Po oscarowej gali naznaczonej napięciem wywołanym przez Willa Smitha i Chrisa Rocka, goście ceremonii rozluźnili się na afterparty. Oto najlepsze zdjęcia zza kulis imprezy magazynu „Vanity Fair” z udziałem hollywoodzkiej śmietanki towarzyskiej.
Policzek, który usłyszał cały świat, oznaczał, że niezależnie od tego, czy byłeś w Dolby Theatre na 94. ceremonii wręczenia tegorocznych Oscarów, czy oglądałeś ją w salonie, byłeś na bieżąco. Nominowany do nagrody dla najlepszego aktora Will Smith wszedł na scenę, aby spoliczkować prezentera Chrisa Rocka po tym, jak ten zażartował z jego żony, Jady Pinkett Smith.
Najpierw pojawiły się pytania o to, co dokładnie się stało, bo wyłączono dźwięk transmisji. Ostatecznie stało się jasne, że to, co się wydarzyło, nie było zainscenizowane, w dużej mierze dzięki zszokowanej minie Lupity Nyong’o. Nastrój wieczoru uległ zmianie. Prowadząca Amy Schumer zapytała: „Czy coś mnie ominęło? Panuje tu jakby inna atmosfera”, gdy znów przyszła jej kolej na mikrofon. Retoryczne pytanie spotkało się z napiętym śmiechem, ale głębokim zrozumieniem.
Podczas gdy na Twitterze i w grupowych wiadomościach w całym kraju roiło się od pytań: „Co to do cholery było?!”, goście ceremonii udali się na afterparty, które poprowadziła Radhika Jones w Wallis Annenberg Center w Beverly Hills, bo, oczywiście, show must go on.
Po przejściu przez punkt kontrolny, obsługiwany przez pracowników „Vanity Fair” skanujących przepustki, podawano sobie Oscary, „żeby poczuć ich ciężar”. Goście wreszcie się wyluzowali: pozowali do zdjęć na szafirowo-błękitnym dywanie, po czym weszli na otwartą przestrzeń, która w całości została zbudowana przez „Vanity Fair” i rozciągała się na jedną przecznicę. Impreza była podzielona na dwa namioty z barami, a pomiędzy nimi znajdował się dziedziniec. W pierwszym namiocie zasiadła ciężarna Sophie Turner z mężem Joe Jonasem. Wanda Sykes, która właśnie zakończyła prowadzenie imprezy, przebijała się przez tłum, podczas gdy Diddy dzielił się przemyśleniami na temat tego, co wydarzyło się w Dolby, z niewielką grupą uważnie słuchających przyjaciół. Billie Eilish mieszała się z tłumem, Kevin Costner wyglądał jak amant, Bill Murray w berecie i bolerku pląsał do „Dancing Queen” z Kirsten Dunst i Sofią Coppolą, a Kristen Stewart zaparkowała przy barze. W połowie imprezy pojawił się Will Smith z Jadą, córką Willow oraz synami Treyem i Jadenem. DJ zmienił utwór na letnie przeboje Smitha, „Gettin Jiggy Wit It”, a następnie „Welcome to Miami”. Smith trzymał swojego Oscara i głowę wysoko, rapując, tańcząc i uśmiechając się od ucha do ucha. Zapewne był to najlepszy występ tego wieczoru.
Artykuł po raz pierwszy ukazał się na Vogue.com.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.