Dziennikarka opisała swoje doświadczenia z ostatnich miesięcy spotkań z mężczyznami. Dzieli się z innymi swoją drogą do pewności siebie, przedstawiając jednocześnie nowe zasady randkowania.
Gdy pojechałam na wakacje do Grecji, facet, z którym byłam wcześniej na kilku randkach, nie odpowiadał na moje wiadomości. Niedobrze, bo już pozwoliłam sobie na fantazjowanie, jak dobrze dogadywałby się z moimi przyjaciółmi. Kiedyś spędziłabym cały dzień na zamartwianiu się, czy odstraszył go mój pryszcz na podbródku, i googlowaniu: „Jak zajrzeć na czyjegoś Instagrama tak, by o tym nie wiedział”. Tym razem pomyślałam sobie: „Nie pozwól, by popsuł ci dobrą zabawę”. Zamiast pogrążać się w rozpaczy, wyszłam na miasto i zamówiłam za dużo jedzenia (bo dzielenie się daniami jest trudne, gdy jest się w pojedynkę), po czym zapłaciłam niedorzeczną kwotę 30 euro za leżak, na którym mogłam się wyluzować i przeczytać po raz kolejny „The Water Cure” Sophie Mackintosh. Wtedy zdałam sobie sprawę, że bardziej cieszę się ze swojej reakcji, niż smucę tym, że mnie odrzucił. Z pewnością uspokaja mnie wiedza, że sobie poradzę i nie pozwolę, by takie wydarzenia rozbijały mnie, jak kiedyś. To pierwsza sprawa, której nauczyłam się o randkowaniu w tym roku. Ale odkryłam dużo więcej, nawet więcej niż w zeszłym. Oto kilka lekcji, które wyniosłam z 2022 roku.
Trzeba poddać się niepewności
Być może obiekt twoich westchnień nie odzywał się przez weekend, bo był zajęty. Zamiast odpowiadać na wiadomości z toalety w pubie wolał zaczekać. A może rzeczywiście mu nie zależy i coraz trudniej jest mu znaleźć w sobie energię, by wymyślić, co chciałby ci powiedzieć. Strasznie męczące jest przekonywanie siebie samej o prawdziwości któregoś z tych scenariuszy, tylko po to, by dwie sekundy później przekonywać się do tego drugiego.
Istnieje znacząca różnica pomiędzy przetwarzaniem informacji, a obsesją na ich punkcie
Ostatecznie to kwestia tego, czy dowiadujesz się czegoś nowego. Nie wiem, ile czasu spędziłam, analizując sposób, w jaki potraktowali mnie konkretni mężczyźni. Mówią, że powinnam poznać ich siostrę tylko po to, by tydzień później odsunąć się ode mnie tak szybko, że miałam wrażenie, że wszystko sobie wymyśliłam. Nie godząc się na takie przerabianie po raz kolejny tej samej sytuacji, nie tłumisz w sobie uczuć w niezdrowy sposób, a po prostu nie zadajesz sobie pytań, na które znasz już odpowiedź. Oznacza to, że możesz się podnieść, ruszyć do przodu i znaleźć lepsze rzeczy, którymi możesz wypełnić swój umysł, np. jak dobrze Aubrey Plaza wyglądała w tym czarnym kostiumie kąpielowym Versace w „Białym Lotosie”.
Nie myśl za dużo o wiadomościach, które piszesz, po prostu odpowiadaj to, co jako pierwsze przychodzi ci do głowy
Spędzamy tak dużo czasu, próbując wymyślić idealną odpowiedź, by sprawić, że ktoś nas pokocha, korzystamy z podpowiedzi przyjaciół, robimy burzę mózgów, by powiedzieć coś mądrego, a nie wiemy, czego ta osoba naprawdę szuka. Może lubi, gdy wysyła się jej GIF-y z „Żonami z Beverly Hills”? A może chce, by napisać jej dłuższy akapit o aktualnej lekturze? To, że odstraszysz ją swoim prawdziwym obliczem, jest tak samo prawdopodobne jak to, że odstraszysz ją wykreowanym wizerunkiem. A poza tym to, jak piszesz wiadomości, nigdy nie będzie czynnikiem decydującym o tym, czy będziecie razem, czy nie.
Nie powinniśmy iść na kompromis
Niedawno moja koleżanka zobaczyła byłego. – Wyglądał świetnie. Mój następny chłopak też musi być przystojny – powiedziała mi. Po latach bycia singielką wydawało mi się, że powinnam być mniej wymagająca, ale wcale nie. Jak to mówi Moya, „jeśli facet nie wywołuje w tobie reakcji: o, Boże, tak, to powiedz mu nie”. Jeśli chłopak nie sprawia, że nagle każda piosenka Ariany Grande nabiera sensu, zamiast iść na randkę, zostań w domu i zrób porządki w szafie.
Skup się na tym, jakie uczucia wywołują w tobie ludzie
Nie chodzi o to, że odpowiadanie na wiadomości zajmuje mu całe wieki – to niekoniecznie oznacza, że cię nie lubi. Chodzi o to, że brak odpowiedzi od niego sprawia, że czujesz, jakby cię nie lubił. To zachowanie sprawia, że jesteś nieszczęśliwa, a nie powinnaś być z ludźmi, którzy cię unieszczęśliwiają.
To, że poznajesz kogoś i kilka godzin później postanawiasz, że do końca życia chcesz spędzać każdy sobotni poranek, tuląc się do niego na kanapie, nie oznacza, że za bardzo ci zależy lub że oszalałaś
W atmosferze, jaka dziś towarzyszy randkowaniu, gdzie każda interakcja wydaje się konkursem na to, komu zależy najmniej, łatwo poczuć wstyd z powodu silnych uczuć. Ale po prostu masz wiele miłości, którą możesz komuś dać, a gdy nie masz jej gdzie ulokować, kumuluje się w tobie, aż poczujesz, że możesz eksplodować.
Wszystko, co masz, to twoja duma
Przyjaciółka powiedziała mi, że zanim pozwoli sobie zrobić coś poniżającego dla obiektu swoich westchnień, np. pomaluje paznokcie na czerwono, ponieważ TikTok mówi, że to pociąga mężczyzn, albo wyczyści zlew faceta, u którego nazbierało się zbyt dużo brudu wokół kranu, by zostanie u niego na noc mogło być przyjemnym doświadczeniem, przypomina sobie fragment z „All I Have”, gdzie J.Lo śpiewa: „All my pride is all i have” („Duma to wszystko co mam”), na co LL Cool J odpowiada: „Pride is what you had, baby girl, I’m what you have” („Dumę miałaś kiedyś, kochanie, teraz masz mnie”). Może nie zdobędziesz faceta/dziewczyny, ale bycie wierną sobie jest dużo ważniejsze.
Skoro mowa o przyjaciołach, oni chcą, żebyś umawiała ich z innymi ludźmi
Nawet jeśli zachowują się, jakby wstydzili się, gdy to zaproponujesz.
Nie proś o radę ludzi w pełnych miłości stałych związkach, ponieważ często nie mają pojęcia, o co chodzi w randkowaniu
Prawdopodobnie powiedzą ci, że jesteś wybredna, podczas gdy w rzeczywistości spotkałaś się po prostu z facetem, który już na początku randki za bardzo się spoufalał. Oznacza to po prostu, że nie mają pojęcia, dlaczego ktoś taki jak ty może być singlem, ponieważ kochają cię tak bardzo, że nie rozumieją, że ktoś może przejść koło ciebie obojętnie.
O seksie powinno się myśleć w dużo bardziej płynny sposób
Doszłam do tego wniosku po rozmowie z kolegą. Powiedział, że jeśli za dużo wypije i nie może mieć wzwodu, kobiety zawsze zakładają, że seksu nie będzie, naciągają na siebie kołdrę i włączają jakiś film dokumentalny, który wcześniej oglądały. Mój kolega wspomniał, że to, czego dowiedział się z rozmów o queerowym seksie, to to, że nie musi mieć konkretnego początku ani końca. Możesz zacząć, a potem przestać, trochę się poprzytulać i porozmawiać, a potem zacząć na nowo. Seks to nie tylko penetracja – liczy się całokształt. To ciepły, różowy bąbelek dotyku: druga osoba głaszcząca twoją nogę koniuszkami paznokci, albo pozwalająca ci założyć T-shirt pachnący jej skórą.
Ludzie wyczuwają energię
Nieważne, że spędzisz całą noc, śmiejąc się głośno z żartów innych ludzi, że seksownie tańczysz, ani że pierwszy raz w życiu masz sześciopak, bo nie chciałaś płacić 15 funtów za niestawienie się na pilates i pojawiałaś się na zajęciach codziennie. Jeśli jesteś niepewna albo za bardzo pragniesz uznania i miłości, będzie to oczywiste dla wszystkich wokół. To frustrujące, ponieważ bycie w porządku ze sobą zabiera tak dużo czasu, a z drugiej strony to dobre, ponieważ to powód, by rzeczywiście nad sobą pracować i poczuć się ze sobą dobrze.
Nie jestem pewna, czy istnieje jedna rzecz, którą można zrobić, by nabrać pewności siebie, ale zdecydowanie są rzeczy, które w tym pomagają. Gdy bierzesz prysznic, wykonujesz prace domowe albo idziesz ulicą i nie możesz się zdecydować, jakiego podcastu posłuchać, chociaż raz spróbuj ciszy. Posłuchaj każdej myśli, która przepływa przez twój mózg.
Z samego rana, zanim jeszcze wyjdziesz z łóżka, zapełnij trzy strony w dzienniku. Nie pisz, jakby ktoś to miał opublikować po twojej śmierci. Możesz nabazgrać każdą straszną, głupią, nieuzasadnioną myśl, jaka przychodzi ci do głowy. Pisz tak szybko, żebyś nie miała czasu na ocenzurowanie samej siebie. Pozbądź się wszystkiego, co złe – lęku, niepewności. Zaczniesz rozumieć, dlaczego zachowujesz się tak, jak się zachowujesz, a samo zrozumienie sprawia, że dużo łatwiej jest przerwać istniejące wzorce myślenia i stworzyć nowe, zdrowsze.
Wyjdź z domu i spoć się parę razy w tygodniu. Gdy wracasz do domu z pubu, potańcz chwilę nago przed lustrem. Wypróbuj jakiś głupi trend z eyelinerem z TikToka. Masturbuj się. Otaczaj się ludźmi, którzy zauważają w tobie pewne rzeczy, np. to, że jesteś drobna, ale wydajesz się duża, ponieważ ciągle wymachujesz rękami, ludźmi, którzy prawią coraz dziwniejsze komplementy pod twoimi postami na Instagramie, gdy to tylko zdjęcie ciebie w crop topie odbite w brudnym łazienkowym lustrze.
Zrób coś twórczego, nawet jeśli jesteś w tym kiepska, nieważne czy będzie to pisanie wierszy czy malowanie akwarelami misek z owocami. Wciśnij się w miękką oprawę swojego ciała i poczuj, jak każda jego część ociera się o świat.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.