Znaleziono 0 artykułów
30.06.2024

Czym jest fexting i jak wpływa na związki?

30.06.2024
Fot. Getty Images

Dlaczego wybieramy kłótnię przez wiadomości tekstowe zamiast rozmowy w cztery oczy? Jakie zagrożenia płyną ze stosowania fextingu w związku i jak poprawić codzienną komunikację?

Nasze relacje często nawiązujemy i rozwijamy w sieci. Całymi dniami komunikujemy się za pośrednictwem SMS-ów, wiadomości tekstowych na Instagramie, Messengerze czy przez inne aplikacje. Do tego często nasze komunikaty sprowadzają się do wysłania emoji, gifa czy mema. Taka komunikacyjna ekonomia to niestety prosta droga do nieporozumień czy wyrażania agresji.

Na czym polega fexting? Czyli o komunikacji w erze smartfonów

Fexting? Nie mylcie z sextingiem, czyli prowadzeniem erotycznych konwersacji na czacie. Jednak fexting to również forma tekstowej komunikacji, tyle że kłótni. Polega na wymianie argumentów, ale często też złośliwości. Fexting możemy prowadzić z przyjaciółmi, z rodzicami albo osobami partnerskimi. Najczęściej to właśnie z tymi ostatnimi kłócimy się w wiadomościach, nawet jeśli mieszkamy razem i codziennie wieczorem możemy spotkać się w cztery oczy. – Zazwyczaj taka forma komunikacji jest wybierana z obawy przed konfrontacją z drugą osobą, co może być związane z naszym wyuczonym stylem komunikacji. Wielu osobom łatwiej jest coś napisać niż powiedzieć prosto w twarz, ponieważ albo obawiają się reakcji drugiej strony, nie chcą mówić o swoich emocjach, albo obawiają się, że ze względu na silne emocje nie będą w stanie przekazać tego, co chcą. A czasem jest to wynik impulsywnego zachowania – gdy się zezłoszczą, telefon jest pod ręką  tłumaczy seksuolożka i psychoterapeutka Magdalena Fritz. – Łatwiej jest schować się za ekranem i wysłać gniewnego SMS-a niż powiedzieć komuś o swojej złości lub że czyjeś zachowanie wywołało w nas konkretne emocje. Taka forma jest pozornie mniej zagrażająca dla nas jako jednostki, ale może być bardzo krzywdząca dla naszej relacji i budowania bliskości z drugą osobą.

Fot. Getty Images

Fexting to hasło ukute przez Jill Biden

Hasło „fexting" pojawiło się w dyskursie publicznym w 2022 r., po tym jak pierwsza dama Jill Biden zdradziła w wywiadzie w jednym z amerykańskich magazynów luksusowych, że wraz ze swoim mężem, prezydentem Joe Bidenem, kłóci się przez SMS-y. Dlaczego? Bo nie chcą, aby chroniący ich członkowie Secret Service wiedzieli o ich nieporozumieniach. Część z nas na pewno też wysyła tego typu dyskretne wiadomości partnerce czy partnerowi na przykład podczas rodzinnego spotkania. Ale również poza tego rodzaju sytuacjami fexting stał się powszechnym stylem komunikacji.

Czy fexting może zrujnować związek?

Fexting może zrujnować związek, jeśli wysyłamy sobie niemiłe wiadomości, nie wyjaśniamy zatargów i mamy do partnerki albo partnera cichy żal. 

Marta doskonale pamięta, jak pod koniec relacji z ostatnim chłopakiem przepychali się w wiadomościach, trochę kłócąc się, trochę drocząc, wysyłając sobie emoji trupich czaszek i gniewnych buziek lub złośliwe memy, co napełniało negatywnymi emocjami i zostawiało z poczuciem, że druga osoba jest obrażona. – Bywało też, że w wirze zadań któreś z nas wiadomość z „zarzutami” zostawiało odczytaną bez odpowiedzi, co też budziło niepokój albo złość. Kiedy jednak spotykaliśmy się na żywo, zachowywaliśmy się jak gdyby nigdy nic, choć fexting nie pozostawał bez wpływu na naszą relację – sprawiał, że dystansowaliśmy się od siebie nawzajem i zamiast coraz lepiej się rozumieć, coraz gorzej szło nam odczytywanie nawzajem swoich emocji, nawet w realu. Jeśli miałabym więc odnieść się do własnych doświadczeń, to uważam, że fexting zagraża związkom i jest toksyczną praktyką – podkreśla Marta.

Nie można też zapominać o tym, że od tekstowych kłótni łatwo przejść do kłótni o tekst, czyli o to, co napisało się w gniewie. Z jednej strony wyrzucenie z siebie złości wydaje się tym, co może przynieść szybko ulgę, ale z drugiej trudno wymazać to, co napisane. Nawet jeśli usuniemy wiadomość, która wyda nam się przesadzona, nie mamy pewności, że druga osoba nie zdążyła jej odczytać i że przez to nowe źródło konfliktu nie wybuchnie.

Fot. Getty Images

– Komunikacja przez wiadomości tekstowe, szczególnie jeśli temat niesie za sobą duży ładunek emocjonalny, pozostawia pole do nieporozumień i niewłaściwej interpretacji – przypomina ekspertka. – Kiedy rozmawiamy z kimś, widząc tę osobę przed sobą, zdecydowanie łatwiej jest zrozumieć jej intencje i odczytać emocje, chociażby poprzez mimikę, mowę ciała czy ton głosu. Nieporozumienia płynące z fextingu mogą zaś eskalować w kłótnię, a nie doprowadzić do rozwiązania konfliktu – zaznacza psycholożka. – Dodatkowo, a może przede wszystkim, wybierając wiadomości tekstowe jako formę rozmowy, nie budujemy bliskości poprzez wspólne rozwiązywanie nieporozumień. Nie mówiąc już o tym, że czasem takie kłótnie mają miejsce, kiedy nie ma na nie przestrzeni, na przykład gdy jesteśmy w pracy. Konstruktywne kłótnie są potrzebne w każdej relacji, ale nie jesteśmy w stanie doświadczyć bliskości poprzez pisanie wiadomości w takim samym stopniu, jak w komunikacji bezpośredniej, w cztery oczy.

Magda Fritz dodaje również, że pisanie wiadomości czy w ogóle aktywność w internecie sprawia, że możemy zrobić coś bardziej impulsywnie, napisać coś niepotrzebnego, że czujemy się bardziej bezkarni, czego przykładem jest internetowy hejt.

Kiedy można wykorzystać fexting i jak zrobić to z głową?

– Niektóre osoby uważają, że fexting jest dopuszczalny np. w relacji na odległość lub kiedy ludzie mają napięte grafiki, mijają się w życiu codziennym z osobą partnerską. Jednak istnieje wiele innych dobrych rozwiązań i możliwości – zaznacza ekspertka. – Możemy wybrać np. rozmowę wideo, w której jednak osoby rozmawiające widzą się i rozmawiają w cztery oczy. Możemy też porozmawiać przez telefon, co nie jest rozwiązaniem idealnym, ale będzie lepszym wyjściem niż fexting. Wtedy przynajmniej słyszymy czyjś głos. To są zdecydowanie lepsze rozwiązania. 

Psychoterapeutka radzi, żeby w sytuacji, kiedy w naszej codziennej komunikacji tekstowej nagle dojdzie do jakiegoś spięcia, zanotować to, ustalić wspólnie, że się do tego tematu wróci później lub zadzwonić, zamiast przerzucać się wiadomościami. Dzięki temu będziemy mieć więcej czasu na zastanowienie się, co chcemy przekazać, na to, żeby ochłonąć. Nie będziemy w ten sposób eskalować konfliktu. – Niektórzy tłumaczą wybór fextingu swoimi trudnościami w komunikacji i tym, że łatwiej im zebrać myśli, kiedy mają coś napisać. Jak najbardziej, mogą to zrobić, ale najlepiej w takiej formie, że podczas rozmowy z drugą osobą mamy przy sobie zapisane słowa, które chcemy przekazać. Nawet jeśli mielibyśmy czytać z kartki, siedząc przed kimś fizycznie lub rozmawiając przez telefon, jest to lepsze niż wysyłanie wiadomości, pozostawianie kogoś z taką „bombą” i czekanie na odpowiedź.

Zobacz także:

Paulina Klepacz
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Czym jest fexting i jak wpływa na związki?
Proszę czekać..
Zamknij