że mogą łączyć zainteresowania z pracą, robić coś wartościowego, coś, co dla nich i dla świata ma sens. W tych decyzjach pomaga kobietom fakt, że są bardziej elastyczne, otwarte na zmianę, poszukujące i ciągle nastawione na rozwój, a niekoniecznie na wzrost.
Dla kobiet najważniejsze w przywództwie są wiedza i doświadczenie. – Ale też bycie autorytetem, a także umiejętności miękkie, takie jak rozwiązywanie konfliktów, wspieranie, branie odpowiedzialności za innych, za decyzje. Bycie mentorką – mówi dr Marta Bierca. – Kobiety liderki są fantastyczne we wspieraniu się nawzajem, wzmacnianiu czy zagrzewaniu do boju. Natomiast już mniej w aspekcie przekazywania wiedzy i dzielenia się merytorycznym know-how i jest to widoczny problem na polskiej scenie zawodowej. W Polsce zawodowy mentoring słabo funkcjonuje i kobiety szefowe rzadko okazują takie wsparcie swoim pracownikom. Oferują dobre środowisko do rozwoju, ale najczęściej ogranicza się to do bieżącego wsparcia w zadaniach – dodaje dr Marta Bierca. Obszarem, który wymaga jeszcze pracy, jest kwestia budowania i implementowania długoterminowych wizji oraz tworzenia takiego zespołu czy miejsca pracy, w którym jednoczy się ludzi wokół jakiejś idei i wizji.
Kobiece przywództwo: W zgodzie ze sobą
Intensywna praca, asertywność czy ambicja to nie jest coś, czego współczesne liderki muszą się wstydzić. Stawiają na siebie i inwestują w siebie, nie boją się sukcesu czy władzy, ale jednocześnie budują swoje przywództwo na zaufaniu. Wspierają cechy równościowe, są otwarte na opinie innych i bliższy jest im dialog z pracownikami niż bycie ich hierarchicznym przełożonym. Stawiają na autentyczność. – Deklarują, że bycie sobą jest ważne, że ważna jest umiejętność zachowania spójności, szczególnie w sytuacjach kryzysowych. Rozumieją to jako bycie w zgodzie ze swoimi wartościami i cechami osobowości, realne pójście w ślad za tym, co uważają za etyczne czy naturalne – mówi Alicja Wysocka-Świtała.
Kobiety liderki najwięcej inwestują we własny rozwój i nie rozumieją go tylko jako zdobywania wiedzy czy narzędzi pogłębiających ich zdolności menedżerskie. Jak wyjaśnia Alicja Wysocka-Świtała: – Dla nich rozwój to proces trwający cały czas, od rana do wieczora, a nie wyłącznie aktywność zawodowa, której poświęcają osiem godzin w pracy. Te kobiety chcą mieć przestrzeń na mindfulness i jogę czy życie prywatne, tak aby ten rozwój był wielopoziomowy. Obserwują się w pracy i w domu, w relacjach prywatnych i zawodowych. To jest takie sprawdzanie siebie i bardzo mocna potrzeba udowodnienia sobie, że jest się w dobrym miejscu. Ponad 80 procent liderek mówi, że największym motorem napędowym do sięgania po awanse jest chęć sprawdzenia swoich możliwości, niekiedy bycie lepszą niż partner, więc pojawia się też aspekt rywalizacyjny.
Świat leadershipu podąża w kierunku zintegrowanego przywództwa, które rozumie, że pracownik ma swoje życie prywatne i pasje, a praca jest tylko częścią jego życia. Dla pracownika (zarówno przełożonego, jak i podwładnego) ważne jest, czy może się identyfikować z wartościami, jakie reprezentuje firma, i czy dba ona o jego dobrostan, a także czy w miejscu pracy tworzy się jakaś wspólna wartość. – Na ile inkluzyjność rozumiana jest jako tolerancja różnorodności, a nie coś, co nam pokoloruje trawę na zielono – mówi dr Marta Bierca. Dla kobiet szalenie istotne jest, żeby miejsca pracy cechowała otwartość i by realnie czuły się tam bezpiecznie. I dobrze by było, gdyby kobiety liderki były tymi, które prowokują do pokazania, że świat jest wielowymiarowy, składa się z różnych typów ludzkich, różnych talentów i potencjałów. I że ogromną wartością jest współtworzyć miejsce pełne szacunku, w którym rozwijają się Królowa, Siłaczka i Wojowniczka.
Anna Jurgaś - gospodarz podcastu „Becoming a Sustainable Leader”
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.