Trudno zdecydować, co jest większym zaskoczeniem – zakończenie współpracy domu mody Burberry z Riccardem Tiscim, czy zatrudnienie Daniela Lee, byłego dyrektora kreatywnego Bottegi Venety. Jedno jest pewne – ukochany projektant branży wraca do gry i ma naprawdę wysoko postawioną poprzeczkę. We włoskim domu mody wypuszczał bestseller za bestsellerem.
Zanim w 2018 roku Daniel Lee objął stanowisko dyrektora kreatywnego Bottegi Venety, zarządzał linią prêt-à-porter w Celine. Ale to sukces we włoskim domu mody pozwolił mu w pełni rozwinąć skrzydła. Nieograniczony wizją innych, z pokaźnym budżetem i archiwum znakomitej mody, obudził senną markę do życia i wylansował kilkadziesiąt bestsellerów, w tym torbę Pouch, do której wciąż odwołują się projektanci, mule lido, czy odcień Bottega Green, który w krótkim czasie zabarwił cały świat. Dlatego tak wielkie było zdziwienie branży, gdy pod koniec 2021 roku szefostwo grupy Kering ogłosiło zakończenie współpracy z Lee. By znaleźć mu równie zaszczytne miejsce, potrzeba było dwunastu miesięcy.
28 września zapowiedziano, że Daniel obejmie stanowisko dyrektora kreatywnego Burberry, zastępując Riccarda Tisciego, który był związany z marką od czterech lat. „Wraz z zespołem napiszemy nowy rozdział brytyjskiego domu mody. Jestem bardzo podekscytowany powrotem do Londynu, miasta, które jest kolebką kreatywności” – napisał Lee w oświadczeniu. Decyzja ta zbiega się w czasie z mianowaniem nowego dyrektora generalnego marki, Jonathana Akeroyda. – Daniel to wielki talent z wyjątkowym zrozumieniem dzisiejszego klienta. Jego nominacja jedynie wzmacnia ambicje, jakie mam wobec Burberry – mówił.
Lee do pracowni wejdzie już 3 października, a w lutym 2023 roku, podczas londyńskiego tygodnia mody, zaprezentuje pierwszą kolekcję.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.