Gdy wieść o zaręczynach aktorki Sophii Bush i biznesmena Granta Hughesa w sekundę rozeszła się po świecie za pośrednictwem Instagrama, przyszłej pannie młodej wpadł do głowy pomysł, by wykorzystać zainteresowanie weselem w słusznej sprawie. Zorganizowała weekend, podczas którego goście mogli poznać historię Tulsy – miasta, w którym w 1921 roku odbył się pogrom czarnoskórych mieszkańców.
Aktorka i producentka Sophia Bush poznała przedsiębiorcę i inwestora Granta Hughesa w czasie noworocznego wyjazdu do Nikaragui prawie 10 lat temu. – Szybko się zaprzyjaźniliśmy, ale widywaliśmy się tylko kilka razy w roku, ponieważ oboje ciągle podróżowaliśmy w związku z pracą – mówi Sophia. Na początku pandemii zaczęli polecać sobie książki, artykuły, przekazywać informacje o inicjatywach dobroczynnych. Niepostrzeżenie zamieniło się to w długie sesje na FaceTimie, a w końcu w randkowanie.
Medialne zaręczyny
Zaręczyli się w sierpniu 2021 roku nad jeziorem Como we Włoszech. – Grant zarezerwował dla nas wycieczkę klasyczną łódką Riva i na niej poprosił mnie o rękę – wspomina Sophia. – Publicznie ogłosiliśmy to kilka dni później, ponieważ w Puglii zwróciło na nas uwagę kilka uroczych dziewczyn z pokolenia Z, które, jak zauważyłam, przyglądały się pierścionkowi na moim palcu. Zrobiły wielkie oczy, wzięły głęboki wdech, popatrzyły na siebie nawzajem, a potem na mnie. Już wtedy wiedziałam, że jeśli my nie powiemy tego światu, zrobi to za nas ktoś inny. Gdy wróciła do hotelu, napisała szybki post na Instagramie.
Ku ich zaskoczeniu historia ich zaręczyn została podchwycona przez media na całym świecie. –Widocznie szczęście to coś wielkiego i wyjątkowego – mówi Sophia. – I choć miło było czytać tak pozytywne komentarze – jako aktywistka polityczna aż za dobrze wiem, jak internet potrafi być okrutny dla kobiet – nie czułam się z tym komfortowo. Nie bez powodu wcielam się w innych ludzi. Szybko zdała sobie sprawę, że jeśli osobiste wiadomości docierają do innych tak szybko, aż trudno sobie wyobrazić, co może zdziałać relacja ze ślubu.
– Gdy o tym pomyślałam, natychmiast włączył się we mnie zmysł aktywistki – mówi Sophia. –Pozyskiwanie uwagi ludzi na całym świecie zapewnia niesamowitą platformę, a jako ktoś, kto nie jest wielkim fanem bycia na świeczniku, ale uwielbia za to aktywizm, wiedziałam, że mogę wykorzystać tę chwilę, by przyciągnąć uwagę. Spojrzałam więc na Granta i powiedziałam: »Kochanie, myślę, że powinniśmy wziąć ślub w Tulsie«. Zamrugał oczami i zapytał: »Oklahoma?« »Tak. Wyobraź sobie, co moglibyśmy osiągnąć, zamieniając nasze wesele w event promujący Tulsę. Współpracować z władzami Greenwood. Pokazać, jak odradza się tam kultura. Technologia. Filantropia. Prawa człowieka. Sztuka. Przywództwo. Moglibyśmy przyciągnąć uwagę, a potem nakierować ją na te sprawy.
Wesele z misją
Grant pochodzi z Oklahomy, a w pandemii para sporo czasu spędziła w Tulsie. – To miejsce, gdzie dzieje się wiele dobrego w zakresie sprawiedliwości i praw człowieka. Odkrywa się tam wiele aspektów historycznych, które w końcu doczekały się uznania. Wielu ludzi tworzy tam inspirującą przyszłość –mówi Sophia. – Myśląc o celu, w jakim organizujemy wesele, zwracaliśmy uwagę na to, jak wiele daje nam społeczność, którą kochamy i która zasługuje na naszą uwagę.
O pomoc w organizacji ślubu Sophia i Grant poprosili Alison Events. Zespołem zarządzała Ruth Skidmore, która współpracowała z firmą Bows and Arrows Flowers, by stworzyć weekend pełen wydarzeń, tak jak wymarzyła sobie to młoda para.
Weekend w Tulsie
– Zaczęliśmy w czwartkowy wieczór od powitalnych drinków w restauracji Lowood. Chcieliśmy, by nasi goście dobrze poznali Tulsę i jej historię – mówi Sophia. – W piątek pracowaliśmy z Tiffany Crutcher z Terence Crutcher Foundation, liderem lokalnej społeczności Brentonem Toddem, Nehemiah D. Frankiem z „The Black Wall Street Times” oraz organizacją Greenwood Cultural Center – wszystko, by umożliwić gościom zwiedzanie historycznej części Greenwood. Rozmawiała z nimi cała ekipa Crutcher Foundation, dr Crutcher poprowadziła spotkanie modlitewne oraz oprowadziła ich po Reconciliation Park i Greenwood Rising Museum. Następnie wynajęliśmy Lefty’s on Greenwood, gdzie przegrupowaliśmy się po wycieczkach, a potem zabraliśmy naszych przyjaciół, by poznali Venitę Cooper z Silhouette Sneakers, której firmę uwielbiamy, podobnie jak 19 & 21 Treya Thaxtona.
W piątkowy wieczór młoda para chciała ugościć rodzinę i przyjaciół na przedślubnej kolacji z muzyką, tak by wszyscy się poznali i w sobotę bez przeszkód mogli razem świętować. Zebrali się więc w Westhope, historycznym domu Franka Lloyda Wrighta w Tulsie.
Ślub odbył się w sobotę 11 czerwca 2022 roku w Philbrook Museum of Art. – Od czasu, gdy się zaręczyliśmy, wiedziałam, jaką chcę suknię – mówi Sophia. – Zobaczyłam zdjęcie sukni Monique Lhuillier zrobione nad jeziorem Como i zapragnęłam stworzyć jej spersonalizowaną wersję, we wzór przedstawiający kwiaty z Kalifornii, Oklahomy i Włoch, które byłyby hołdem dla dziedzictwa naszych rodzin – tego, skąd pochodzimy i jak wspólnie wyznaczamy kierunek, w którym idziemy.
Herbaciane róże z Oklahomy, kalifornijskie maki
Przez FaceTime’a Sophia skontaktowała się z samą Monique Lhuillier. Gdy zapytała, czy realizacja jej pomysłu byłaby możliwa, projektantka wykrzyknęła: – Oczywiście! Stworzyły wzór składający się z herbacianych róż z Oklahomy, kalifornijskich maków w odcieniu głębokiego pomarańczu, zielonych i granatowych oraz włoskich oliwek oraz jaskrów. Ponieważ pierwszym wspólnym projektem pary było założenie ula, między kwiatami znalazły się zeskanowane zdjęcia ich pszczół.
Trzymając się kwiatowej tematyki, Sophia i jej stylista Kevin Michael Ericson wybrali diamentowe kolczyki w kształcie kwiatów od Briony Raymond New York, które dodały jej lookowi spójności. Oprócz pierścionka zaręczynowego była to jedyna biżuteria, jaką panna młoda założyła tego dnia. – Ta suknia nie potrzebowała żadnych innych dodatków – mówi. – Dopełnieniem looku były szpilki Monique Lhuillier w idealnym odcieniu bladego brzoskwiniowego różu.
Włosy Sophii uczesał Matthew Collins, który zrobił jej prostego, klasycznego koka. Makijażem zajęła się Afton Williams. – Opisując look, do jakiego dążyłyśmy, używałyśmy określenia „rozkwitająca róża” – ciepła, romantyczna i delikatna – mówi Sophia. Maria Caruso Martin z Bella Rosa Collection wykonała torebkę panny młodej –z robionym na zamówienie haftem pasującym do jej sukni.
Obrączki dla młodej pary stworzyła ich wieloletnia przyjaciółka Jessica McCormack. – Obecnie tworzy obrączki ślubne ze złota fair trade. Czułam, że to bardzo ważne, by pracować nie tylko z kimś, kogo znamy i lubimy, ale kto używa materiałów nieszkodzących Ziemi – wyjaśnia Sophia. – Czułam, że współgra to z tym, co robię w mojej firmie Fashionkind i z naszą misją w ogóle. Inna przyjaciółka i projektantka Fashionkind, Katkim, zrobiła moją diamentową obrączkę.
Na początku ceremonii jako osoby otwierające procesję pojawili się rodzice Sophii i Granta. – Chcieliśmy, by na otwarciu widać było miłość i partnerstwo naszych rodziców. Zamierzamy podążać ich śladami – mówi Sophia.
Po nich gościom ukazali się druhny i drużbowie. Następnie jako hołd dla matek, tak istotnych w ich życiu, trzy z ich najlepszych przyjaciółek – Mandana Dayani, partnerka biznesowa Sophii i współzałożycielka I am a voter; jej najlepsza przyjaciółka Lily Lasuzzo z Poste & Co; oraz Jessica Lawmaster z Kindred Leaders – poprowadziły do ołtarza swoje córki, które sypały kwiatki. Dziewczynki miały na sobie sukienki od Doloris Petunia.
Gdy wszyscy byli już na miejscach, Sophia i Grant zeszli z przeciwnych stron schodów Villi Philbrook. –Spotkaliśmy się na środku, chwyciliśmy za ręce i razem weszliśmy na naszą ceremonię ślubną – mówi Sophia. – Gdy przechodziliśmy między gośćmi, zwolniliśmy, by przyjrzeć się wszystkim – naszym przyjaciołom i ukochanym członkom rodziny. Był to niesamowity widok. A potem udaliśmy się do ołtarza, gdzie czekał nasz mistrz ceremonii i wieloletni przyjaciel, płodny pisarz Jedidiah Jenkins.
Kurs przedmałżeński zdany celująco
Para poprosiła Jedidiaha, by opowiedział o wspólnocie. Przyjaciółka pary, aktywistka Brittany Packnett Cunningham, przeczytała swój tekst „Freedom is a community project” napisany w związku z odsłonięciem flagi Johna Lewisa. Następnie młoda para odczytała swoje przysięgi, w czym towarzyszyła im coach zajmująca się związkami, Laurie Gerber. Laurie opowiedziała o swojej pracy z młodą parą, która ukończyła jej zaplanowany na lata kurs przygotowawczy do małżeństwa w zaledwie kilka miesięcy. Wspomniała też, że ich małżeństwo będzie przykładem dla innych par, ponieważ są uosobieniem jej kreda mówiącego o tym, że miłość to proces i ciągła praca.
– Nigdy wcześniej nie czułam takiej pewności i jasności umysłu – mówi Sophia o ceremonii. – Dla osoby, która, tak jak ja, cierpi na zaburzenia lękowe, doświadczenie ich zupełnego braku było niesamowite. Nie mogłam przestać się uśmiechać.
Przyjęcie weselne rozpoczęło się od pierwszego tańca, do którego przyjaciel młodej pary, Jack Garratt, zagrał swoją interpretację „Sunday Kind of Love” Etty James. Sophia wiedziała, że nadejdzie moment, w którym będzie musiała przebrać się w suknię o mniejszej objętości. – Moja suknia była przepiękna, ale zajmowała dużo miejsca, a mieliśmy tańczyć! Kevin i ja stworzyliśmy drugą, we współpracy z Emilią Wickstead. To od dawna jedna z moich ulubionych projektantek, niedawno założyłam jeden z jej projektów na coroczną Kolację Korespondentów Białego Domu.
Projektantka wykonała kilka szkiców, a panna młoda wybrała z nich suknię z odkrytymi ramionami z wytłaczanej tkaniny w kolorze kości słoniowej, z odpinanym, sięgającym ziemi trenem, który jak wodospad opadał poniżej dolnej krawędzi sukni. – Wysłaliśmy jej zdjęcia mojej sukni od Monique, a ona znalazła niesamowity jedwab w kwiaty, którym obszyła wnętrze peleryny, by nawiązać do kwiatowego motywu – wyjaśnia Sophia. – Pofarbowaliśmy też satynowe szpilki Jimmy’ego Choo, by pasowały do odcienia kości słoniowej. Na miejsca, gdzie peleryna stykała się z tyłem sukni, naszyliśmy dwie pasujące do siebie broszki od Beladora Jewelry – przyszył je drużba Granta! Przed pierwszym tańcem Matthew rozpuścił mi włosy i tak już je zostawiliśmy.
Na after party w Church Studio Leona Russella Justin Boreta całą noc grał muzykę do tańca. Sophia przebrała się w sukienkę mini Cristiny Ottaviano, która pasowała do kul dyskotekowych, które młoda para zainstalowała tam specjalnie na tę okazję. Zestawiona z kowbojkami w odcieniach srebra i kości słoniowej sukienka sprawdziła się idealnie w czasie tańca do piątej nad ranem. – Założyłam też inne diamentowe kolczyki vintage od Briony Raymond, które wyglądały jak gwieździste aureole z połowy zeszłego wieku. Matthew związał mi włosy aksamitną wstążką – mówi Sophia. – Czułam się jak elegantka z westernu!
A co z formalnościami? Bush i Hughes wykorzystali moment, by założyć fundację Bush Hughes Foundation for Progress, która będzie zbierać fundusze i poszerzać świadomość społeczną na temat organizacji wspierających rozwój i sprawiedliwość w Tulsie.
Ciasteczka, kwiaty i życzenia czekały na gości, którzy przyjechali do Tulsy.
Para młoda zaprosiła swoich rodziców na kameralny obiad do restauracji Lawood, która należy do ich ulubionych w Tulsie. Po obiedzie przenieśli się na patio, by powitać gości – o godz. 21 zaczął się koktajl.
Grant w garniturze szytym na zamówienie przez Rich Fresh oraz w butach od Toma Forda. Panna młoda w sukience Khaite, diamentowym naszyjniku Or & Elle dla Fashionkind, bransoletce i kolczykach stworzonych przez Jessicę McCormack oraz butach Jimmy Choo.
Boczek podawany jako dodatek do pierwszego dania został przyrządzony w pikantnym stylu charakterystycznym dla regionu Oklahomy. W opcji wegańskiej do wyboru był kalafior.
Para młoda słuchająca wygłaszanych przemówień.
Zespół Green Horns grający jazz na patiu restauracji Lawood.
decydowaliśmy się na ślub w Tulsie, by zwrócić uwagę na jej historię oraz niezwykłą społeczność, która wzięła udział w jej odbudowie. Nasz ślub to „miłosny list”, który napisaliśmy nie tylko do siebie nawzajem, ale także do wszystkich ludzi, których kochamy – mówi Sophia.
Mamy ogromne szczęście należeć do tej samej społeczności co Tiffany Crutcher oraz inne słynne osoby działające na rzecz równości społecznej. Fundacja Terence Crutcher pracuje nad wyrównaniem różnic społecznych. To był ogromny zaszczyt, że mogliśmy wziąć udział w oprowadzaniu po Centrum Kultury Greenwood razem z dr Crutcher, która opowiedziała historię swoich przodków, którzy brali udział w masakrze w Tulsie – mówi Sophia.
Materiały edukacyjne dostępne w biurze Fundacji Crutcher.
Róg ulic Archer i Greenwood, gdzie rozpoczęła się masakra w Tulsie w 1921 roku. Budynek, który tu stoi, to ostatni z oryginalnie zachowanych na Greenwood.
Podczas oprowadzania. Grant ma na sobie T-shirt 19 & 21 upamiętniający Rainbow Cab Company.
Kościół Vernon AME, którego piwnica przetrwała masakrę, jest symbolem niezwykłego oporu czarnoskórych tulsyjczyków.
Renee Peterson z Vernon AME.
Przyjaciel pary młodej, Brentom Todd należący do Transformation Church i Atento Capital, był jednym z przewodników, który pomógł zorganizować całe popołudnie.
Tabliczka informująca o tym, co się znajdowało w danym miejscu przed masakrą. W tym przypadku to Teatr Dixie.
Dotykając historii: Witryny sklepowe zostały odbudowane po pożarach z oryginalnymi murami, które przypominają o dawnych wydarzeniach.
Przed siedzibą „The Black Wall Street Times”.
Założyciel i redaktor naczelny „The Black Wall Street Times”, Nehemiah D. Frank, opowiada historię gazety.
Jedna z weselnych grup pod Muzeum Powstania Greenwood.
Lekcja historii w Muzeum Powstania Greenwood.
100 lat po okrutnych wydarzeniach czarnoskóra społeczność w Ameryce wciąż doświadcza przemocy.
Mimo trudnej historii wszyscy zwiedzający zakończyli wycieczkę z poczuciem nadziei i podziwu dla walczącej o swoje prawa społeczności.
Spotkanie z Venitą Cooper z Silhoette Sneakers.
Historyczna rezydencja Franka Lloyda Wrighta.
Ogrody Westhope.
Dress code wieczoru: elegancki kowboj. Panna młoda ma na sobie suknię Roksandy, a pan młody garnitur w kolorze terakoty, który jest hołdem dla czerwonej ziemi Oklahomy.
Stylizację Sophii uzupełniały kapelusz Heron & Pine Rae Rancher ze srebrno-turkusową opaską retro ze sklepu Charlotte w Santa Ynez, turkusowe kolczyki Cartier vintage z diamentami oraz biżuteryjny pas z antycznym haftem. Grant miał pod szyją zawiązaną kokardę od Saint Laurenta, która nawiązywała do kowbojskiego stylu. Jego garnitur ozdabiała broszka w kształcie orła oraz antyczne srebrne spinki do mankietów z piorunowcem. Na głowie miał swój ulubiony kapelusz ze Stetson Open Road Royal Deluxe ze srebrną wstążką.
Grant w kowbojkach Old Gringo Black Hawk z Kemo Sabe.
– Bary zostały odnowione przez mojego partnera biznesowego Diageo, z którym pracowałam przy inicjatywie Jane Walker. Zarówno Johnnie Walker Blue Label, jak i Don Julio 1942 były podstawą autorskich drinków. Wśród trunków znalazły się również Johnnie Walker Black Label i Don Julio Bianco. Czekając w kolejce na drinka, goście mogli zeskanować kody QR i dowiedzieć się więcej na temat ich historii oraz zaangażować się w nowo otwartą Fundację dla Rozwoju – mówi Sophia.
Autorskie drinki i koktajle, którymi częstowani byli goście.
Wnętrze Westhope ozdobione kwiatami przez Bow and Arrows Flowers oraz ceramiką Heather Rosenman.
Panna młoda ze swoimi partnerkami z I am a voter – Debrą Messing i Mandaną Dayani.
Zaproszenia zaprojektowane prze Poste and Co. Znaczki pocztowe to zbiór roślin rosnących zarówno w Oklahomie, jak i w Kalifornii, a także hasła odnoszące się do walki o prawa i demokrację, inspirowane miłością i oczywiście pszczołami. Koperty miały kolor terakoty, zielone karty nawiązywały do garnituru Granta, a kwiatowe emblematy do wzorów na sukni ślubnej Sophii. Każde zaproszenie było zalakowane pieczęcią ze znaczkiem pszczoły.
Państwo młodzi przygotowali specjalne prezenty w ramach podziękowań dla swoich gości. W kosmetyczkach marki Cuyana znalazły się spersonalizowane drobiazgi.
Jeden z zestawów, który goście otrzymywali w ramach podziękowań: kosmetyki marki La Mer, z którą panna młoda działała w sprawie ochrony mórz i oceanów; nawilżające maseczki kolagenowe Droplette, które panna młoda sama używała w dniu ślubu; jedwabne piżamy od Olivii von Halle dla pań i welurowe pantofle Birdles dla panów. Każda gościni obecna na weselu otrzymała naszyjnik marki Zahava Heirlooms z osobistym przesłaniem i dobranym do daty urodzin kamieniem.
Kompozycja kwiatowa nawiązywała do japońskiego stylu. Frank Lloyd Wright czerpał inspiracje z japońskiego designu, a samą Japonię uznawał za „najbliższy naturze kraj na świecie”.
Para młoda.
Ulubiona piżama Sophii od Olivii von Halle.
Kwiaty od Bow and Arrows Florals.
Zachód słońca w Westhope.
Obrączki państwa młodych zostały stworzone w duchu zrównoważonego rozwoju przez Katkim.
Miejsce ceremonii – południowy ogród Philbrook.
Instalacja artystyczna Adriana Aguilera i Betelhema Makonnena, która oddaje hołd kongresmenowi Johnowi Lewisowi, została przeniesiona na miejsce wesela. Przybywający goście, którzy pod nią przechodzili, mieli przypominać sobie o silnym przywództwie.
Goście mieli całe muzeum dla siebie na godzinę przed rozpoczęciem ceremonii. Na zdjęciu Chatlie Jonas, przyjaciel pary młodej.
Pod flagą został zbudowany specjalny ołtarzyk ozdobiony kwiatami od Bows and Arrows z informacją wyjaśniającą gościom obecność zielonej flagi amerykańskiej.
Ogrody Philbrook Museum of Art.
Bar w kolorze terakoty został zbudowany przez przyjaciela pary młodej, rodowitego tulsyjczyka Jana Stauffera z Good Grain Construction przy wsparciu Gilbert Designs.
Kwiaty przed historyczną willą, w której mieści się Philbrook Museum.
łum przeniósł się na zewnątrz, by wysłuchać przemów.
W bukietach znalazły się m.in. ukochane przez pannę młodą piwonie oraz róże w odcieniu cappuccino.
Dziewczynki sypiące kwiatki miały na sobie sukienki Doloris Perunia Isabelle.
Grant na chwilę przed ceremonią.
Panna młoda w sukni Monique Lhuillier.
Projektantka wraz ze swoim zespołem stworzyła niezwykły kwiatowy print utrzymany w pastelowych kolorach zachodzącego słońca.
Nowożeńcy pod „Flagą dla Johna Lewisa”. Symboliczna miłość i sprawiedliwość na jednym zdjęciu.
Grant i jego goście. Od lewej: Patrick Maloney, Kelly Egarian Hynes, Jonathan Saba, Blake Lasuzzo, Dominique White, Jewels Rosaasen, Patrick Lawrence.
Sophia i jej goście. Od lewej: Vanessa Magos, Babs Burchfield, Kenny Laubbacher, Nia Linder Batts, Cameron Connerty, Jenny Smart i Samantha Marquart.
Ostatnie poprawki na chwilę przed ceremonią. Różowe satynowe buty od Monique Lhuillier idealnie pasowały do sukienki.
Rodzice Granta – Paula i Dave Hughesowie.
Rodzice Sophii – tata w garniturze Ralpha Laurena, mama w sukience Monique Lhuillier.
Sophia i Grant pierwszy raz odwiedzili wspólnie muzeum w setną rocznicę masakry w Tulsie.
Kwiaty sypało aż sześć dziewczynek, które wprowadziły na alejkę ich matki.
Skye P. Marshall, jedna z przyjaciółek panny młodej.
– Postanowiliśmy pojawić się razem – opowiada Grant. – Jesteśmy jedną drużyną. Ważne było dla nas, by moment, który stworzyliśmy zgodnie z naszą wizją oraz naszymi wartościami, doświadczać wspólnie.
Zdjęcie z drona pozwoliło uchwycić cały ogród.
Monique Lhuillier zaprojektowała też welon, który idealnie pasował do sukienki. Tak samo był ozdobiony makami, różami i liśćmi drzewa oliwnego.
Monique Lhuillier zaprojektowała też welon, który idealnie pasował do sukienki. Tak samo był ozdobiony makami, różami i liśćmi drzewa oliwnego.
Ceremonię poprowadził najlepszy przyjaciel pary Jedidah Jenkins, który przyznał, że bycie częścią tego wydarzenia było największym zaszczytem w jego życiu.
Grant składa przysięgę, rozśmieszając przyszłą żonę.
Moment odczytywania przysięgi przez Sophię.
– Najpiękniejszy moment dnia, w którym czułam ogrom miłości. Gdybym mogła, chciałabym go „zabutelkować” – mówi Sophia.
Moment odczytywania przysięgi przez Sophię.
Mąż i żona sam na sam.
Koktajl na tarasie Villa Philbrook podczas zachodu słońca. Na zdjęciu od lewej: Cory Tran, Justin Boreta, Jonathan Saba, Rory Uphold, Kenny Laubbacher, Patrick Linder, Cameron Connerty, Dominique White, Jesse White, Robbie Jay, Stacy London, Carly Berlin, Hilarie Burton Morgan, Jeffrey Dean Morgan, Danneel Harris Ackles i Jensen Ackles.
Goście w ogrodzie.
Brittany Deyan i Alex Forsythe.
Druhna Nia Linder Batts w sukience Mi Jong Lee i jej mąż Patrick Linder.
Panna młoda ze wszystkimi dziewczynkami sypiącymi kwiaty.
– Szczyt szczęścia, którego nie da się opisać słowami – wyznaje Grant.
Zabytkowa fontanna. W tle specjalna tablica, z której goście mogli pobrać karty towarzyskie wydrukowane na papierze z nasionami, które później można było zasadzić w domu. Była to mieszanka roślin, które królowały na przyjęciu.
Ścieżka prowadząca do namiotu była obsadzona roślinami: rozmarynem, który rośnie w ogrodzie panny młodej, oraz lokalnymi drzewkami.
Kwiaty na stołach zostały umieszczone w ręcznie robionych doniczkach. Obok stały brzoskwiniowe świece na ceramicznych podstawkach. Krzesła wypożyczone z Loot Rentals były za to ukłonem w stronę pradziadka panny młodej.
Weselne menu.
Goście podczas zabawy w namiocie.
Pierwszy taniec do piosenki „Sunday Kind of Love” wykonanej przez przyjaciela pary, Jacka Garratta.
Jack Garratt przy mikrofonie w funkowym nastroju.
Sophia w sukience projektu Emilii Eickstead – kolumnowej kreacji bez ramiączek z trenem w brokatowe kwiaty nawiązujące do motywu wcześniejszej sukni. – Była idealna do tańca na zatłoczonym parkiecie – mówi Bush.
Szampan i zabawa. Na zdjęciu Aaron Paul, Sophia i producent muzyczny Rickard Göransson.
Skye P. Marshall, druhna Vanessa Magos i tłum szalejący w tańcu.
Modelka Dounia Aleksic Janowicz.
Bethany Joy Lenz i Hilarie Burton Morgan, które razem z panną młodą prowadzą podcast „Drama Queens”.
Kelly Egarian Hynes w sukience Mi Jong Lee, razem z mężem Johnym Hynesem, na chwilę przed wygłoszeniem swojej mowy.
Na słodkim stole stał ulubiony marchewkowy tort Granta z cukierni Antoinette Baking Co. z Tulsy.
Podczas after party w Church Studios. DJ Justin Boreta rozkręcił imprezę do piątej nad ranem.
Ponieważ kula dyskotekowa była głównym motywem imprezy, panna młoda przebrała się w sukienkę Christiny Ottaviano, która idealnie wpasowała się w temat. Stylizację uzupełniały kowbojki i diamentowe kolczyki od Briony Raymond. Odpowiedziany za wygląd Matthew Collins związał włosy Sophii welurową wstążką. Całość była miksem w stylu country i westernu z nutą glamour.
Jewels Rosaasen, Dominique White i Robbie Jay na after party.
Josh Janowitz, Dounia Aleksic Janowitz, Aaron Paul i Kenny Laubbacher o trzeciej nad ranem.
Grant w garniturze o metalicznym wykończeniu od George’a Clintona, ozdobionym kryształową broszką vintage z prywatnej kolekcji swojej świeżo upieczonej żony, która pasowała do jej połyskującej jak kula dyskotekowa sukienki.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.