Znaleziono 0 artykułów
08.01.2023

Wesele projektantki Josephine Bergqvist na wyspie: mieszanka starego z nowym

08.01.2023
Josephine Bergqvist i Jens Löfgren w szytych na zamówienie projektach Rave Review. (Fot. Yasmina Tahé)

Współzałożycielka marki Rave Review Josephine Bergqvist zaplanowała nietradycyjne wesele, ślub, a nawet oświadczyny. Wyszła za filmowca Jensa Löfgrena na jednej z wysp Archipelagu Sztokholmskiego.

Nie było żadnych wątpliwości, że na letnim weselu projektantki mody Josephine Bergqvist i filmowca Jensa Löfgrena na Archipelagu Sztokholmskim znajdzie się „coś starego“. To dlatego, że Bergqvist jest współzałożycielką Rave Review, szwedzkiej marki, dla której ważne jest wykorzystywanie starych materiałów.

– Gdy zaczęłam myśleć o sukni, oczywiście zapragnęłam czegoś z upcyklingu i czegoś bardzo znaczącego dla Rave Review... Jednym z moich pierwszych pomysłów była suknia z gorsetem z koronki – powiedziała Bergqvist w rozmowie telefonicznej. Zwróciła się do Old Touch, zaufanego źródła rzeczy vintage w Sztokholmie, firmy, z którą od dawna współpracuje, gdzie znalazła stare koronki, niektóre stuletnie, szybko niszczące się, co oznaczało, że po każdej przymiarce trzeba było je naprawiać. W tym, co u innej panny młodej mogłoby wywołać zniechęcenie, Bergqvist dostrzegła szansę na wyjątkowy projekt.

– Gdy koronka się darła, łatałam ją innymi koronkowymi tkaninami – mówi Bergqvist. – Jest więc na sukni dużo łat, a także hafty z literami J+J, czyli naszymi inicjałami. Stażyści pomagali przy haftowaniu, dodali napis „love”, serduszka i tym podobne – na sukni jest też ukryte niebieskie serce. Tego rodzaju technika wyszywania na typowo romantycznym materiale pasowała do „delikatnie seksownego” klimatu, do którego dążyła Bergqvist. Na ostateczny efekt złożyło się też rozcięcie z boku, pomysł nawiązujący do sukni w szkocką kratę z najnowszej kolekcji Rave Review.

Suknia ślubna została ujawniona przed ceremonią, w czasie dwugodzinnej podróży z miasta Sztokholm na wyspę Grinda, 150-letnim parowcem z wnętrzami z drewna. Goście opuścili pokład jako pierwsi, a potem para młoda zeszła na nabrzeże, by do nich dołączyć, podczas gdy zespół muzyczny grał ich ulubioną piosenkę o miłości „Yours to Keep” Teddybears. – Wszyscy na nas patrzyli, a my zaczęliśmy płakać. Wydaje mi się, że straciłam panowanie nad sobą, więc na niektórych zdjęciach widać, jak po prostu płaczę albo płaczemy oboje. W sumie Jensem płakał bardziej – wspomina Bergqvist

(Fot. Yasmina Tahé)

Ponieważ ceremonia odbyła się na wodzie – i ponieważ projektantka była zdecydowana co do stroju – miała na sobie wspaniały, ciągnący się za nią, przypominający suknię płaszcz, wykonany z dwóch kołder z drugiej ręki, na którym widać było wyblakłe wzory kwiatowe dające efekt „prawie odbarwionego przez słońce”. – Materiału idealnie starczyło, by zrobić rękawy z tego, co odcięłam z właściwego płaszcza – mówi Bergqvist. Wzorzysty płaszcz stanowił dopełnienie szytego na zamówienie garnituru Rave Review Löfgrena, stworzonego z zasłon retro.

Papużki nierozłączki poznały się osiem lat temu, gdy oboje studiowali w Beckmans School of Design w szwedzkiej stolicy. Spotykali się przez rok, zanim zaczęli być ze sobą na poważnie. – Myślę, że zakochałam się w jego akcencie – mówi Bergqvist, wyjaśniając, że sama ma rodzinę na południu Szwecji i upodobanie do dialektu, jakim tam się mówi. – Gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy na szkolnej imprezie, na początku to właśnie mi się w nim spodobało.

„Czemuś staremu” na weselach musi towarzyszyć coś nowego i taka była forma oświadczyn. To Bergqvist poprosiła Jensa o rękę. – Tak naprawdę nigdy nie marzyłam o ślubie ani wielkim weselu, bo wydaje mi się to zbyt tradycyjne – wyjaśnia. – Ale potem zdałam sobie sprawę, że ślub z nim jest dla mnie czymś bardzo naturalnym, a do tego supernaturalne wydało mi się, że to ja powinnam mu się oświadczyć, ponieważ w ogóle wychodzę z wieloma inicjatywami. Była to świetna zabawa, ponieważ życie bez celebrowania różnych rzeczy jest strasznie nudne. Poza tym, kiedy zbyt dużo pracuję, mam wrażenie, że życie mija bez świętowania i cieszenia się rodzinnymi wydarzeniami.

Zaczęła planować oświadczyny kilka lat temu i doszła do wniosku, że zrobi to w Czarnobylu, gdzie kiedyś byli. Pomyślała, że „to strasznie absurdalne oświadczyć się komuś w Czarnobylu, który absolutnie nie jest romantycznym miejscem”. Podróż została zaplanowana, a przyjaciele poinformowani o nadchodzącym wydarzeniu, jednak gdy dotarli na miejsce, Bergqvist zdała sobie sprawę, że tamtejsze otoczenie nie odpowiada jednak jej planom. W końcu tam jest dom, gdzie serce, więc Bergqvist oświadczyła się przy kolacji w restauracji. – Wcześniej strasznie się denerwowałam, a gdy go poprosiłam, zaczęłam płakać – wspomina. – Był superzaskoczony. Właściwie chyba pomyślał, że sobie żartuję, wydaje mi się, że zupełnie się tego nie spodziewał, ponieważ nie jestem osobą uwielbiającą tradycję. Ale totalnie w to wszedł i bardzo się ucieszył.

Jako symbol Bergqvist podarowała Löfgrenowi pierścionek w kształcie serca, który zrobiła w studio z recyklingowanego plastiku, a który on nosi teraz jako wisiorek. Obrączki ślubne młodej pary pochodzą od jubilerki Cornelii Webb.

Choć tradycyjnie kobieta przyjmuje po ślubie nazwisko męża, jak mówi Bergqvist, obecnie w Szwecji „wybierane jest raczej to nazwisko, które jest ładniejsze”. Nie jest to droga, jaką chciała pójść ta para, a Bergqvist zaproponowała, by wybrali zupełnie nowe nazwisko. – Ja nigdy nie przyjmę jego nazwiska, a on nie przyjmie mojego. Pojawiło się więc kilka pomysłów. Jednym z nich jest Raves, ponieważ to według mnie zabawne; wszystkie domy mody nazwane są nazwiskiem założyciela, ale przyjęcie nazwiska od swojej marki wydaje mi się bardzo interesującym rozwiązaniem.

Do oświadczyn doszło we wrześniu, a wesele odbyło się w czerwcu. Drinki serwowane były podczas rejsu statkiem. – Myślę, że to też powód, dla którego wszyscy tak bardzo płakali – byli trochę wstawieni – zauważa Bergqvist. Po ceremonii nadszedł czas na szwedzki stół z grillowanymi potrawami, jednak, jak mówi panna młoda, wszyscy skupiali się raczej nie na jedzeniu, a na zabawie. Alexandria, zespół chłopaka ich przyjaciółki, przez całą noc grał tylko covery, a goście zostali na wyspie do rana.

– Byłam zaskoczona, jak bardzo czułam się, jakbym znalazła się w bańce; wszystko wydawało mi się trochę nieostre – mówi Bergqvist, wspominając ślub. – Wydaje mi się, że tym, co pamiętam najlepiej, jest ceremonia, sytuacja, w której idziemy w stronę naszych przyjaciół. Wszyscy byli tam, by świętować nasze szczęście, i to najsilniejsze wspomnienie, jakie kiedykolwiek miałam.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.co.uk.

Na parowcu.

150-letni parowiec.

Garnitur Löfgrena został zrobiony z zasłony vintage.

Koronka vintage została gęsto wyhaftowana.

Goście ubrani w projekty Rave Review.

Goście ubrani w projekty Rave Review.

Nowożeńcy.

Krowa próbowała zjeść bukiet ślubny.

Bukiet ślubny.

Ręcznie haftowane detale.

Idealnie dobrani: Bergqvist i Jens Löfgren.

Ręcznie haftowane detale.

Obrączki ślubne zaprojektowała jubilerka Cornelia Webb.

Współzałożycielka Rave Review Livia Schück, z lewej, z panną młodą i przyjaciółkami.

Laird Borrelli-Persson
  1. Styl życia
  2. Wedding
  3. Wesele projektantki Josephine Bergqvist na wyspie: mieszanka starego z nowym
Proszę czekać..
Zamknij