Curtis Cassell, zakładając markę Queera, postanowił wykroczyć poza binarne schematy i przełamać stereotypy panujące w branży ślubnej. Zamiast tradycyjnych smokingów czy klasycznych sukni projektant stawia na spektakularne kreacje inspirowane barokiem i renesansem, z wysokimi kołnierzami i przerysowanymi bufiastymi rękawami, którym współczesnego sznytu dodają rozcięcia i awangardowa konstrukcja.
Projekty nie są tworzone z myślą o konkretnej osobie; są przeznaczone dla wszystkich, zwłaszcza osób LGBTQ+. Modą ślubną, równolegle z kolekcjami ready-to-wear, Cassell zajmuje się od lat. Granatowa koszulowa suknia, w której na afterparty po tegorocznym rozdaniu Oscarów pojawił się Billy Porter, to właśnie jeden z jego projektów.
Choć kreacje Cassella wydają się należeć do świata fantazji, w rzeczywistości opierają się na architekturze. Projektant, który nauczył się szyć od mamy i „starszych pań na YouTubie”, wychował się w małym miasteczku w Ohio, po czym rozpoczął naukę w college’u w Chicago, gdzie studiował grafikę i architekturę. Jak mówi: „Choć początkowo moim głównym narzędziem pracy był komputer, z czasem musiałem zacząć robić więcej rzeczy manualnie”. W 2007 roku, który projektant określa mianem „ery Lady Gagi”, zaczął projektować „rzeźby do noszenia”. Bardzo spodobało się to lokalnej społeczności drag, dla której Cassell tworzył później personalizowane kreacje.
Po ukończeniu studiów wraz z innymi członkami społeczności LGBTQ+ pracował w firmie zajmującej się organizacją wesel. „Zawsze rozmawialiśmy między sobą o tym, jak wyobrażamy sobie swój ślub” – mówi projektant. „Czy chcę mieć na sobie garnitur czy sukienkę?”. Dyskutując z koleżanką z pracy o jej nadchodzącym ślubie, zaczął tworzyć na kartce projekty ślubne. „Najpierw narysowałem ją w jednoczęściowym garniturze, a chwilę potem zacząłem szkicować siebie w balowych sukniach. Później tworzyłem już rozmaite kreacje bez rozgraniczenia na płeć”.
Przez lata Cassell tworzył wizję romantycznej marki inspirowanej renesansową sztuką. „Uważam się za romantyka”, mówi o sobie projektant. Jedna z jego marynarek została poprzecinana na ramionach i łokciach, a następnie połączona kawałkiem tkaniny. Przywodzi to na myśl strój współczesnego Romea z „Romea i Julii”. (Podobna marynarka dostępna jest w czerwonej wersji kolorystycznej z przeciętymi przestrzeniami wypełnionymi szyfonem). Spodnie z elastycznym pasem dodają całości nowoczesnego charakteru.
W kolekcji Cassella nie brakuje też bardziej szalonych kreacji, na przykład prześwitującej, ręcznie zdobionej, koronkowej sukni, która w lookbooku zaprezentowana została na modelu. Jego projekty bywają tak duże objętościowo i ekstrawaganckie, że trudno czasem zmieścić je w zamkniętym pomieszczeniu. „Moje ostatnie mieszkanie miało niecałe 10 metrów kwadratowych. Nieraz musiałem przechowywać swoje ubrania na korytarzu. Na łóżku układałem i kroiłem materiały, przez co nieraz w środku nocy budziłem się z agrafkami przy twarzy”, mówi projektant. Szyjąc suknię z 5-metrowym trenem, wynajmował na godziny tymczasowe studio na Brooklynie. „Musiałem wynająć loft tylko po to, żeby móc uszyć suknię”, mówi.
W najbliższym czasie Cassell planuje rozwinąć markę i poszerzyć ślubny asortyment o eleganckie stroje przeznaczone na różne okazje. „Wszystko szyte jest na miarę” – mówi. Zależy mu na tym, aby docelowymi klientami Queery było młode pokolenie. „Chcę ubierać queerową młodzież na szkolne bale i studniówki. Chcę ubierać pary na śluby i widzieć swoje kreacje na czerwonym dywanie. Chcę, aby moja marka kojarzyła się i aktywnie wspierała społeczność LGBTQ+. To jest dla mnie bardzo ważne”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.