W środę 6 lipca podczas paryskiego tygodnia mody Demna Gvasalia pokazał swoją drugą kolekcję haute couture dla Balenciagi, a gwiazdy nie tylko zasiadły tam w pierwszym rzędzie, ale i pojawiły się na wybiegu. Te z nich, które przyglądały się pokazowi jako goście – a wśród nich Kris Jenner, Offset, North West, Alexa Demie czy Tracee Ellis Ross – zobaczyły Kim Kardashian, Nicole Kidman, Duę Lipę, Christine Quinn z „Selling Sunset”, Bellę Hadid i Naomi Campbell, przechadzające się przez historyczne salony Balenciagi ubrane w projekty z najnowszej kolekcji couture tego domu mody. Modelki tworzyły eklektyczną, trochę zaskakującą, niesamowicie elegancką grupę – dokładnie w stylu francuskiego domu mody.
To nie pierwszy raz, gdy Balenciaga w roli modelek obsadza gwiazdy. Gdy marka prezentowała kolekcję na wiosnę 2022, stworzyła wybieg przypominający czerwony dywan, gdzie wśród modelek i twarzy znanych ze współpracy z marką znalazły się takie gwiazdy jak raper Offset i aktorka Isabelle Huppert. Pozowali oni do zdjęć paparazzich, które znalazły się potem w lookbooku Balenciagi. (To ten sam pokaz, w trakcie którego Demna streamował swoją własną wersję jednego z odcinków „Simpsonów”, gdzie znalazły się niesamowite looki, które stworzył, a Marge zmieniła się w gwiazdę wydarzenia organizowanego przez Balenciagę). Inną okazją, gdy wybieg odzwierciedlał dzisiejszą kulturę celebrycką, był pokaz kolekcji na jesień 2020 Vetements, gdy Gvasalia stał jeszcze u sterów tej marki. Po wybiegu przeszły wtedy rozkosznie przypadkowe sobowtóry znanych osób: Naomi Campbell, Mike’a Tysona, Angeliny Jolie, Snoop Dogga czy Sharon Stone. Obsada, która sprawiła, że widzowie przecierali oczy ze zdumienia.
Oczywiście uwielbienie dla gwiazd wykracza poza to, co widzimy na wybiegach Balenciagi. W kampaniach marki występowali na przykład Justin Bieber, Cardi B oraz Kim Kardashian, która reprezentowała ją nawet na MET Gali. Podejście Balenciagi do wykorzystywania siły oddziaływania gwiazd różni się od bardziej tradycyjnych metod działania innych domów mody, które proszą znane twarze o zostanie ich ambasadorami. Efekt Demny to coś więcej: raczej komentarz na temat kultu gwiazd. To nie oni mają wpływ na to, jaką marką jest Balenciaga – to dom mody formuje ich tak, by pasowali do jego uniwersum. Bieber może ubrać się w pomysłowe, choć trochę nijakie, luźne casualowe projekty, a Kardashian pojawić się na MET Gali w czarnym kombinezonie spowijającym całe jej ciało, który sprawia, że jedna z najsłynniejszych twarzy na świecie staje się w odzianą w Balenciagę tabula rasa.
trsc
Co wobec tego oznacza dzisiejszy pokaz? Fakt, że Balenciaga jako firma może pozwolić sobie na zatrudnienie i ubranie takiej liczby gwiaz, pokazuje, że jest na wygranej pozycji. Na naszych oczach Demna pręży muskuły, podkreślając rolę i projektów, i samego szumu wokół marki – Balenciaga naprawdę jest obiektem pożądania. Kto inny mógłby wpaść na genialnie szalony pomysł zgromadzenia na jednym wybiegu złośliwej prezenterki reality TV, takiej jak Quinn, zdobywczyni Oscara, jak Kidman, i królowej modelingu, jak Campbell – a wszystko to zachowując nonszalancki urok? Wygląda na to, że w obecnych czasach bycie zaproszonym do klubu Balenciagi to najważniejszy wyznacznik bycia cool. To, że nie ma znaczenia, czy jesteś gwiazdą, czy nie, jeszcze zwiększa wartość wyróżnienia.
Artykuł po raz pierwszy ukazał się na Vogue.com.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.