W filmie „Nie czas umierać” w Jamesa Bonda po raz ostatni wcielił się Daniel Craig. Najmocniejszym kandydatem do roli wydaje się angielski aktor Idris Elba. Mówi się też, że agent 007 może być kobietą.
Producenci serii o Bondzie, Barbara Broccoli i Michael G. Wilson, potwierdzili, że Idris Elba, brytyjski aktor, zdobywca Złotego Globu za rolę w produkcji „Luther”, był brany pod uwagę w rozmowach na temat nowego odtwórcy roli Bonda.
„Znamy Idrisa – jesteśmy przyjaciółmi, jest wspaniałym aktorem”, powiedziała Broccoli w podcaście „Deadline”. „Rozmawialiśmy już o nim, ale to zawsze jest trudne, gdy ktoś inny zajmuje to miejsce. Myślę, że podjęliśmy decyzję, że dopóki o Nie czas umierać jest głośno, nie będziemy myśleć, ani rozmawiać o kimkolwiek innym. Chcemy skupić się na teraźniejszości”, dodała producentka.
Sam Elba w przeszłości twierdził, że nie jest zainteresowany rolą słynnego agenta. Wątpił nawet, że kiedykolwiek dostanie taką propozycję. Teraz rozmowy są w toku. Jest szansa, że to właśnie on przejmie schedę po Danielu Craigu.
Elba przyznał, że niektórzy mówili mu, że publiczność nie zaakceptuje czarnoskórego Bonda.
Gdy w ostatnim filmie pojawiła się agentka, współpracowniczka Bonda, która również miała numer 007, fani zaczęli spekulować, że to właśnie ona zastąpi Craiga. Broccoli zaprzeczyła temu, mówiąc, że James Bond nigdy nie będzie kobietą.
Daniel Craig po raz pierwszy pojawił się jako agent 007 w filmie „Casino Royale” w 2006 roku. W rolę słynnego szpiega wcielił się jeszcze cztery razy: w filmie „Quantum of Solance” z 2008 roku, „Skyfall” z 2012 roku, „Spectre” z 2015 roku i „Nie czas umierać” z 2021 roku. Poprzednikiem Craiga był Pierce Brosnan.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.