Oto gwiazdy z dawnych lat, które postanowiły przypomnieć o sobie w minionym roku, a przy okazji z dystansem, humorem i taktem pomóc nam przetrwać przymusową izolację.
W czasie pandemii BBC zastanawiało się, czy już koniec kultu celebrytów, a „New York Times” jasno stwierdził, że „to schyłek ery celebrytów”. Cytując „Guardiana”, „kryzys ujawnił przykrą prawdę o celebrytach i kapitalistycznym świecie, w którym żyjemy”. Falę krytyki zapoczątkowało nagranie, w którym Gal Gadot z grupą zaprzyjaźnionych aktorów i muzyków wykonuje utwór „Imagine” Johna Lennona. Jedna z najbardziej zapadających w pamięć odpowiedzi na Twitterze krótko podsumowała tę inicjatywę: „Jedna pandemia wystarczy”. Ostra reakcja na treści publikowane w sieci przez niegdyś uwielbiane gwiazdy, takie jak Ellen DeGeneres, Madonna czy Vanessa Hudgens, pokazała, że oderwanie od rzeczywistości, do którego niegdyś podchodziliśmy z przymrużeniem oka, stało się dla większości z nas przejawem ignorancji.
Czy możemy zatem powiedzieć, że gwiazdy nieodwracalnie straciły swój blask? Nie tak szybko. Garstka znanych twarzy dostarczyła nam dawki humoru i dobrej energii, której wszyscy potrzebowaliśmy. Oto celebryci, którzy postanowili przypomnieć o sobie w minionym roku, a przy okazji pomóc nam przetrwać przymusową izolację.
Dionne Warwick: Nowa królowa Twittera
Dzięki trafnym przemyśleniom na temat popkultury i ciętym ripostom szybko zyskała miano nowej królowej Twittera. Jej strumień świadomości zaczął się od tweeta, w którym uświadomiła obserwatorom, że może zobaczyć, jak aktualizują na Spotify swoje playlisty do uprawiania seksu. Niedługo po tym publicznie zaczepiła Chance the Rappera, pytając, dlaczego w pseudonimie artystycznym musiał zawrzeć słowo „raper”, zaś The Weeknda wywołała do tablicy w kontekście nietypowej pisowni ksywki muzyka. Żartobliwa wymiana zdań między artystami zaowocowała współpracą, w wyniku której Warwick, Chance i The Weeknd nagrają charytatywny singiel, z którego dochód zostanie przekazany na rzecz fundacji pomagającej osobom głodującym. Czyż to nie wzruszająca twitterowa opowieść dla przyszłych pokoleń?
Hi, @chancetherapper. If you are very obviously a rapper why did you put it in your stage name? I cannot stop thinking about this.
— Dionne Warwick (@dionnewarwick) December 5, 2020
Came here to find foolishness in my replies. I am rushing to into an interview and this is the last time I’m saying this. Thanks. pic.twitter.com/En49BaoGRK
— Dionne Warwick (@dionnewarwick) December 7, 2020
I thought her name was William Eyelash from the @nbcsnl performance. I do know her name is Billie now.
— Dionne Warwick (@dionnewarwick) December 15, 2020
Leslie Jordan: Wiralowe żarty
Aktor i scenarzysta Leslie Jordan najbardziej może się kojarzyć z rolą nemezis Karen, postaci granej przez Megan Mullally w serialu „Will & Grace”. Jego twarz rozpoznasz wszędzie, nawet jeśli nie do końca pamiętasz, skąd właściwie ją znasz. W czasie kwarantanny Jordan został jednak gwiazdą własnego show. Regularne publikowanie zdjęć i filmików, na których aktor, sepleniąc z charakterystycznym dla siebie południowym akcentem, w niewymuszony sposób opowiada balansujące na granicy dobrego smaku żarty, sprawiło, że w ciągu kilku miesięcy zgromadził grono ponad 5 milionów obserwatorów na Instagramie. Stał się też bohaterem licznych memów. Jak sam powiedział: „Bycie wiralem jest wyczerpujące!”.
January Jones: Scenki z życia
Sugerując się rolą poukładanej pani domu Betty Draper, w którą January Jones wcielała się w serialu „Mad Men”, można byłoby odnieść wrażenie, że jest równie spięta w prawdziwym życiu. Nic bardziej mylnego. W minionym roku aktorka udowodniła, że jest jedną z najbardziej zwariowanych postaci w Hollywood. Pokazała to, paradując po domu w ledowej masce na twarzy, żartując, że postradała zmysły, czy przyrządzając w wannie „ludzki gulasz”. Ostatni wiralowy post Jones? Wideo, w którym bawi się lalkami Barbie i podkłada pod nie głos, tworząc komiczne dialogi. January, nigdy się nie zmieniaj.
Mandy Patinkin: Dystans i ironia
Legenda Broadwayu i aktor z „Homeland” po zaszyciu się w domku na farmie usytuowanej w północnej części Nowego Jorku wraz ze swoją żoną Kathryn Grody (40 lat razem!), Patinkin zaczął publikować krótkie filmiki ociekające ironicznym humorem. Szczególnie w pamięci utkwiło nam wideo, w którym aktor usiłuje wstawić filmik śpiewającej żony, ale nie rozumie znaczenia akronimu GIF. „Rany, to chore” – stwierdza Patinkin, co wywołuje wybuch śmiechu u jego syna. Aktor dał nam namiastkę rodzinnego życia, które tak bardzo pragnęliśmy oglądać w minionym roku upływającym pod znakiem samotności i izolacji.
GIF? pic.twitter.com/Ae6sVAc7Ym
— Mandy Patinkin (@PatinkinMandy) May 11, 2020
Bad Chair pic.twitter.com/Q1e7EIA84f
— Mandy Patinkin (@PatinkinMandy) May 28, 2020
Pop culture quiz pt 5 (Call Me Maybe and Flossing) pic.twitter.com/G3rckM1Dqs
— Mandy Patinkin (@PatinkinMandy) May 22, 2020
Stanley Tucci: Szef kuchni
Prawdziwi fani aktora z filmu „Diabeł ubiera się u Prady” wiedzą, że jest też niezłym łakomczuchem i ma na swoim koncie dwie książki kucharskie, w których oddaje cześć swoim włoskim korzeniom. W czasie kwarantanny Tucci zdradzał obserwatorom kulinarne triki, a także przepisy na popisowe dania. Rolę operatora pełniła jego żona Felicity Blunt (siostra Emily Blunt, która przedstawiła sobie obecne małżeństwo po premierze „Diabła”). To Felicity podczas lockdownu skrzętnie nagrywała Tucciego w ich domu w Londynie. Mój osobisty faworyt? Tucci pokazujący, jak zrobić idealne Negroni – wstrząśnięte, niezmieszane.
Isaac Mizrahi: Monologi o modzie
„Nie zniosę widoku kolejnej pary spodni do jogi”, krzyczał rozpaczliwym głosem Isaac Mizrahi z nowojorskiego mieszkania w pierwszych tygodniach lockdownu na filmiku zamieszczonym na Instagramie. Każdy, kto oglądał kultowy dokument o modzie „Unzipped”, zna specyficzny humor Mizrahiego. Nie podlega chyba zatem wątpliwości, że to człowiek stworzony do nagrywania monologów.
Isabella Rossellini: Na łonie natury
Supermodelka, muza Davida Lyncha i… hodowczyni owiec? Aktorka znalazła swoją oazę spokoju na farmie w północnej części Nowego Jorku. Gdzie byliście, jeśli nie śledziliście w czasie kwarantanny, jak zarządza gospodarstwem i opiekuje się zwierzętami? Moi ulubieńcy to zdecydowanie pies Pinokio i długowełnista łowca O’Keeffe.
Anthony Hopkins: „Tootsie Slide” na TikToku
Mogłoby wydawać się, że w wieku 82 lat Anthony Hopkins w czasie lockdownu będzie chciał odpocząć (za rolę w „Ojcu” może otrzymać kolejnego Oscara). Pozory mylą: aktor nieustannie dbał o to, aby jego fani świetnie się bawili. Po opanowaniu do perfekcji aplikacji z niebieskim ptaszkiem w logo Hopkins założył konto na TikToku, co uczcił inauguracyjnym tańcem do utworu „Toosie Slide” Drake’a. „Trochę się spóźniłem… ale lepiej późno niż wcale”, przyznał w opisie pod wideo.
@anthonyhopkins Day 253 in quarantine... I’m beginning to feel it’s side effects. What do you think? 🤪
♬ original sound - Anthony Hopkins
@anthonyhopkins ##Drake I’m late to the party... but better late than never. @daury_lpz @arnoldschnitzel ##toosieslidechallenge
♬ original sound - Anthony Hopkins
Materiał w oryginale został opublikowany na Vogue.com.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.