Znaleziono 0 artykułów
21.08.2024

Mariah Kennedy Cuomo ubrana w suknię Very Wang wzięła ślub w rodzinnej posiadłości

21.08.2024
(Fot. Anne Rhett)

Mariah Kennedy Cuomo poślubiła Tellefa Lundevalla w rodzinnej posiadłości Kennedych w Hyannis Port w otoczeniu 400 członków rodziny i przyjaciół. Na tę okazję panna młoda wybrała tiulową suknię Very Wang.

Związek Mariah Kennedy Cuomo i Tellefa Lundevalla rozpoczął się od wizyty w college’u. Ich ścieżki przecięły się po raz pierwszy w 2012 roku, gdy Tellef zaprzyjaźnił się z kuzynkami Mariah, Kate Kennedy i Amandą Cole, studentkami Uniwersytetu Browna. – Tę trójkę łączą poczucie humoru, kreatywność, zamiłowanie do zabawy – tłumaczy Mariah. Tellefa spotkała w mieszkaniu kuzynki przy Angell Street w Providence, gdy była jeszcze w ostatniej klasie Deerfield Academy. – Spodobał mi się i Brown, i Tellef – wspomina Mariah. Potem, jesienią 2013 roku, Mariah i Tellef studiowali razem na Uniwersytecie Browna. – Gdy byłam na pierwszym roku, wszystkie moje przyjaciółki wiedziały, że Tellef zawrócił mi w głowie. Towarzyszyły mi na jego meczach. Był głównym przyjmującym drużyny Browna i zajmuje szóste miejsce wśród najlepszych graczy w historii Ivy League – mówi z dumą Mariah.

Mariah Kennedy Cuomo i Tellef Lundevall zakochali się w sobie po kilku latach znajomości

Latem po pierwszym roku Mariah ona i Tellef poznali się lepiej. W okolicach 4 lipca Tellef odwiedził Kate w Hyannis Port. Zakupiona w 1928 roku posiadłość Kennedych skupia się wokół trzech głównych rezydencji na nabrzeżu miasteczka Cape Cod – mieszkali tam Joseph P. Kennedy Sr., jego żona Rose oraz dziewiątka ich dzieci, m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych i senator John F. Kennedy, a także senatorowie Robert Kennedy i Edward Kennedy. Wdowa po Robercie Kennedym, Ethel, babcia Mariah, nadal mieszka w jednym z sąsiednich domów.

Latem Mariah i Tellef spędzali razem czas, oglądając sztuczne ognie na plaży, prowadząc długie rozmowy z przyjaciółmi, pływając żaglówką. – Wokół mogła być setka ludzi, ale kiedy byliśmy razem, mieliśmy wrażenie, że oprócz nas nie ma na tym świecie nikogo – mówi Mariah.

Ponownie spotkali się podczas zjazdu absolwentów na Uniwersytecie Browna w maju 2018 roku. W końcu, po latach flirtu, zostali parą. – Wtedy pocałowaliśmy się po raz pierwszy i od tej pory jesteśmy razem – wspomina Mariah.

Tellef oświadczył się Mariah na Sycylii w Święto Dziękczynienia

28 listopada 2023 roku, w Święto Dziękczynienia, Tellef oświadczył się. Mariah zwiedzała wtedy Sycylię, z której pochodzi rodzina jej babci od strony ojca, Matildy Cuomo, w towarzystwie swojego taty, byłego gubernatora Andrew Cuomo, siostry bliźniaczki Cary i młodszej siostry Michaeli. Tellef do nich dołączył. – Dokładny adres domu rodzinnego babci znaleźliśmy o poranku w Święto Dziękczynienia – opowiada Mariah. Ojciec i siostry znali plan Tellefa, ale Mariah niczego się nie domyślała. – Staliśmy na szczycie skały na końcu Capo Milazzo. Wiał wiatr, w dole widać było fale, a Tellef odczytał na głos napisany odręcznie list, po czym uklęknął przede mną i się oświadczył. Byłam totalnie zaskoczona. Drżąc, powiedziałam „tak”. Przepełniała mnie radość na myśl o tej chwili i jej znaczeniu oraz pięknym liście odczytanym dla mnie przez mężczyznę, którego kocham i z którym pragnę spędzić resztę życia – mówi Mariah.

Tellef włożył na palec swojej narzeczonej jej wymarzony pierścionek – zaprojektowany na wzór tego, który nosi jej babcia Ethel, a wykonany przez zaprzyjaźnionego jubilera. Następnie, po uroczystej kolacji, wrócili do swojego pokoju hotelowego, w którym okno stanowiło ramę dla widoku na wulkan Etna, który właśnie wybuchał. – Następnego dnia, po tym, jak deszcz pojawiał się i znikał, na niebie rozciągnęła się przepiękna tęcza, która przez godzinę bladła i odżywała na nowo. Cały świat świętował z nami nasze zaręczyny – mówi Mariah.

Mariah i Tellef ustalili, że wezmą ślub następnego lata w Hyannis Port. – Chcieliśmy w ten weekend pływać na nartach wodnych, żeglować, spacerować po plaży, grać w siatkówkę – śmieje się Mariah. Rodzina chętnie zaangażowała się w organizację wesela.

Mariah i Tellef zaplanowali wesele w rodzinnej posiadłości panny młodej

Raz w tygodniu para młoda spotykała się z event plannerami z firmy Taylor Made Experience oraz całą resztą osób zaangażowanych w proces planowania, z mamą Mariah, Kerry Kennedy, siostrą bliźniaczką panny młodej, Carą, oraz chłopakiem jej matki, George’em, na czele. – Ludzie ostrzegali mnie, że planowanie wesela będzie niezwykle stresujące, ale moje doświadczenie jest zupełnie inne. Pozytywne nastawienie, entuzjazm i kreatywność sprawiły, że proces ten był niezapomnianym doświadczeniem – tłumaczy Mariah. W międzyczasie jej siostra Michaela zajęła się organizacją przyjęcia zaręczynowego, które odbyło się w marcu 2024 roku w nowojorskim barze Sincerely, Ophelia.

Dla upamiętnienia rozpoczęcia weekendu ślubnego na masztach przy domach i na żaglówkach stojących w porcie małego miasteczka Massachusetts powiewało 100 flag z dużymi różowymi sercami. Weekend ślubny rozpoczął się w piątkowy poranek od rodzinnej tradycji – wspólnego zasadzenia przez Mariah i Tellefa magnolii. Następnie udali się prosto na nabrzeże, gdzie odbyły się regaty w stylu wikingów (Tellef ma norweskie korzenie).

W piątek wieczorem rodzice Tellefa, Torjus i Jessica Lundevall, zaprosili rodziny panny młodej i pana młodego na kolację i toasty w lokalnej restauracji.

Ceremonia odbyła się 20 lipca w czasie golden hour na trawniku z widokiem na Nantucket Sound, w obecności 400 członków rodziny i przyjaciół. – Gdy szłam do ołtarza z ojcem, oczy moje i Tellefa spotkały się, a on po raz pierwszy zobaczył mnie w mojej sukni. Świat się zatrzymał – wspomina Mariah.

W poszukiwaniu idealnej sukni Mariah odwiedziła kilku projektantów w Nowym Jorku, ale ostateczną decyzję podjęła z łatwością. Tą jedyną okazała się suknia od Very Wang – uszyta z włoskiego tiulu, o gorsetowej konstrukcji, zdobiona francuską koronką. Zachwyciły się nią także mama panny młodej i przyszła teściowa Mariah. – Poczułam się w niej tak, jak w towarzystwie Tellefa – pewna siebie, wyjątkowa i szczęśliwa – tłumaczy Mariah.

Świadkowe, Cara Kennedy Cuomo i Michaela Kennedy Cuomo, oraz 14 druhen miały na sobie błękitne i białe sukienki V. Chapman, a dwaj drużbowie – najlepsi przyjaciele Mariah z Uniwersytetu Browna, Ben Pruzan i Michael Dresdal – założyli jasnoniebieskie garnitury z poszetkami wykonanymi z tej samej tkaniny, co jej suknia. Tellef i jego 18 drużbów ubrani byli w klasyczne granatowe garnitury i krawaty.

Ceremonia ślubna łączyła różne tradycje rodzin państwa młodych

Para młoda wzięła ślub pod chupą ozdobioną białymi różami i innymi kwiatami. Została ona zbudowana z gałęzi przywiezionych z Norwegii, z której pochodzi rodzina Tellefa, Włoch reprezentujących rodzinę ojca Mariah, Irlandii, skąd wywodzi się rodzina jej matki, oraz Stanów Zjednoczonych. Ceremonia, którą poprowadził wielebny Matt Malone, jezuita i przyjaciel matki panny młodej, była w wielu aspektach tradycyjna, ale też stanowiła odzwierciedlenie osobistych tradycji pary młodej. – Chcieliśmy wpleść w ceremonię istotne zwyczaje zarówno z mojego chrześcijańskiego, jak i jego żydowskiego dziedzictwa. Zanim młoda para odczytała przysięgi, które sama napisała, ich krewni czytali fragmenty Biblii dotyczące miłości. – Może zabrzmi to banalnie, ale ślub z mężczyzną, którego kocham, Tellefem, był spełnieniem marzeń. Gdy słuchałam, jak Tellef wypowiada swoją przysięgę, w której mówił o naszej miłości, wspólnej przyszłości i tym, jaką rodzinę stworzymy – byłam głęboko poruszona – mówi Mariah. Po tym, jak para młoda wymieniła się obrączkami, ceremonia zakończyła się tłuczeniem szkła.

Potem, po nabożeństwie, goście zebrali się, by wypić koktajle w domu babci Mariah. – Gdy się zaręczyliśmy, zadzwoniliśmy do babci, by przekazać jej dobrą nowinę. Ona naprawdę lubi Tellefa – łączy ich miłość do futbolu, żądza przygód i wspaniałe poczucie humoru. Gdy babcia odebrała telefon, zażartowała, że „ukradłam jej mężczyznę”. Pośmialiśmy się, a ona uparła się, że musimy pobrać się przed jej domem. Z wielką radością na to przystaliśmy.

Przyjęcie odbyło się w domu, który kiedyś należał do JFK, a teraz pozostaje własnością ciotki i wuja Mariah, Edwarda Kennedy’ego Jr. i Katherine „Kiki” Kennedy. Zaproponowali, że namiot weselny może stanąć przed ich domem i że może się tam odbyć również brunch następnego dnia. Duży namiot został ozdobiony białymi kwiatami i girlandami lampek, a pomiędzy kolejnymi daniami wszyscy tańczyli do muzyki Sultans. Po kolacji Mariah wspięła się na drabinę, by pokroić ośmiopiętrowy tort weselny. – Inspiracją dla niego był tort weselny mojej babki ciotecznej Eunice Kennedy Shriver i był dziełem firmy Confectionary Designs. Na samej górze znajdował się srebrny dzwonek z wygrawerowaną na nim datą naszych zaręczyn – wspomina Mariah.

Po przyjęciu matka panny młodej, Kerry Kennedy, zaprosiła gości na afterparty w swoim ogrodzie w Edgehill Farm. – Brama do ogrodu jest wykonana z drewna, a na jednym z jej skrzydeł znajduje się gwiazda Dawida. Po jej otwarciu widać figurę Matki Boskiej w centrum ogrodu. To kolejny piękny symbol reprezentujący nasz związek – mówi Mariah.

Artykuł ukazał się oryginalnie na vogue.com.

1/74 Na niezliczonych domach rodziny, przyjaciół i sąsiadów w Hyannis Port, miasteczku, w którym braliśmy ślub, zawieszono flagi z sercami.

2/74 Firma Weldon Design świetnie się spisała, tworząc ręcznie kaligrafo-wane zaproszenia, a goście byli zachwyceni ozdobami z muszli ostryg, które znajdowały się obok numerów ich stołów.

3/74 Tellef i ja wypływamy na żaglach w piątek przed kolacją przedślubną.

4/74 Wypływamy z naszym rodzeństwem stuletnią łodzią mojej siostry bliź-niaczki Cary, The Ethel, którą wyremontowała i nazwała na cześć na-szej babci.

5/74 Z moimi niesamowitymi siostrami i głównymi druhnami, Carą Kenne-dy Cuomo i Michaelą Kennedy Cuomo.

6/74 Pełna uśmiechów wycieczka rodzeństwa. Nie wyobrażam sobie lepsze-go sposobu na spędzenie tego dnia.

7/74 To był idealny dzień na rejs z Tellefem w Hyannis Port.

8/74 Idziemy na naszą kolację przedślubną, podekscytowani, że zobaczymy się z rodziną i przyjaciółmi.

9/74 Moje siostry i główne druhny idą ramię w ramię na naszą kolację przedślubną, razem z dziewczynkami sypiącymi kwiatki i psem Bron-co.

10/74 Przygotowując się do naszego wielkiego dnia, byliśmy bardzo podeks-cytowani.

11/74 Moi teściowie, Jessica i Torjus, włożyli wiele serca w organizację naszej kolacji przedślubnej.

12/74 Fantastycznie było powitać naszych gości na przylądku. Rozpoczęli-śmy od prawdziwego pieczenia homarów.

13/74 Byłam taka szczęśliwa, że jestem tam z Tellefem i ludźmi, których ko-cham najbardziej na świecie.

14/74 Państwo Lundevall zorganizowali idealne przyjęcie powitalne.

15/74 Byłam zachwycona moją sukienką od Oscara de la Renty, która stała się prawdziwym hitem wśród dziewczynek sypiących kwiatki. A gdy zobaczyłam tę torebkę na Sycylii, kilka dni po zaręczynach, pomyśla-łam, że będzie idealna na obchody naszego ślubu.

16/74 Słuchanie przepięknych toastów – m.in. tych wygłoszonych przez ro-dziców Tellefa, Jessicę i Torjusa – było jak spełnienie marzeń

17/74 Idealny posiłek na rozpoczęcie weekendu na Cape Cod.

18/74 Moja siostra Michaela Kennedy Cuomo rozświetla każde pomieszcze-nie, do którego wchodzi.

19/74 Zdrowie!

20/74 Toast mający przynieść nam całe życie zdrowia i szczęścia po norwe-sku: Sk֯a֯l!

21/74 Od dnia, w którym się poznaliśmy, wiedzieliśmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Dwanaście lat później nasze marzenie się spełniło.

22/74 Świetnie mnie podniosłeś! Nigdy nie czułam się taką szczęściarą!

23/74 Czuliśmy ogromne wsparcie i miłość płynące od obu naszych rodzin, między innymi moich rodziców i sióstr oraz rodziców Tellefa, jego rodzeństwa i ich małżonków.

Od lewej: Hallvard Lundevall, Jessica Lun-devall, Torjus Lundevall, Cara Kennedy Cuomo, Mariah Kennedy Cu-omo, Tellef Lundevall, Michaela Kennedy Cuomo, Kaja Lundevall Rumney, Fred Rumney, Iselin Issa, Brandon Issa, Kerry Kennedy i An-drew Cuomo.

24/74 Spędziliśmy najpiękniejszy wieczór, jaki można sobie wyobrazić.

25/74 Patrząc na morze w ramionach Tellefa, czułam się niewiarygodnie szczęśliwa.

26/74 Tellef i jego drużbowie przygotowują się na wielki wieczór.

27/74 Tellef grał w futbol na Uniwersytecie Browna i cieszył się, że może świętować z wieloma kolegami z drużyny.

28/74 Było dla mnie wyjątkowe to, że jestem tam z moją mamą, naszą naj-większą orędowniczką, która sprawiła, że wesele naszych marzeń stało się rzeczywistością.

29/74 Na chwilę przed tym, zanim poszłam do ołtarza, z moją niesamowitą mamą i siostrami u boku, czułam się jak w bajce.

30/74 Moje druhny i drużbowie sprawili, że obchody naszego ślubu były świetną zabawą.

Wyjątkowe było dla mnie to, że miałam ich przy so-bie, gdy mówiłam „tak”. W dniu ślubu mieli na rękach wyjątkowe bransoletki wykonane przez Michaelę (Mic Loves Me). Od lewej: Kyra Kennedy, Kathleen Shriver, Michael Dresdale, Iselin Issa, Grace Ken-nedy Allen, Michaela Kennedy Cuomo, ja, Cara Kennedy Cuomo, Kaja Lundevall Rumney, Summer Kennedy, Erin O’Brien, Ben Pruzan, Ca-tie Cole i Kiley Kennedy.

31/74 Mój tata, siostry i ja wyruszamy na ceremonię.

32/74 Byłam bardzo podekscytowana tym, że mogę po raz pierwszy zobaczyć Tellefa i że możemy wypowiedzieć nasze przysięgi oraz zawrzeć zwią-zek małżeński w otoczeniu naszej rodziny, przyjaciół, z oceanem w tle.

33/74 Moja kuzynka i druhna postarała się, by uchwycić tę chwilę.

34/74 Siostrzenica Tellefa była podekscytowana tym, że może sypać kwiatki i poprowadzić do ołtarza naszego psa, Bronco.

35/74 Jeden z wieloletnich przyjaciół mojego taty, Billy Joel, przyjechał, by z nami świętować.

36/74 Moja świeżo upieczona szwagierka i druhna Kaja Lundevall przytula swojego syna i chłopca niosącego obrączki, Lukasa.

37/74 Było dla nas wyjątkowe to, że moja babcia Matilda była tam, by z nami świętować, i że tego wieczoru dwa razy wzniesiono za nią toast. Babcia przyjechała na ceremonię z moim wujkiem i ojcem chrzestnym Chrisem.

38/74 Rodzice Tellefa, Jessica i Torjus, naprawdę stali się dla mnie rodziną.

39/74 Siostrzeniec Tellefa, Lukas, idealnie spisał się w roli chłopca niosącego obrączki, a moja siostrzenica Lenny była najbardziej entuzjastyczną dziewczynką sypiącą kwiaty, jaką kiedykolwiek spotkałam.

40/74 Byłam taka szczęśliwa, że mogę pójść do ołtarza z tatą, którego oboje z Tellefem bardzo kochamy, i podekscytowana tym, że zobaczę Tellefa po raz pierwszy tego dnia.

41/74 Patrząc na morze członków naszej rodziny i przyjaciół, czułam się bar-dzo kochana i szczęśliwa, że wszyscy tam z nami byli.

42/74 To była idealna chwila, gdy Tellef i ja wzięliśmy ślub pod chupą z bia-łych kwiatów, która skonstruowana została między innymi z gałęzi przywiezionych przez jego rodzinę z Norwegii.

43/74 Moja mama, Kerry, przeczytała fragment z Biblii, który oboje uwiel-biamy: „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest…”.

44/74 Idealny pocałunek.

45/74 Moment, w którym Tellef i ja zostaliśmy mężem i żoną.

46/74 Trudno było mi panować nad niczym niezmąconą radością, którą czu-łam w tamtej chwili.

47/74 Byliśmy bardzo szczęśliwi, że możemy wziąć ślub tego słonecznego dnia w Hyannis Port i przywitać gości w miejscu, które tak ogromnie kochamy.

48/74 Moja babcia Matilda inspiruje mnie na tak wiele różnych sposobów, od tego, jak dba o mnie i moją rodzinę oraz o dzieci innych osób, po jej pracę mentorki. Jestem bardzo dumna, że jako Mariah Matilda noszę po niej imię.

49/74 Tellef i ja pod chupą z naszą świtą już po tym, jak powiedzieliśmy „tak!”.

50/74 Wszyscy byli wtedy bardzo szczęśliwi i podekscytowani.

51/74 Od samego początku do końca czuliśmy niczym niezmącone szczęście.

52/74 Idziemy dołączyć do naszych rodzin na przyjęciu koktajlowym w domu mojej babci Ethel.

53/74 Rodzina Tellefa, Lundevallowie i Kaplanowie, wiwatują, gdy przycho-dzimy tam jako mąż i żona.

54/74 Razem z Tellefem ściskamy jego rodziców, Jessicę i Torjusa, których przepełnia szczęście.

55/74 Byliśmy bardzo podekscytowani tym, że to w końcu dzień naszego ślu-bu.

56/74 Na nasze wesele pożyczyłam od mojej mamy jej diamentową branso-letkę z motylem marki Graff.

57/74 Babcia Ethel bardzo kocha Tellefa. Gdy się zaręczyliśmy, zażartowała, że „ukradłam jej mężczyznę”, a potem zapytała, czy chcielibyśmy wziąć ślub przed jej domem w Hyannis Port.

58/74 Babcia Ethel zawsze była niezwykle ważną osobą w moim życiu i źró-dłem inspiracji, miłości i radości.

59/74 W każdej chwili tego wieczoru czuło się namacalną radość – między innymi wśród moich najmłodszych kuzynek, które zostały sfotografo-wane, gdy biegły do domu Amy i Patricka na pizza party w czasie przy-jęcia weselnego.

60/74 Tellef i ja byliśmy przeszczęśliwi, że jesteśmy małżeństwem.

61/74 Wszystko wyszło idealnie, również kwiaty zaaranżowane przez firmę Bloom of Cape Cod.

62/74 Tellef i ja byliśmy w siódmym niebie, że jesteśmy mężem i żoną.

63/74 Czas na przyjęcie.

64/74 Tellef i ja na chwilę przed naszym pierwszym tańcem do „Can’t Help Falling in Love with You” Elvisa Presleya.

65/74 Mój tata i ja świetnie się bawiliśmy na lekcjach tańca, które braliśmy, by idealnie wykonać taniec ojca z córką do „Just the Way You Are”.

66/74 Mój wujek Kenneth i ciocia Maria cudownie wspierają nas od samego początku naszego związku, a w swoim domu w Nowym Jorku wypra-wili dla nas piękne przyjęcie zaręczynowe.

67/74 Tellef i jego mama, Jessica, tańczyli do muzyki Wildflowers wśród oklasków gości, a frędzle na sukience Jessiki sprawiły, że jeszcze przy-jemniej się na nich patrzyło.

68/74 Słuchamy, jak nasza rodzina wznosi toasty za początek naszego wspól-nego małżeńskiego życia. Czuliśmy się wyróżnieni tym, że w czasie naszego wesela możemy wznosić toasty wyjątkowymi kieliszkami mo-ich dziadków Roberta F. Kennedy’ego i Ethel Kennedy.

69/74 Mój absolutnie wymarzony tort weselny, który miał osiem pięter, a do jego pokrojenia potrzebna była drabina.

Dzieło Confectionary Designs inspirowane było tortem weselnym mojej babci ciotecznej Eunice Ken-nedy Shriver. Na szczycie znajdował się dzwonek z wygrawerowaną datą naszych zaręczyn, który był prezentem zaręczynowym od naszej przyjaciółki Melissy DeRosy.

70/74 Tellef pomógł kroić nasz ośmiopiętrowy tort i zdjął z niego jedno pię-tro, by mogli je zjeść nasi najmłodsi goście.

71/74 Dzieci nie mogły się doczekać tortu. Szczególnie po tym, jak dowie-działy się, że ma dwa różne smaki.

72/74 Od razu gdy zobaczyłam tę sukienkę Moon and Sun Clio Peppiatt, wiedziałam, że będzie idealna na nasze afterparty, które odbyło się w noc poprzedzającą pełnię Księżyca.

73/74 Rodzina i przyjaciele dołączyli do nas na afterparty zorganizowanym w domu mojej mamy, Edgehill Farm, gdzie całą noc tańczyliśmy pod gwiazdami.

74/74 Było to absolutnie cudowne wesele, od początku do końca wypełnione miłością.

Alexandra Macon
  1. Styl życia
  2. Wedding
  3. Mariah Kennedy Cuomo ubrana w suknię Very Wang wzięła ślub w rodzinnej posiadłości
Proszę czekać..
Zamknij