Choć paryski tydzień mody couture dopiero się zaczął, już wiadomo, że na pewno zapamiętamy z niego zarówno pokaz Schiaparelli, jak i stylizację Julii Fox, którą wybrała na tę okazję. Opowiedziała o niej Janelle Okwodu z amerykańskiego „Vogue’a”.
Pierwsza podróż na pokaz kolekcji couture to przełomowe wydarzenie, którego nie da się z niczym porównywać – wystarczy zapytać Julię Fox. W tym tygodniu gwiazda „Nieoszlifowanych diamentów” wybrała się do Paryża, by spędzić weekend na przymiarkach do jedynych w swoim rodzaju kreacji, spotkać swoich idoli ze świata mody, a także po prostu pobyć ze swoim chłopakiem Ye (dawniej znanym jako Kanye West) w Mieście Świateł. Mimo że już wcześniej doświadczyła zgiełku miesiąca mody, couture to zupełnie inny poziom. – Szczerze mówiąc, cały wyjazd jest dla mnie wielkim przeżyciem. Tworzenie własnego looku Schiaparelli, kolacja w domu Ricka Owensa i Michèle Lamy oraz pokaz Schiaparelli, który sprawił, że lewitowałam w innym wymiarze przyszłości – przyznała Fox w Paryżu.
Fox wraz ze swoimi stylistkami Peri Rosenzweig i Brianą Andalore oraz wizażystą Danielem Kolarickiem przygotowała się na pokaz Schiaparelli w Chateau Voltaire. To oni współpracowali z Julią przy jej ostatnich modowych wyborach i jak podkreśla aktorka, ich podejście poszerzyło jej horyzonty. Stylizacje, które stworzyli – dżinsowy total look od Schiaparelli, czarne skórzane crop topy inspirowane „Matriksem” i efektowne płaszcze Sies Marjan w stylu vintage – były jak powiew świeżego powietrza. – Zostałam wypchnięta z mojej strefy komfortu, jeśli chodzi o sposób ubierania się – mówi Fox. – Jestem szczęśliwa, że komuś się to w końcu udało, ponieważ miałam już wielu stylistów, którzy próbowali mnie poprowadzić, ale jestem uparta.
Fox nie trzeba było przekonywać do wypróbowania płaszcza-sukienki z cielęcej skóry, który miała na sobie na inspirowanym kinem science fiction pokazie couture Daniela Roseberry’ego. Dzięki błyszczącej fakturze i wbudowanemu biustonoszowi sukienka była seksowna, elegancka i przyciągająca uwagę. W połączeniu z butami do połowy uda, złotą torebką w kształcie kłódki i ekstremalnym smokey eyes, które Kolarick wykonał kosmetykami z linii Pat McGrath, kreacja wywarła piorunujące wrażenie, gdy tylko Julia wraz z Westem pojawili się w Petit Palais. Fox czuła się świetnie w tym looku i była pod wrażeniem kunsztu atelier Schiaparelli i dbałości o szczegóły. – Każdy pojedynczy element stroju był przemyślany i miał swój cel – mówi Julia. – Stworzyliśmy tę stylizację w taki sposób, aby pasowała nie tylko do mojej sylwetki, lecz także osobowości, by odpowiadała mojemu wnętrzu.
Obserwując modelki przechadzające się po wybiegu, Fox nie mogła się powstrzymać od zanotowania na przyszłość swoich ulubionych stylizacji. Co je wyróżniało? Looki z motywem ciał niebieskich, jak suknie ze złotymi zdobieniami przypominającymi pierścienie planetarne, czy stylizacje, które odgrywały surrealizm. – Od czego w ogóle zacząć?! Pokochałam projekty, które wyglądały jak Saturn. Pokochałam też czarną sukienkę, która przechodzi w kapelusz – mówi Fox. – Niektóre projekty przypominały mi połączenie „Jetsonów” ze „Śniadaniem u Tiffany’ego”. I kocham złote zdobienia na rękawiczkach.
Oczywiście tydzień couture dopiero się rozpoczął, a pełna optymizmu gwiazda nie może się doczekać, aby zobaczyć, co jeszcze się wydarzy, nie tylko w modzie. – 2022 r. naprawdę jest jak sen – mówi Fox. – Czasami sama jestem zaskoczona: czy to jest moje życie? Czy to wynik usterki w Matriksie? Tak czy inaczej, żyję, jestem szczęśliwa i podekscytowana tym, co przyniesie przyszłość.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.