Jeśli wystarczy ci chwila, żeby zakochać się na zabój, być może masz emofilię
Wystarczy chwila i totalnie przepada. Ogarnia ją miłość, którą chce wyrazić na każdy możliwy sposób. Nie widzi świata poza osobą, którą obdarzyła uczuciem, i bardzo szybko zaczyna snuć plany na wspólną przyszłość. O emofilach i ich tendencji do szybkiego oraz częstego zakochiwania się opowiada psychoseksuolożka i psychoterapeutka Barbara Wesołowska-Budka.
Zakochują się na zabój po zaledwie kilku spotkaniach. Intensywnie wchodzą w związki i równie intensywnie okazują swoje uczucia. Emofilia, jak wyjaśnia psychoseksuolożka i psychoterapeutka Barbara Wesołowska-Budka, bierze się z silnego pragnienia bycia „zakochanym”. – Emofilami określa się osoby, które mają tendencję do szybkiego i częstego zakochiwania się. Taką osobę bardzo cieszą wszystkie uczucia, które wynikają z intensywnego pociągu romantycznego i seksualnego. Przy czym pragnę zaznaczyć, że w przypadku emofilii dotyczy to przede wszystkim uczuć, a nie seksu, choć oczywiście obie te rzeczy są ze sobą powiązane – tłumaczy.
Osoby z emofilią odczuwają bardzo silne emocje
Emofilia nie jest jednak ani chorobą psychiczną, ani zaburzeniem, a predyspozycją. – Osoby z tą przypadłością odczuwają bardzo silne emocje i szybko zakochują się w innych ludziach. Ich uczucia są niezwykle intensywne, a zaangażowanie emocjonalne jest często nieproporcjonalne do rzeczywistej relacji – opowiada psychoterapeutka. Idealizują swoich partnerów, przymykając oko na ich wady, skupiając się wyłącznie na zaletach. Ignorują tak zwane czerwone flagi, czasami w ogóle ich nie widzą, przez co narażają się na skrzywdzenie. Bardzo szybko podejmują kolejne kroki w związku: wspólne mieszkanie, zaręczyny, ślub. Niestety równie szybko podejmują decyzję o rozstaniu. – Takie osoby mają trudności z kontrolowaniem swoich emocji, co prowadzi do częstych zmian nastrojów. Intensywne emocje sprawiają, że łatwo nawiązują relacje, ale błyskawicznie mogą się rozczarować, gdy rzeczywistość nie spełni ich wygórowanych oczekiwań – podkreśla psychoseksuolożka.
To sprawia, że emofile na przestrzeni lat wchodzą w dużo więcej romantycznych relacji niż inne osoby. Ekscytacja trwa jednak krócej niż statystycznie. – Warto podkreślić, że emofile nie chcą nikogo intencjonalnie skrzywdzić, chociaż nieintencjonalnie mogą to zrobić. Na przykład wyznanie miłości po kilku spotkaniach często jest przytłaczające dla drugiej strony. Emocje emofilów są bardzo zmienne – mogą przechodzić od euforii do głębokiego smutku w krótkim czasie, w zależności od nawet niewielkich zmian w relacji – mówi Wesołowska-Budka. Co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na ich partnerów.
Wpływ emofilii na życie
Wiele działań, które podejmują osoby z emofilią, dyktuje lęk przed odrzuceniem. Boją się opuszczenia, co niekiedy prowadzi do zachowań kontrolujących i zazdrości. – Ich intensywne emocje mogą wpływać na codzienne funkcjonowanie, powodując trudności w pracy, nauce czy relacjach z innymi ludźmi – dodaje psychoseksuolożka. Zaangażowani w jedną relację, będą zaniedbywać inne, a w konsekwencji po zerwaniu będą czuć się podwójnie osamotnieni. – Ciągłe wchodzenie w intensywne, niestabilne relacje prowadzi do chronicznego stresu i zmęczenia emocjonalnego. Częstą konsekwencją jest również niska samoocena – osoby z emofilią często czują się niewystarczające i bezwartościowe. Mogą u nich pojawić się również problemy zdrowotne – zmienność nastrojów, stres i niepokój, a w następstwie depresja i zaburzenia lękowe. Niestabilne emocje potrafią wpływać na koncentrację i relacje w miejscu pracy. Wszystkie te problemy prowadzą nieraz do poważnych konsekwencji zdrowotnych i społecznych, które utrudniają normalne funkcjonowanie – zaznacza Barbara Wesołowska-Budka.
Jak sobie radzić z emofilią?
Przyczyny emofilii, jak tłumaczy psychoterapeutka, nie zostały jeszcze dokładnie zbadane. – Prawdopodobnie jest ona powiązana z zaburzeniem równowagi hormonów odpowiedzialnych za dobre samopoczucie, takich jak dopamina i serotonina. Dlatego podejście do emofilii musi mieć charakter kompleksowy – podkreśla psychoterapeutka. Warto, aby osoby, które podejrzewają u siebie emofilię, zgłosiły się do psychoterapeuty. – Regularne sesje z terapeutą pomagają zobaczyć swoje wzorce emocjonalne, nauczyć się zdrowych sposobów radzenia sobie z nimi, a przede wszystkim zrozumieć rządzący nimi mechanizm. Odpowiednia psychoterapia pomoże poznać przyczynę takich zachowań, zauważyć je we właściwym momencie, nauczyć się regulacji emocji i wchodzenia w bezpieczne relacje w zgodzie z naszymi potrzebami i wartościami. Rozwijanie umiejętności rozpoznawania i nazywania swoich emocji pomaga z kolei w procesie zmiany – wymienia.
Psychoterapia pomaga także w nauce stawiania zdrowych granic. Dostrzegania tego, co w relacji jest akceptowalne, a co niedopuszczalne. To także próba pracy nad samooceną i realnym postrzeganiem własnej wartości. Barbara Wesołowska-Budka: – Ważne jest również otaczanie się ludźmi, którzy oferują wsparcie emocjonalne i zrozumienie. Generalnie osoba z emofilią powinna zadbać o swoje zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Wprowadzić techniki relaksacyjne i unikać substancji psychoaktywnych, ponieważ może to pogłębiać problemy emocjonalne i prowadzić do destrukcyjnych zachowań.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.