Victoria Beckham już nieraz udowodniła, że jest najlepszą ambasadorką swojej marki. Nie inaczej było 9 kwietnia na ślubie jej syna Brooklyna z Nicolą Peltz. W kreacji inspirowanej legendarnym klubem Studio 54 projektantka wyglądała zjawiskowo.
Victoria, królowa luksusowej mody damskiej, łączącej w sobie elegancję i klasykę, stworzyła kreację, która wyglądała szykownie, a jednocześnie nie rzucała się w oczy. Ewolucja jej klasycznych bieliźnianych sukienek (inną wersję miała na sobie na ślubie redaktora naczelnego brytyjskiego „Vogue’a”, Edwarda Enninfula) została zrealizowana na poziomie couture, a inspiracją dla materiału było odbicie Księżyca na nocnym oceanie. Tkanina, wyprodukowana na specjalne zamówienie przez ulubionego producenta Beckham z Como, jest metaliczna, niemal płynna i przyciągająca uwagę. Trzy francuskie koronki, starannie wycięte ręcznie i wyhaftowane na mieniącej się tkaninie, jeszcze bardziej podkreślają ten niezwykły efekt. Jest też nuta nostalgii w projekcie, który Victoria Beckham przygotowała na ten wielki dzień w Miami z pomocą swojej dyrektor kreatywnej Lary Barrio. Wąska, wyrafinowana slip dress nawiązuje do przepychu Hollywood lat 40., ale z wyczuwalną śmiałością sceny klubowej lat 70. Na myśl od razu przychodzi klub Studio 54, ale z elegancją marki Beckham.
Męża Victorii, Davida, przyjaciel rodziny, Kim Jones, ubrał w garnitur od Diora. Razem para wyglądała jak dumni rodzice z modowym zacięciem. Szczerze mówiąc, nie było szans, aby Beckhamowie na uroczystości swojego syna nie pokazali się z najlepszej strony.
Druga sukienka Victorii ze ślubu Brooklyna, w kolorze czarnym z kolekcji pre-fall, będzie do kupienia w czerwcu na Victoriabeckham.com.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.